1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwór płuc -opieka w domu
Autor Wiadomość
Emilia212 


Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 11
Skąd: Radzyń Podlaski

 #16  Wysłany: 2013-09-30, 19:51  


Dziadek został dziś wypisany do domu,obawiam się czy sobie poradzę :( niestety nie mam nikogo do pomocy .Kontaktowałam się z lekarzem rodzinnym w sprawie hospicjum,jednak bez ew. rozpoznania rodzaju raka nie bardzo mogę na cokolwiek liczyć
K51.8 zapalenie jelita grubego pod. wrzodziejącego (pobrano wycinek)
K80.2 kamica pęcherzyka żółciowego
D38.1 Nowotwór płuca prawego o niepewnym i nieznanym charakterze
I51.5 zwyrodnienie mięśnia sercowego
N40 Przerost gruczołu krokowego
I70.9 Miażdżyca uogólniona
D64.8 Niedokrwistość wtórna
E46 wyniszczenie
Dodatkowo płyn w jamie opłucnowej (prawej),dziadek wypluwa też spore ilości takiego lekko czerwonego płynu.
Zastanawiam się jakie możliwości leczenia przeciwbólowego ma lekarz rodzinny i czy faktycznie z rozpoznaniem byłoby łatwiej uzyskać pomoc hospicjum stacjonarnego
 
Emilia212 


Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 11
Skąd: Radzyń Podlaski

 #17  Wysłany: 2013-10-01, 21:51  


pojawił się kolejny problem :uuu: dziadek nie chce jeść .Od wczoraj udało mi się namówić go na kilka łyżek krupniku ,byłam u lekarza rodzinnego po plastry i wspomniałam o tym,pani doktor zasugerowała nutridrinki kupiłam kilka sztuk w ulubionym smaku dziadka niestety po podaniu kilku strzykawek 20ml,zaciskał usta i nie chciał więcej ,zapytałam czy boli jak połyka kiwnął głową ze tak,wiem że nie mogę karmić na siłę i uporczywie nakłaniać do tego, ale nie wiem czy niechęć spowodowana jest lękiem przed zachłyśnięciem lub faktycznym bólem.Płyny dziadek przyjmuje normalnie (herbata,woda)jednak podczas picia słychać taki odgłos bulgotania i charczenia ,jakby coś rwało się w gardle , o picie prosi średnio co 20-30 mniut,usta smaruję wazeliną aby tak mocno nie wysychały .Zmienił się też oddech jest głośniejszy i płytszy,dziadek praktycznie nie mówi czasem tylko pojedyncze słowa z ogromnym wysiłkiem.Dziś miał podwyższoną temperaturę 37,6 ,dodatkowo nie mogłam zmierzyć ciśnienia bo cały drży trzęsie się potwornie ,ciśnieniomierz pokazuje błąd pomiaru.Bardzo się boję że to już czas,aby przygotowywać się na najgorsze ,nie wiem co mogę jeszcze zrobić dla niego,kiedy pytam czy go boli kiwa tylko głową że nie, więc to mnie pociesza ale i tak byłoby mi łatwiej gdyby mógł powiedzieć jak mogę mu ulżyć jak pomuc,muszę zdać się na intuicję nic innego mi nie pozostaje :uuu:

[ Dodano: 2013-10-01, 22:28 ]
Dodatkowo jest bardzo niespokojny podnosi się z łóżka ,odkrywa kołdrę ,próbuje zdejmować pampersa,cały czas mam wrażenie że coś nie daje mu spokoju ,krzywi się przez sen,odpycha moją rękę....strasznie to przykre :cry:
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #18  Wysłany: 2013-10-02, 00:51  


Emilio,
Hospicjum nie chce Was odwiedzać?
dziewczyno, sama nie dasz rady, potrzebujesz wsparcia!
Objawy Dziadka, które opisujesz brzmią bardzo niepokojąco.
Obawiam się, że nie zostało Wam wiele czasu:(
Ktoś musi Ci pomóc w tych trudnych chwilach...

