1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwór T2bN2MX
Autor Wiadomość
pik007 


Dołączyła: 05 Lut 2015
Posty: 11
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2015-02-05, 10:45  Nowotwór T2bN2MX


Witam serdecznie jetem tu nowa i proszę o pomoc.

U mojej mamy (63 lata) w październiku stwierdzono nowotwór płuc, bardzo szybko podano ją chemioterapii PN, ale niestety mama bardzo źle ją znosiła, schudła w 6 tygodni 13 kg, nie jadła, wymiotowała, ciągle spała. Lekarze nie podali pełnej dawki chemii i po 9 tygodniach wykonano TK w opisie:
Wokół oskrzela głównego prawego oraz w łączności z boczną prawą ścianą tchawicy patologiczna masa z drobnymi zwapnieniami i ogniskami rozpadu wlk. ok 50x47x50 mm, naciekająca prawe t. płucna. Na obwodzie zmiany pasma niedodmy z poszerzonymi oskrzelami. Obustronnie przytchawiczo - węzły chłonne 10 mm.

Proszę pomóżcie co to oznacza? Dodam, że mama czuje się lepiej ale lekarze nie podają już leków tylko kazano się zgłosić do opieki paliatywnej.
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #2  Wysłany: 2015-02-05, 12:45  


Witaj pik007,
jeśli oczekujesz merytorycznej odpowiedzi to proszę o przeczytanie:Jak zadać na Forum pytanie by uzyskać POMOCNĄ odpowiedź?

Bardzo ogólna odpowiedź..


Klasyfikacja TNM
1. Guz pierwotny cecha T
T2b największy wymiar guza >5 cm i =<7 cm

2. Regionalne węzły chłonne cecha N
N2 Stwierdza się przerzuty w węzłach chłonnych śródpiersiowych po tej samej stronie co guz pierwotny lub węzłach chłonnych rozwidlenia tchawicy

3. Cecha M przerzuty odległe
Mx brak możliwości oceny obecności przerzutów odległych

T2bN2MX


Wynik TK kl.piersiowej przemawia raczej za progresją choroby ( brakuje odniesienia do poprzedniej tomografii i innych wyników).

Jeśli lekarz zalecił opiekę paliatywną to znaczy, że już wyczerpały się możliwości leczenia onkologicznego i pozostaje leczenie paliatywne.

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Aegrotus sacra est...
 
pik007 


Dołączyła: 05 Lut 2015
Posty: 11
Pomogła: 1 raz

 #3  Wysłany: 2015-02-05, 13:43  


Witam i dziękuję za odpowiedz przepraszam ,ze piszę chaotycznie ale od ponad 3 miesięcy żyję w mega stresie jeśli pozwolisz zacznę od początku.

W październiku po rutynowym RTG płuc (co rocznym) wyszła niepokojąca zmiana skierowano mamę na TK i bronchoskopię. Wynik:
Cellulae carcinomatose - carcinoma non microcellulare zmiana patologiczna 50x60x80 mm naciekająca poza obszar płuca, oskrzela, tchawicy z przerzutami do węzła śródpiersia 4R.

Mama przed badaniami czuła się dobrze a potem nagły spadek formy chemioterapię jak już pisałam znosiła okropnie ale teraz od dwóch tygodniu czuje się lepiej wrócił apetyt, ustało krwioplucie więc miałam nadzieję że jest poprawa w tym czasem lekarze po komisji 28.01.2015 r. skierowali na opiekę paliatywną nie dając żadnej odpowiedzi czy jest poprawa czy nie. Z tond moje pytanie jaki interpretować ostatni wynik TK i na co mam się przygotować jeśli chodzi o stan zdrowia mamy?
Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za każdą odpowiedz
 
fijałka 


Dołączyła: 23 Lis 2014
Posty: 119
Pomogła: 4 razy

 #4  Wysłany: 2015-02-05, 13:57  


Lekarze uznali, że zrobili już wszystko co byli w stanie zrobić. Teraz mama będzie leczona tylko objawowo.
 
