1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwór jasnokomórkowy nerki
Autor Wiadomość
petra 


Dołączyła: 14 Cze 2014
Posty: 40
Pomogła: 3 razy

 #31  Wysłany: 2014-08-06, 19:27  


beata0970b, z pewnością masz rację, że chory powinien wrócić do normalności - ojciec kilka dni temu wrócił do pracy po 3 miesięcznej przerwie. Jest bardzo szczęśliwy z tego powodu bo jest lekkim pracoholikiem, w wiecznym pędzie niczym struś pędziwiatr. My chciałyśmy go z matką trochę przetrzymać w domu żeby odpoczął, wyciszył się... ale nie dało rady, on MUSI pracować żeby się dobrze czuć (psychicznie). Zawsze był panem sytuacji i to przykucie do łóżka po operacjach było dla niego podwójnie dobijające.

Może w takim razie zrobimy teraz jedno MRI głowy żeby mieć cokolwiek a potem zobaczymy. Muszę wyczuć sytuację - tzn jak ojciec reaguje na te badania, odnoszę wrażenie, że robienie badań trochę podnosi jego morale w tej walce. Sam co 3 tygodnie chodzi na badania krwi (ogólna morfologia, profil wątrobowy, nerkowy i kostny) i moczu. Był już 2 razy (od czasu wycięcia nerki) na USG - też bez naszej namowy. Być może taki system regularnego badania mu będzie odpowiadał - zobaczymy. Ja tylko chcę go ukierunkować, co jeszcze może sobie sprawdzić. ;)

Przedwczoraj ojciec zrobił badania USG tarczycy i węzłów chłonnych (w załączeniu) bo onkologowi z naszego miasta wydawały się powiększone. Węzły wyszły czyste, z tarczycą chyba coś nie do końca tak - czy mamy się czym martwić (onkologicznie)?

Wizyta u onkologa za kilka dni bo powiedział, że nie da skierowania na TK zanim nie będzie wiedział co z tymi węzłami chłonnymi (nie wiem czy to racjonalne postępowanie?). Potem robimy TK i we wrześniu kontrolnie do prof. Szczylika bo tak nam zalecił.

dzięki wszystkim za pomoc i życzę zdrowia



usg.JPG
USG tarczycy i węzłów
Pobierz Plik ściągnięto 2298 raz(y) 95,75 KB

 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #32  Wysłany: 2014-08-07, 22:56  


petra napisał/a:
z tarczycą chyba coś nie do końca tak - czy mamy się czym martwić (onkologicznie)?

Załączony przez Ciebie wynik sugeruje, że pod względem onkologicznym wszystko jest raczej w porządku,
lekarz opisujący to badanie sugeruje, że obraz tarczycy może odpowiadać chorobie autoimmunologicznej.

petra napisał/a:
Wizyta u onkologa za kilka dni bo powiedział, że nie da skierowania na TK zanim nie będzie wiedział co z tymi węzłami chłonnymi (nie wiem czy to racjonalne postępowanie?).

Ważne, że badanie to zostanie zlecone, kilka dni różnicy w terminie jego wykonania nie jest istotne,
skoro diagnostyka wygląda na prowadzoną zgodnie z planem:
petra napisał/a:
Potem robimy TK i we wrześniu kontrolnie do prof. Szczylika bo tak nam zalecił.


Na wizycie u onkologa, a szczególnie u prof. Szczylika, poprosiłbym o skomentowanie i odniesienie się do informacji o braku radykalności zabiegu operacyjnego (Twój post #1 i mój komentarz #4).
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
petra 


Dołączyła: 14 Cze 2014
Posty: 40
Pomogła: 3 razy

 #33  Wysłany: 2014-08-08, 09:08  


Richelieu napisał/a:


Na wizycie u onkologa, a szczególnie u prof. Szczylika, poprosiłbym o skomentowanie i odniesienie się do informacji o braku radykalności zabiegu operacyjnego (Twój post #1 i mój komentarz #4).


dzięki Richelieu, chyba sobie przygotuję listę pytań do profesora - tak będzie łatwiej bo w gabinecie połowa pytań z głowy ulatuje. Będę prawdopodobnie jechała razem z ojcem bo co 2 pary uszu to nie jedna ;)
Operator zarzekał się, że usuwając nerkę wyczyścił wszystko (specjalnie przedłużył operację jak się okazało, że jest czop w żyle etc.) ale masz rację - lepiej sprawdzić jeszcze u profesora, jak on uważa.