ściskam,
K.
_________________
Katarzynka36
 
 
Joanna7 


Dołączyła: 07 Mar 2013
Posty: 13
Skąd: Paczków

 #19  Wysłany: 2013-10-02, 07:35  


Emilia212 moja Mamcia miała takie same objawy o których piszesz przed samą smiercią sciągała skarpety wstawała z łózka była bardzo niespokojna .3maj się ciplutko
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #20  Wysłany: 2013-10-02, 12:31  


http://www.medigo.pl/nowo...ostatnia-podroz

Serdecznie pozdrawiam, poproś o pomoc chociaż rodzinnego.
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
Emilia212 


Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 11
Skąd: Radzyń Podlaski

 #21  Wysłany: 2013-10-02, 21:45  


Terlewa dziękuję za link,ze smutkiem stwierdzam że wszystkie objawy wskazuję że mogą to być ostatnie chwile w życiu mojego dziadka,jutro poproszę o wizytę rodzinnej,dziś udało mi się przemycić kilka strzykawek nutridrinka i ciepłej herbaty.Dziadek od ok 24 h jest bardzo niespokojny,od 10 h próbuje wstawać chce aby go sadzać na łóżku mimo że nie jest w stanie usiedzieć ani minuty bez trzymania .Jest cholernie dzielny mam do niego Ogromny szacunek i podziw,jak znosi te męki ,trzęsie nim cały czas,nie może ani chwili spokojnie uleżeć,oddech jest charczący i płytki,czasem jak zalega płyn jest bardzo głośny.Jest na tyle słaby że już praktycznie nie odkasłuje wydzieliny wszystko zalega w płucach i rzęzi,układam go tak aby lżej mu się oddychało.
Mam w sobie wiele złości na lekarzy ,pani doktor zapisała leki dojelitowe które są olbrzymie nie wolno ich rozgniatać muszą rozpuścić się w jelicie grubym ,jakim cudem?skoro dziadek ledwo połyka 10 ml płynu?Czy mimo to mogę je rozdrabniać?Dlaczego jak zabierałam dziadka nikt mi nie powiedział że to już agonia?Zajełabym się tym co najważniejsze czyli całym sercem i myślami była z dziadkiem a nie egoistycznie zastanawiała się nad tym że sobie nie poradzę z opieką,bałam się że nie udźwignę tego ciężaru,ale w tej chwili wiem jedno jeśli to mają być ostatnie dni mojego dziadka to chcę żeby był w domu ze mną,jeśli są możliwości ku temu.Mimo że mnie odtrąca ,złości się znam przyczynę tego zachowania ...to porzegnanie.

[ Dodano: 2013-10-02, 21:50 ]
Przepraszam za błędy.jestem dyslektyczką.Dziękuję za to forum jesteście ogromnym wsparciem ,sama możliwość pisania daje mi wiele siły,dziękuję też osobom które tu zaglądają do mnie bardzo wiele to dla mnie znaczy .

[ Dodano: 2013-10-02, 21:58 ]
Katarzynka36 napisał/a:
Hospicjum nie chce Was odwiedzać?


Niestety,nie, na forum znalazłam namiar hospicjum domowego które obejmuje mój teren i niestety okazało się że w moim pow.ta konkretna organizacja nie ma podpisanej umowy .Faktycznie umowa była ale wygasła ok pół roku temu.Wielu ludzi jest pozbawionych należytej opieki.


Katarzynka36 napisał/a:
dziewczyno, sama nie dasz rady, potrzebujesz wsparcia!
Forum jest moim wsparciem ,kocham dziadka staram się nie łamać ,wspiera mnie mój chłopak ,obawiam się że jak nastąpi najgorsze wtedy przyjdzie kryzys :-(
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #22  Wysłany: 2013-10-02, 22:49  


Emilia212 napisał/a:
Forum jest moim wsparciem ,kocham dziadka staram się nie łamać ,wspiera mnie mój chłopak ,obawiam się że jak nastąpi najgorsze wtedy przyjdzie kryzys


wspieram chociaż myśłami, wiem że to niewiele pomoże , może jednak chociaz psychicznie ciut podeprze w tych trudnych chwilach?
podziwiam Cię za Twoją postawę i opiekę nad dziadkiem
Masz mój wielki szacunek dla tego co robisz, jak sobie radzisz, będąc sama bez zadnej pomocy .Jakie to trudne wie każdy, kto czuwał przy odchodzącym kochanym bliskim.Dobrze że masz chociaż wsparcie w swoim chłopaku ile to znaczy sama wiesz.

Jesli dziadek nie jest w stanie polykać, myśłę że nie ma sensu podawac lekow, tylko spowodują dyskomfort u dziadka.gorycz w ustach , możliwe rożne sensacje zołądkowe i jelitowe.