pik007 


Dołączyła: 05 Lut 2015
Posty: 11
Pomogła: 1 raz

 #5  Wysłany: 2015-02-05, 14:07  


Mam rozumieć , że nic więcej nie można zrobić ?
Jeszcze jedno od kilku dni mama skarży się na zawroty głowy , zrobiła się strasznie uparta i niecierpliwa , zgłaszałam te objawy przed ostatnią chemioterapią ale Pani doktor stwierdziła że to normalne u chorych.
Czytałam że takie objawy mogą świadczyć o przerzutach do mózgu .
Niestety nie zlecono żadnej diagnostyki w tym kierunku ,.
Co robić aby to wykluczyć lub potwierdzić?
 
fijałka 


Dołączyła: 23 Lis 2014
Posty: 119
Pomogła: 4 razy

 #6  Wysłany: 2015-02-05, 14:11  


niestety nic się więcej nie da zrobić. Mama nie może być poddana chemioterapii bo żle na nią reaguje więc to odpada. Tak to może świadczyć o przerzutach, ale nie musi.

[ Dodano: 2015-02-05, 14:12 ]
A ile kursów chemii mama miała podanych?
 
pik007 


Dołączyła: 05 Lut 2015
Posty: 11
Pomogła: 1 raz

 #7  Wysłany: 2015-02-05, 14:19  


dziękuje
ale jeśli ktoś wie czego mogę się jeszcze spodziewać jak będzie teraz przebiegała ta okropna choroba , na co mam zwracać szczególną uwagę ? i czy to już ten moment że powinnam być cały czas przy mamie ?
Bardzo mnie to trapi bo do tej pory dziele się opieką nad mamą z mężem ale oboje pracujemy i mama czasem kilka godzin zostaje w domu sama czy teraz już powinnam zapewnić mamie opiekę 24 H?
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #8  Wysłany: 2015-02-05, 14:50  


Rak płuc jest chorobą o poważnym rokowaniu. Niestety.

Przede wszystkim żeby stosować chemioterapię chora/chory musi spełniać określone warunki.

1. Względnie dobry stan ogólny
2. Prawidłowa masa ciała ew. ubytek m.c. nie przekraczający 10% wciągu 12 tygodni poprzedzających chemioterapię
3. Odpowiedź pozytywna organizmu na leczenie.

Pierwsza sprawa Mama raczej nie spełnia tych warunków. Masa ciała obniżyła się dużo ( 13!kg) w ciągu 6 tygodni.
Zła tolerancja chemioterapii - pogorszenie stanu ogólnego.

Obraz TK kl.piersiowej sugeruje zaawansowanie raka. Ponadto przerzuty do węzłów chłonnych są czynnikiem pogarszającym rokowanie. Bardzo mi przykro.

Odnośnie przerzutów do mózgu - objawy mogą być bardzo różne ( zmiany w zachowaniu, bóle głowy, nudności, zachwiania równowagi i inne. W sytuacji podejrzanej lekarz może zlecić TK. głowy.

Wobec powyższego chyba pozostaje tylko leczenie objawowe, poprawiające komfort życia.
Zawsze możesz poprosić o konsultację innego onkologa - może taka dodatkowa informacja okazać się dla Was ważną.

Pozdrawiam i życzę dużo spokoju i dużo siły...
_________________
Aegrotus sacra est...
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #9  Wysłany: 2015-02-05, 17:30  


Pik tak jak napisali poprzednicy mogą to być przeżuty do mózgu ale trzeba by było zrobić TK lub rezonans i o to musicie poprosić lekarza prowadzącego bo jeśli okazałoby się to prawdą to może potrzebne byłby jakieś naświetlania. Co do tego, że lekarze stwierdzili, że zrobili już wszystko co w ich mocy to możecie zasięgnąć opinii innego onkologa ale pewnie odpowiedź będzie podobna.
Proponowałabym jak najszybciej załatwić opiekę hospicjum domowego, są tam często kolejki i trzeba czekać na przyjście lekarza/pielęgniarki a ich pomoc jest bardzo potrzeba w chorobie nowotworowej. Poza tym dostęp do wypożyczenia sprzętu typu łóżko, materac przeciwodleżynowy, tlen jeśli byłby konieczny, recepty i kontrola lekarska przede wszystkim.

Rozumiemy Twój stres ale teraz potrzebujesz opanowania, dużo siły bo jesteś mamie potrzebna a może się okazać, że mama będzie potrzebowała opieki całą dobę, bo stan może się diametralnie zmienić z dnia na dzień. Przykro mi, że i Was to dopadło.