Dziękuję za pomoc, pewnie się jeszcze odezwę w ciągu kilku następnych dni jak będziemy mieć (mam nadzieję, że dobre) wyniki TK.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #34  Wysłany: 2014-08-08, 12:44  


petra napisał/a:
chyba sobie przygotuję listę pytań do profesora - tak będzie łatwiej bo w gabinecie połowa pytań z głowy ulatuje. Będę prawdopodobnie jechała razem z ojcem bo co 2 pary uszu to nie jedna ;)

Bardzo dobrze, porównaj ten post.

petra napisał/a:
Operator zarzekał się, że usuwając nerkę wyczyścił wszystko (specjalnie przedłużył operację jak się okazało, że jest czop w żyle etc.)

Jeśli zostało to wyczyszczone, to w porządku, jednak w zapisie wyraźnie napisane jest, że
"Światło żyły nerkowej jest wypełnione guzem na poziomie linii odcięcia"
co w takim razie oznaczałoby nieradykalność zabiegu (chyba, że później zostało to jeszcze docięte ?).
Uważam, że warto to wszystko dokładnie wyjaśnić.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
petra 


Dołączyła: 14 Cze 2014
Posty: 40
Pomogła: 3 razy

 #35  Wysłany: 2014-08-08, 17:51  


Richelieu, wtedy nie miałam możliwości technicznych (brak skanów) ale teraz już mam, więc załączam opis operacji oraz pierwszą histopatologię gdzie guza oznaczono jako Fuhrman 4 (potem na Szaserów określono go jako Fuhrman 3).

Przepraszam, może wcześniej trochę "namerdałam" ale nie miałam zeskanowanych wyników i przepisywałam.

Po zakończeniu operacji operator tłumaczył nam, że przystępując do operacji byli przekonani, że guz jest tylko w nerce i jest niewielki (wstępne przedoperacyjne rozpoznanie to było T1), podczas operacji znaleźli jednak też czop w żyle, więc operację specjalnie przedłużono (dodatkowo ojca znieczulono) i podobno wszystko wyczyszczono.

Raz jeszcze dzięki Richelieu za czas i pamięć :)

Jak tylko będę miała nowe wyniki TK to je wrzucę a poniżej wklejam jeszcze całość TK z maja br. żeby było do ewentualnych dalszych porównań

Cytat:

TK jamy brzusznej + miednicy małej + kontrast
TK klatki piersiowej + kontrast
nr 3439/14/TK
z dnia 06 maja 2014

 

Badanie TK klatki piersiowej i jamy brzusznej przed i po dożylnym podaniu 80ml środka cieniującego Iomeron350 bez objawów nietolerancji.