Mam nadzieję , że dziadek odejdzie spokojnie. Ty będziesz miec póżniej kogoś ,kto będzie nad Tobą czuwał tutaj na ziemi
spokoju dla Ciebie
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #23  Wysłany: 2013-10-02, 22:51  


Emilio,
Charczący, płytki oddech, rzężenie w płucach... to mi przypomniało ostatnie godziny mojego Taty.
Nie podawaj dziadkowi nutridrinka, bo to już Mu niepotrzebne, a tylko może się zakrztusić. Czy żaden lekarz nie przepisał Wam morfiny, by dziadek nie miał uczucia duszenia, albo czegoś uspokajającego?
Najważniejsze teraz by Dziadek nie cierpiał, nie męczył się...
przytulam wirtualnie w tych trudnych chwilach...
_________________
Katarzynka36
 
 
Emilia212 


Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 11
Skąd: Radzyń Podlaski

 #24  Wysłany: 2013-10-03, 00:04  


Katarzynka36 napisał/a:
Czy żaden lekarz nie przepisał Wam morfiny, by dziadek nie miał uczucia duszenia, albo czegoś uspokajającego?
Najważniejsze teraz by Dziadek nie cierpiał, nie męczył się...


Dziadek dostaje promazin ,surbifer durules,asamax czopki,asamax tabl.dojelitowe i transtec 40mg,jutro rano poproszę o coś silniejszego ,choć dziadek pytany o ból nic nie odpowiada,najgorszy jest brak kontaktu :cry: jeśli już coś odpowiada jest to słowo nie " na wszystkie pytania

[ Dodano: 2013-10-03, 00:12 ]
niki napisał/a:
możliwe rożne sensacje zołądkowe i jelitowe.

Miałaś rację ,nie powinnam podawać non stop odbija się i biegunka :uuu:
będę obserwować sytuację .Najgorsza jest w takich chwilach niepewność co zrobić lęk przed odpowiedzialnością,nie chcę dodawać mu cierpień przez swoje błędne decyzje.To właśnie jest dla mnie największy ciężar ,żeby potem sobie nie wyrzucać dlaczego zrobiłam tak a nie inaczej.
 
Emilia212 


Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 11
Skąd: Radzyń Podlaski

 #25  Wysłany: 2013-10-09, 15:56  


06.10.2013 o godz 8.30 Mój Kochany dziadek zmarł.
Pragnę podziękować wszystkim którzy pisali w moim temacie,dziękuję za słowa wsparcia,rady,wskazówki,wszystko to miało dla mnie ogromną wartość.Dziękuję twórcom tego forum dzięki wam Kochani nikt kto szuka pomocy nie zostaje bez wsparcia,To co robicie ....brak mi słów uznania i wdzięczności dla WAS .
Dziękuję też tym którzy dzielą się swoimi doświadczeniami w tak intymnej sprawie jak śmierć najbliższych im osób,czytając znajdowałam siłę by walczyć o każdą chwilę .DZIĘKUJĘ.

[ Dodano: 2013-10-09, 16:00 ]
mam też pytanie dotyczące leków,pampersów,odżywek itp. chciałabym oddać je we właściwe ręce aby zostały przekazane osobom chorym .Będę wdzięczna za wskazówkę.Dziękuję Emilia .
 
Bożenka 


Dołączyła: 09 Mar 2013
Posty: 273
Skąd: Wrocław
Pomogła: 18 razy

 #26  Wysłany: 2013-10-09, 16:04  


::rose:: wyrazy wspólczucia Dziadek dalej bedzie sie Tobą opiekował. Tylko stał się Niewidzialny, ale dalej bardzo kochający swoją wnusię.
_________________
...Przyjaciele są jak Anioły,które podnoszą Nas,kiedy nasze skrzydła mają kłopoty z przypomnieniem jak sie lata....
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #27  Wysłany: 2013-10-09, 16:05  


Przykro mi bardzo ::rose::
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #28  Wysłany: 2013-10-09, 16:08  


::rose:: ::rose::

leki, pampersy, najlepiej oddać do hospicjum.
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
ola61 


Dołączyła: 15 Sty 2012
Posty: 4
Pomogła: 1 raz

 #29  Wysłany: 2013-10-09, 17:16  


::rose::
 
ola505 


Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 1

 #30  Wysłany: 2013-10-09, 17:32  


To okropne, ale będziemy Cie tu wspierać. Obyś poradziła sobie z dziadkiem. Tutaj garstka informacji, które mogłyby Twobie pomoc. Powodzenia Emilio.

http://www.starsirodzice....oroby/nowotwory
_________________
http://www.starsirodzice.pl/
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group