1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
nieoperacyjny gruczolakorak płuca prawego
Autor Wiadomość
Bellis 


Dołączyła: 02 Maj 2014
Posty: 7

 #1  Wysłany: 2014-05-03, 20:07  nieoperacyjny gruczolakorak płuca prawego


Dzień dobry.
Mam problem. U mojej mamy na początku lutego przypadkowo zdiagnozowano gruczolaloraka płuca podczas pobytu w szpitalu neurologicznym z powodu udaru mózgu Nie mogę uzyskać od lekarzy informacji o stopniu zaawansowania choroby ani o rokowaniach. Informacje są sprzeczne. Nie wiemy, czy leczenie, które jest u mamy stosowane jest radykalne (tak twierdzi lekarz prowadzący) czy paliatywne (tą informację dostaliśmy od innego onkologa). Istotne jest też to, że mama jest mocno obciążona internistycznie - w styczniu mała udar mózgu, ma cukrzycę, nadciśnienie, miażdżycę, hiperlipidemię inne zaburzenia

Mama miała do tej pory dwa cykle chemioterapii cisplatyna/gemcytabina wg GP (5lutego/12lutego i 3marca/10marca), którą bardzo źle znosiła. Wymiotowała codziennie przez ponad dwa tygodnie od podania chemii mimo stosowania ondansetronu. Lekarz prowadzący stwierdził, że to nie jest spowodowane chemią. Sugerował, że to kwestia neurologiczna. Po drugim cyklu mama była bardzo słaba i zaczęły się poważne zaburzenia neurologiczne: narastający niedowład połowiczy - około tygodnia po podaniu dolewki gemcytabiny była bardzo osłabiona (miała trudności w samodzielnym przewracaniu się z boku na bok, nie mogła się sama ubrać, trzeba było ją karmić) i wciąż wymiotowała. Wtedy też 14 marca było kontrolne CT. Pani doktor prowadząca znowu stwierdziła, że to nie ma nic wspólnego z chemią. Poproszona o zostawienie mamy w szpitalu powiedziała, że to nie jest problem onkologiczny i kazała nam mamę zabrać do domu a w razie czego wzywać pogotowie. 16 marca mama była już tak słaba, że zaczęła tracić przytomność. Pogotowie po wywiadzie zabrało ją na neurologię do Wołomina - tam była leczona w styczniu z powodu udaru mózgu. Po wykonaniu CT głowy stwierdzono, że nic nowego się nie dzieje, że organizm się zdekompensował w wyniku zastosowanej chemii. Tam powiedziano nam, że mama ma bardzo niski poziom hemoglobiny (9 g/dl) i jeżeli to się nie poprawi w ciągu dwóch dni to trzeba będzie przetaczać. Nie zatrzymali jej na oddziale w powodu braku miejsc. To była niedziela.
W poniedziałek poszliśmy na rozmowę z lekarzem prowadzącym. Pani doktor znowu powiedziała, że to nie jej sprawa ale żebyśmy mamę przywieźli do szpitala na oddział na drugi dzień. Po zrobieniu morfologii okazało się, że wyniki bardzo się poprawiły i nie trzeba przetaczać krwi. Pani doktor postanowiła mamę jednak zostawić na oddziale ponieważ nadal wymiotowała i była ewidentnie bardzo słaba. W karcie wypisowej jest napisane, że hospitalizacja była z powodu działań niepożądanych chemii – niedokrwistości i nudności. W szpitalu mama szybko zaczęła odzyskiwać siły (to nasza interpretacja - pani doktor twierdziła, że jest bardzo źle i żadnej poprawy nie ma), zaczęła mieć apetyt, mogła przy naszej pomocy chodzić, samodzielnie korzystała z łazienki. Tuż przed wypisem morfologia poleciała i mamie przetoczono krew. Pani doktor stwierdziła, że jak mama będzie się lepiej czuła to podejmie dalsze leczenie chemią z następową radioterapią. Jednocześnie wypisała nam skierowanie do hospicjum domowego.

Po powrocie do domu mama błyskawicznie odzyskała siły. W tej chwili samodzielnie się porusza, niedowład jest bardzo subtelny, mama może nawet używać łyżki czy szczotki do włosów. Ma apetyt. Przestała kaszleć mimo wypalania paczki papierosów dziennie. Jest pod opieką hospicjum domowego.

Mam duży dysonans poznawczy gdyż pani doktor twierdzi, że mama jest leczona radykalnie i że trzeba leczenie kontynuować jeśli stan ogólny się poprawi, a jednocześnie powiedziała mamie, że już nie musi rzucać palenia z czego mama skrzętnie skorzystała. Wypisała też skierowanie do hospicjum co nas bardzo cieszy ale kłóci się z deklaracją o możliwości pełnego wyleczenia.