TK klatki piersiowej:
Po prawej na wysokości płata dolnego ( od żebra IX w linii pachowej tylnej do żebra XI w linii łopatkowej) zmiana ogniskowa w wymiarze poprzecznym o maksymalnych wymiarach 9,5x3,5cm. Zmiana ta ulega wzmocnieniu pokontrastowo.
Na odcinku około 7,5cm przylega do opłucnej przeponowej - odcinkowo zatarcie granicy pomiędzy zmianą, a przeponą. Prawie na całej długości zatarcie granicy pomiędzy zmianą, a ścianą klatki piersiowej z widocznym pogrubieniem mięśni międzyżebrowych.
Dodatkowo w tkance podskórnej w okolicy górnej części zmiany niecharakterystyczny drobny około 5mm węzeł chłonny.
Pacjent nie posiada badań poprzednich jednak wykonano badanie rtg klp i porównano z badaniem rtg z dnia 10.04.2012 w którym zmiana była widoczna jednak mniejsza - poprzednio szerokości do 3,5cm, obecnie do 5cm, progresja wielkości.
Guz wychodzący najpewniej z opłucnej - ze względu na opisywany obraz oraz progresję wielkości, a także podejrzenie naciekania ściany klatki piersiowej i przepony konieczna weryfikacja w hist-pat.
Poniżej zmiany ślad płynu/niewielkie zgrubienia opłucnej.
Drobne zgrubienia opłucnowe i zmiany włókniste w szczytach płuc.
W śródpiersiu i wnękach płucnych nie widać powiększonych węzłów chłonnych.
Wielkie naczynia klatki piersiowej nieposzerzone.

TK jamy brzusznej:
Po lewej widoczny duży guz nerki - zmieniona jest górna oraz odcinkowo środkowa część nerki.
Grzbietowo guz tworzy egzofityczne uwypuklenie poza zarysy nerki sięgając mięśnia lędźwiowego większego i czworobocznego lędźwi jednak bez pewnych cech ich nacieku ( widoczną dystansująca tkanka tłuszczowa pomiędzy zmianą, a w/w mięśniami).
W tkance tłuszczowej okołonerkowej pasma hiperdensji - naciek/zmiany włókniste.
W zakresie lewej żyły nerkowej do wysokości VCI ubytki wypełnienia, odcinkowo ulegające pasmowatemu wzmocnieniu pokontrastowo - najprawdopodobniej naciek guza z współobecnością skrzepliny.
Wzdłuż naczyń nerkowych i w okolicy nadnercza po lewej widoczne niecharakterystyczne, jednak niepowiększone w osi krótkiej węzły chłonne wielkości do 13x8mm.
Nerki unaczynione przez pojedyncze tętnice nerkowe.
W nerkach pojedyncze torbiele korowe średnicy do 22mm.
W nerkach nie widać uwapnionych złogów i cech zastoju, nerki wydzielają mocz cieniujący.
Prostata w wymiarze poprzecznym 48x38mm - płacik środkowy wpukla się nieco do światła pęcherza moczowego, poza tym w świetle pęcherza bez ubytków wypełnienia, pęcherz moczowy gładkościenny.
Nadnercza bez zmian.

Wątroba niepowiększona jednorodna.
W segmencie 3 wątroby torbiel 10mm średnicy.
W segmencie 6 wątroby 3,5mm ognisko hipodensji prawdopodobnie torbielka 9 - pomiar gęstości ze względu na małe wymiary niemiarodajny.
Drogi żółciowe zewnątrz i wewnątrzwątrobowe nieposzerzone.
Pęcherzyk żółciowy cienkościenny bez widocznych w TK złogów.
Trzustka śledziona niepowiększone bez zmian ogniskowych.
Aorta brzuszna nieposzerzona.
Liczne uchyłki jelita grubego ze wskazaniem esicy bez cech aktywnego zapalenia.
Struktury kostne bez cech destrukcji.


Przypomnę, że to co kontrastowało w płucu to był Solitary Fibrous Tumor (nie meta z nerki), który uznano za niezłośliwy i którego wycięto w całości miesiąc temu.

[ Dodano: 2014-08-08, 18:23 ]
i z tego wszystkiego zapomniałam jeszcze zapytać o to, jak się ustala klasyfikację TNM tzn. na który moment? Na moment znalezienia guza pierwotnego?

Ojcu w histo i po operacji ustalono T3aNxMx
- jak rozumiem na tamtą chwilę lekarze nie wiedzieli czy to coś w płucu to przerzut czy coś osobnego, więc nie byli w stanie ustalić "M" stąd "Mx".