Pozdrawiam
 
pik007 


Dołączyła: 05 Lut 2015
Posty: 11
Pomogła: 1 raz

 #10  Wysłany: 2015-02-06, 12:26  


Witam serdecznie mam jeszcze kilka nurtujących mnie pytań.
Tak jak już pisałam nowotwór u mojej mamy wykryto całkiem przypadkiem i bardzo szybko wprowadzono chemioterapie , przed samą diagnozą mama funkcjonowała normalnie .
Fakt szybciej się męczyła miała świszczący oddech, i ból barku ale radziła sobie z tym normalnie funkcjonując.
Tym czasem już po bronchoskopii położyła się do łóżka , zrobiła się bardzo słaba , chemioterapia tylko pogarszała stan fizyczny.
Teraz od 4 tygodni ( czyli ostatniej chemii) stan mamy ulega poprawie , apetyt ma wręcz ogromny , oddech spokojny nie skarży się na żaden ból , jest jeszcze słaba dużo odpoczywa ale reszta się poprawia więc może lekarze się mylą?
Może można jeszcze coś robić ,anie tylko opieka paliatywna ?
Bardzo też dziwi mnie fakt tego że jedyne badania jakie mamie wykonano w Centrum Onkologi w Bydgoszczy to RTG płuc , TK , bronchoskopia oraz wyniki krwi - diagnostyka.
A po zakończonej chemioterapii tylko TK i na podstawie tego badania stwierdzono , że już tylko opieka paliatywna.
Proszę o odpowiedz czy taka diagnostyka jest standardem?
Bo śledząc forum czytam o przeróżnych badaniach a u mojej mamy tylko tyle.

Pozdrawiam
 
fijałka 


Dołączyła: 23 Lis 2014
Posty: 119
Pomogła: 4 razy

 #11  Wysłany: 2015-02-06, 13:02  


Taka ilość badań jest wystarczająca.

Dla własnego spokoju skonsultuj wyniki badań z innym onkologiem.
 
pik007 


Dołączyła: 05 Lut 2015
Posty: 11
Pomogła: 1 raz

 #12  Wysłany: 2015-02-06, 13:40  


Konsultowałam i jedyną odpowiedz , którą otrzymałam to , że lekarze z Bydgoszczy wiedzą co robią .
Bardziej liczę na odpowiedzi kogoś kto może ma za sobą taki przypadek jak mojej mamy.
I może mi podpowiedzieć jak przebiega rozwój takiej choroby ?
Oczywiście wiem ,że każdy przypadek jest inny ale może chociaż zbliżony.
Bo ta huśtawka nadziej i zwątpienia jest okropna.
Lekarze mówią jedno a to co ja obserwuję u mamy drugie .
Dlatego szukam pomocy na tym forum.

Pozdrawiam
 
fijałka 


Dołączyła: 23 Lis 2014
Posty: 119
Pomogła: 4 razy

 #13  Wysłany: 2015-02-06, 14:20  


Niestety poprawa u mamy jest chwilowa. Wiem co czujesz, wszyscy tutaj to wiedzą, ale musisz się z tym pogodzić. Musisz zorganizować hospicjum domowe.
 
pik007 


Dołączyła: 05 Lut 2015
Posty: 11
Pomogła: 1 raz

 #14  Wysłany: 2015-02-06, 14:34  


Wiem ,że muszę to zrobić ale boje się że mama w tedy uświadomi sobie , że już nie ma ratunku.
Hospicjum dla mamy to śmierć.
Czytam wszystko co znajdę o tej chorobie i wszędzie piszą iż najgorszy jest drobno komórkowy nowotwór a mama ma niedrobno komórkowy. Tylko nie wiem czemu tak szybko postępujący , rok temu w obrazie RTG płuc nie było żadnych zmian a po roku guz 8cm z przerzutami.
Jak długo może trwać taka poprawa ?

pozdrawiam
 
fijałka 


Dołączyła: 23 Lis 2014
Posty: 119
Pomogła: 4 razy

 #15  Wysłany: 2015-02-06, 14:51  


A jaki stopień złośliwości ma nowotwór?
ile będzie trwała poprawa? Tego nie wie nikt.
Musisz być dzielna. My obecnie walczymy z noworworem mojego brata. Wiem, że jest Ci ciężko, ale nie da się uciec od zaistniałej sytuacji
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group