Nie mogę się porozumieć z tą lekarką więc poszliśmy do innego onkologa ze wszystkimi wynikami. Po obejrzeniu dokumentacji powiedział, że nowotwór w takiej lokalizacji, takiej wielkości i w takim stadium praktycznie nie daje szansy wyleczenia i że rokowania są bardzo złe. Poproszony o nie owijanie w bawełnę stwierdził, że to kwestia tygodni a najdalej miesięcy. Jego zdaniem radioterapia w przypadku mamy jest niemożliwa.

Mamy poważny dylemat bo mama czuje się dobrze - tak jak przed diagnozą. Nie wiemy, czy jest sens zabierać jej komfort przeprowadzając kolejne chemie zważywszy jak się czuła po poprzednich.

Przechodząc do konkretów czy moglibyście mi powiedzieć:
Jaki jest stopień zaawansowania nowotworu w klasyfikacji TNM i jakie są rokowania. Czy w tej sytuacji warto kontynuować chemię?

Wyniki:

Pracownia diagnostyczna Wołomin -TK 2014-01-14
TK klp z kontrastem iv.

seg 3PP, przywnękowo widoczna jest zmiana guzowa wielkości 64x50mm. Masa guza obwodowo szerzy się na obwód przylegając do opłucnej przednio-górnej ściany klp. Masa guza obmurowuje górny biegun prawej wnęki, zwęża oskrzele seg 1. Strefy zagęszczeń miąższowych na obwodzie nacieku guzowego. Na obwodzie guza w seg 1PP widoczny pasmowaty naciek łączący się z opłucną szczytu może odpowiadać zmianom poswoistym. Pojedyncze zmiany drobnoguzkowe 1-2mm w miąższu obu płuc - zmiany niespecyficzne. Poza tym miąższ płucny bez zagęszczeń.
Węzeł ostrogowy przedni 14 mm oraz węzeł ostrogowy dolny 11 mm. Poza tym węzły chłonne wnęk i śródpiersia niepowiększone. Jamy opłucnowe bez płynu.

Pracownia Diagnostyczna Wołomin TK 2014-01-13
TK głowy z kontrastem iv.

Blizna korowo-podkorowa w prawym płacie człowym. Strefy leukoencefalopatii w okołokomorowej istocie białej obu płatów czołowych. Niewielka, korowo-podkorowa strefa hypodensyjna w lewym płacie ciemieniowym może odpowiadać strefie wczesnego niedokrwienia.
Poza tym struktury wewnątrzczaszkowe bez zmian ogniskowych. Układ komorowy w normie.
Bez cech krwawienia śródczaszkowego. Bez ognisk patologicznego wzmocnienia o charakterze meta.

Centrum Onkologii w Warszawie 2014-01-28
Bronchofiberoskopia

Opis badania:
Struny głosowe ruchome prawidłowo. Tchawica bez zmian. Klin rozwidlenia prosty ostry. Wykonano TBNA w chłonnych nr 4R i 7. Strona lewa - drzewo oskrzelowe bez zmian. Strona prawa - lejkowate zwężenie oskrzela B1. Pobrano wycinki z ujścia i wymazy szczoteczkowe.
Pozostałe oskrzela bez zmian.
Rozpoznanie: Guz płata górnego płuca prawego.

Wynik badania: Cytopatologia

Materiał: wymazy szczoteczkowe oskrzela b1 (2prep)
Wynik: w rozmazach widać liczne komórki nabłonka oskrzelowego. Komórek nowotworowych nie stwierdzono.

Materiał: tbna w/ch 7(2prep)
Wynik: w rozmazach widać grupy i gniazda komórek gruczolakoraka
Rozpoznanie: Cellulae Carcinomatosae, Aenocarcinoma

Rozpoznanie kliniczne: guz płata górnego płuca prawego
przerzuty do mózgu
Materiał: tbna w/ch 4r(4prep)
Wynik: wśród licznych komórek węzła chłonnego stwierdza się grupy i gniazda komórek gruczolakoraka
Rozpoznanie Cellulae carcinomatosae, adenocarcinoma

Moje pytanie: skąd te przerzuty do mózgu?