Natomiast węzły chłonne i na TK i na histopatologii nie wyszły jako podejrzane, dlaczego więc "Nx"?

Czy tę klasyfikację ustala się na moment znalezienia guza pierwotnego i pozostaje ona niezmienna (np. T3aN0M0) ? Czy może ona się zmienia jeśli następuje progresja choroby i np. z T3aN0M0 zmienia się w T3aN0M1 jeśli za rok czy 2 lata się pojawi jakiś przerzut?

Pytam bo nie wiem czy my już do końca pozostaniemy tacy "niedookreśleni"? ;)





operacjaopis.jpg
Opis operacji usunięcia nerki
Pobierz Plik ściągnięto 2280 raz(y) 281,52 KB

ohistopat1nerki.JPG
pierwsza histopatologia
Pobierz Plik ściągnięto 2248 raz(y) 391,38 KB

 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #36  Wysłany: 2014-08-08, 23:03  


petra napisał/a:
jak się ustala klasyfikację TNM tzn. na który moment? Na moment znalezienia guza pierwotnego?
petra napisał/a:
Czy tę klasyfikację ustala się na moment znalezienia guza pierwotnego i pozostaje ona niezmienna (np. T3aN0M0) ? Czy może ona się zmienia jeśli następuje progresja choroby i np. z T3aN0M0 zmienia się w T3aN0M1 jeśli za rok czy 2 lata się pojawi jakiś przerzut?

Określenie cech TNM dotyczy stadium choroby w chwili rozpoznania i rozpoczęcia leczenia.
W razie wystąpienia progresji nie zmienia się tej klasyfikacji i nie podaje nowej.

petra napisał/a:
jak rozumiem na tamtą chwilę lekarze nie wiedzieli czy to coś w płucu to przerzut czy coś osobnego, więc nie byli w stanie ustalić "M" stąd "Mx".

Między innymi dlatego, ale nie tylko.
Nawet gdyby nie było tego guza w płucach, lekarze opisujący wyniki histopatologiczne często piszą NxMx zamiast N0M0,
wychodząc zapewne z założenia, że - ściśle rzecz biorąc - nie można w onkologii ze 100 % pewnością
wykluczyć obecności przerzutów, jeśli nie są one potwierdzone w badaniach histopatologicznych,
zatem w takich sytuacjach, kiedy narządy te (węzły chłonne, narządy odległe) nie są usuwane i badane histopatologicznie,
a jedynie badane obrazowo, co nie jest rozstrzygające bezwzględnie (tj. z całkowitą pewnością).

[ Dodano: 2014-08-08, 23:27 ]
Te załączone wyniki - opis operacji i wynik histopatologii (a także wszystkie inne posiadane wyniki) - powinniście koniecznie zabrać na konsultacje u onkologa i profesora w kwestii oceny radykalności operacji.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
petra 


Dołączyła: 14 Cze 2014
Posty: 40
Pomogła: 3 razy

 #37  Wysłany: 2014-08-12, 22:56  


Richelieu napisał/a:

Te załączone wyniki - opis operacji i wynik histopatologii (a także wszystkie inne posiadane wyniki) - powinniście koniecznie zabrać na konsultacje u onkologa i profesora w kwestii oceny radykalności operacji.


Na pewno tak zrobimy. Dziś miałam okazję porozmawiać z lekarzem, który ojca operował.

Po pierwsze zrobił ojcu USG - skupił się przede wszystkim na loży (? nie wiem czy dobrze zapamiętałam ten termin) po wycięciu nerki i na naczyniach wokół tej wyciętej nerki. Powiedział, że nie ma wznowy - a przynajmniej na USG jej nie widać. "Obleciał" też przy okazji całą jamę brzuszną i powiedział, że nic się tam nie dzieje a skoro dwóch radiologów (2 tygodnie temu ojciec był jeszcze u kogoś innego na USG) twierdzi, że jest "czysto" to tak zapewne jest.. no ale wiadomo - trzeba jeszcze zrobić TK.

Po drugie, zapewniał że w 99% (twierdzi, że w medycynie nic nie jest na 100%) jest przekonany o tym, że usunął całość guza i nic tam nie zostało. Jest to dr nauk medycznych z wieloletnim doświadczeniem (wkrótce habilitacja), więc sądzę że tak raczej jest. No ale wiadomo, że nie myli się tylko ten, kto nic nie robi - zatem tę kwestię skonsultujemy jeszcze z profesorem.
 
petra 


Dołączyła: 14 Cze 2014
Posty: 40
Pomogła: 3 razy

 #38  Wysłany: 2015-03-18, 16:51  


Kochani trochę mnie tu nie było bo musiałam wrócić do "normalnego" życia. W skrócie:
- wrzesień 2014 - kontrolna TK: czysto
- grudzień 2014r. - kontrolne USG jamy brzusznej i loży po wyciętej nerce - czysto
- styczeń 2015r. - ponowne kontrolne USG - czysto

Marzec 2015 - kontrolna TK i niestety ale chyba wznowa :cry: , na przyszły tydzień mamy zaplanowane MRI żeby jeszcze potwierdzić to co wyszło na TK.

Niestety w tej chwili nie mam jak załączyć opisu TK (jak tylko będę miała to wrzucę jeszcze z wynikiem MRI) - ujawnił się tam jakiś niewielki guzek w miejscu po wycietej nerce, pozostałe organy jamy brzusznej oraz płuca wyszły czysto.

Wygląda więc na to, że coś tam odrasta w tym samym miejscu gdzie była nerka i pytanie co teraz?
Oczywiście teraz kierunek: onkolog - to nie ulega wątpliwości ale z prof. Szczylikiem będziemy mogli się spotkać dopiero po świętach (w tym miesiącu już wszystkie terminy zajęte).
Chodzi mi raczej o to co się robi w takiej sytuacji? skalpel czy leki? Wydaje mi się, że chyba lepiej skalpel (jeśli można) bo leki mogą zadziałać lub nie...

Druga rzecz. Czy ktoś słyszał o molekularnym profilowaniu nowotworu? Szukałam w forumowej wyszukiwarce ale nic nie znalazłam.
Znalazłam firmę, która pośredniczy w przekazywaniu materiału do ośrodka w Austin w TX.

http://www.alliance-pharma.pl badanie to jest bardzo drogie ale może pomóc w dobraniu najodpowiedniejszego leku do charakteru/typu guza bo rak nerki rakowi nerki nierówny.

czy ktoś o tym słyszał?
tutaj artykuł dot. tej metody: http://www.natemat.com.pl...nowotworow.html
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #39  Wysłany: 2015-03-18, 20:57  


petra napisał/a:
Chodzi mi raczej o to co się robi w takiej sytuacji? skalpel czy leki? Wydaje mi się, że chyba lepiej skalpel (jeśli można) bo leki mogą zadziałać lub nie...

Jeśli ma być mowa o szansie na wyleczenie (chociaż bez gwarancji powodzenia), to tylko zabieg operacyjny.
Chemioterapia w przypadku wznowy na pewno nie doprowadzi do wyleczenia.

Na temat metod i badań o które pytasz moim zdaniem najlepiej byłoby zapytać Profesora,
który jako niekwestionowany autorytet na pewno udzieli Wam najlepszej porady.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
petra 


Dołączyła: 14 Cze 2014
Posty: 40
Pomogła: 3 razy

 #40  Wysłany: 2015-03-19, 10:19  


Dzięki Richelieu, na pewno będziemy się starać żeby ojciec poszedł pod skalpel jeśli tylko operacyjne usunięcie tej zmiany będzie możliwe. Jeszcze przed wizytą u Profesora zdecydowaliśmy się na wizytę u urologa, który ojca operował rok temu. Może się uda jakoś szybko zoperować to paskudztwo i wyciąć na dobre. :-(
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group