TK jamy brzusznej i miednicy małej Magodent 07lutego 2014
Dgn: rak płuca prawego
Badanie TK jamy brzusznej i miednicy wykonane po dożylnym podaniu środka cieniującego uwidacznia:
Wątroba prawidłowej wielkości bez zmian ogniskowych. Przewody żółciowe wewnątrzwątrobowe dystalne dyskretnie zaznaczone. Pęcherzyk żółciowy o pogrubiałych do 5mm, inkrustowanych ścianach – obraz TC wymaga różnicowania pomiędzy przewlekłym procesem zapalnym a – mniej prawdopodobne procesem rozrostowym ściany pęcherzyka. Okoliczne węzły chłonne nie powiększone. Śledziona prawidłowej wielkości ze skorupkowatym zwapnieniem średnicy 8mm w podprzeponowej częściowi. Trzustka prawidłowej wielkości z drobną torbielką 4x6mm na brzusznej powierzchni głowy. Lewe nadnercze z drobnym guzkiem 4,5mm o niskiej gęstości, który może odpowiadać gruczolakowi. Nadnercze prawe prawidłowe. Węzły chłonne zaotrzewnowe niepowiększone. Obie nerki i pęcherz moczowy bez zmian. Narząd rodny bez zmian. Nie ma płynu w jamie otrzewnowej. Zmiany miażdżycowe aorty brzusznej i tętnic miednicy. Struktury kostne w zakresie badania bez zmian podejrzanych.
Wnioski:
Badanie nie ujawnia zmian podejrzanych o przerzuty raka płuca.
Przewlekłe zapalenie pęcherzyka żółciowego do różnicowania z procesem rozrostowym.

14 marca 2014
Tk głowy, klatki piersiowej, jamy brzysznej i miednicy bez kontrastu i.v.
(przy poprzednim badaniu wymioty po podaniu kontrastu i.v.)

Mój komentarz: mama miała zrobioną tomografię 7 lutego po chemii wymiotowała wtedy intensywnie. Poprzednie kontrasty nie powodowały wymiotów. Nie wspomniano tutaj, że mama miała wysoką kreatyninę (1,26 mg/dl, eGFR 45,51 ml/min/1,73mkw) co powinno być powodem nie podania kontrastu.

Tk głowy:
W prawym płacie czołowym hypodensyjna zmiana o wym 31x20mm- najprawdopodobniej naczyniopochodna. Bez cech krwawienia śródczaszkowego. Układ komorowy symetryczny nieposzerzony. Bez wzmożonego ciśnienia śródczaszkowego. Zachowane przestrzenie płynowe przymózgowe. Kości pokrywy i podstawy czaszki bez zmian destrukcyjnych.

Tk klp:
Węzeł przytchawiczy dolny prawy 9mm, w prawej wnęce 13mm.
W płacie górnym prawym guz z rozpadem o wym. poprzecznym 54x39mm w łączności z opłucną ścienną i wnęką prawą. Dwa guzki 2mm i 3 mm w płacie dolnym prawym. Jamy opłucnowe wolne od płynu.

Moje pytanie: Czy to są te same węzły chłonne? Czy inne?

Tk jamy brzusznej i miednicy w porównaniu z badaniem z 7lutego 2014
Wątroba bez widocznych zmian ogniskowych w badaniu bez kontrastu i.v. Pęcherzyk żółciowy częściowo obkurczony, zwapnienia w pogrubiałej ścianie pęcherzyka – obraz podobny jak w badaniu poprzednim. Trzustka, nerki bez zmian ogniskowych. Zwapnienie w śledzionie
Nadnercza jak poprzednio. Macica przymacicza bez zmian. Węzły chłonne trzewne i zaotrzewnowe niepowiększone. Kości bez zmian meta. Bez wolnego płynu w jamie brzusznej i miednicy.

[ Dodano: 2014-05-03, 21:45 ]
Zapomniałam napisać, a nie wiem czy to ma znaczenie, że mama ma 64 lata
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2014-05-03, 21:31  


Bellis napisał/a:
Moje pytanie: skąd te przerzuty do mózgu?

Pytanie do przygotowującego opis badania. Nie wiemy co myślał, pisząc - może sugerował się kłopotami neurologicznymi - ciężko strzelać.

Bellis napisał/a:
Jaki jest stopień zaawansowania nowotworu w klasyfikacji TNM

Moim zdaniem jest to stadium zaawansowania IIIA.

Bellis napisał/a:
Moje pytanie: Czy to są te same węzły chłonne? Czy inne?

Ale te same co które?

Bellis napisał/a:
Czy w tej sytuacji warto kontynuować chemię?

A czy planowane jest badanie TK klatki kontrolne po 2-3 cyklu chemii?
_________________
 
Bellis 


Dołączyła: 02 Maj 2014
Posty: 7

 #3  Wysłany: 2014-05-03, 23:39  


Kontrolna tomografia płuc była zrobiona po drugim cyklu chemioterapii. Zamieściłam ja w poście
Cytat:
14 marca 2014
Tk głowy, klatki piersiowej, jamy brzysznej i miednicy bez kontrastu i.v. (przy poprzednim badaniu wymioty po podaniu kontrastu i.v.)


Cytat:

Tk głowy:
W prawym płacie czołowym hypodensyjna zmiana o wym 31x20mm- najprawdopodobniej naczyniopochodna. Bez cech krwawienia śródczaszkowego. Układ komorowy symetryczny nieposzerzony. Bez wzmożonego ciśnienia śródczaszkowego. Zachowane przestrzenie płynowe przymózgowe. Kości pokrywy i podstawy czaszki bez zmian destrukcyjnych.

Tk klp:
Węzeł przytchawiczy dolny prawy 9mm, w prawej wnęce 13mm.
W płacie górnym prawym guz z rozpadem o wym. poprzecznym 54x39mm w łączności z opłucną ścienną i wnęką prawą. Dwa guzki 2mm i 3 mm w płacie dolnym prawym. Jamy opłucnowe wolne od płynu.

Tk jamy brzusznej i miednicy w porównaniu z badaniem z 7lutego 2014
Wątroba bez widocznych zmian ogniskowych w badaniu bez kontrastu i.v. Pęcherzyk żółciowy częściowo obkurczony, zwapnienia w pogrubiałej ścianie pęcherzyka – obraz podobny jak w badaniu poprzednim. Trzustka, nerki bez zmian ogniskowych. Zwapnienie w śledzionie
Nadnercza jak poprzednio. Macica przymacicza bez zmian. Węzły chłonne trzewne i zaotrzewnowe niepowiększone. Kości bez zmian meta. Bez wolnego płynu w jamie brzusznej i miednicy.


Pierwsza tomografia wskazywała, że powiększone były węzły
Cytat:
Węzeł ostrogowy przedni 14 mm oraz węzeł ostrogowy dolny 11 mm


a druga mówiła o węzłach
Cytat:
Węzeł przytchawiczy dolny prawy 9mm, w prawej wnęce 13mm


Nie wiem czy to są te same węzły, czy też tamte się zmnejszyły a te powiększyły

14 marca wypisie ze szpitala lekarz prowadzący napisał

"W trakcie obecnego pobytu w oddziale w ramach oceny skuteczności chemioterapii chora miała wykonane CT klp, jamy brzusznej, miednicy, rozszerzone o badanie CT głowy z powodu problemów z chodzeniem („uciekające nogi jak z waty”, w wywiadzie dwukrotny udar mózgu, ostatni w styczniu 2014r. W CT głowy bez zmian meta, w prawym płacie czołowym hypodensyjna zmiana o wym. 31x20mm – najprawdopodobniej naczyniopoczhodna. W CT klp: SD ze zmniejszeniem wymiarów guza z 64x50 do 54x39mm, w CT jamy brzusznej SD (obraz jak w badaniu 7 lutego 2014) reasumując SD. Chora kwalifikuje się do kontynuowania dalszego specjalistycznego leczenia onkologicznego po konsultacji neurologicznej i poprawie stanu ogólnego"

ale w wypisie z 22 marca jest napisane:

"Przy przyjęciu na oddział w dniu 18 marca skargi na osłabienie, nudności. Przetoczono 2j KKCz, stosowano kroplówki 0,9%NaCl, PWE, ondasetron z poprawą. Ze względu na stan ogólny chora nie kwalifikuje się do kontynuowania specjalistycznego leczenia onkologicznego. Skierowana do hospicjum domowego."
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2014-05-04, 08:35  


Bellis napisał/a:
Kontrolna tomografia płuc była zrobiona po drugim cyklu chemioterapii.

Czyli praktycznie od marca, kiedy była kontrola, nie dzieje się nic? Nie jest stosowane żadne leczenie?

Czy przy drugiej TK była dostarczona pierwsza (opis + płyta) do porównania? Czy była wykonana na tym samym sprzęcie i opisywana przez tę samą osobę co pierwsza?
Jeśli chodzi o węzły: węzeł ostrogowy przedni i dolny nie są tym samym co węzeł przytchawiczy. Nie są to też węzły wnęki (ostrogowe są raczej węzłami śródpiersia).

Co do fragmentów z epikryz - w pierwszym lekarz stwierdza stabilizację choroby i kwalifikuje do leczenia PO POPRAWIE STANU OGÓLNEGO. Natomiast w drugiej mowa jest o tym, że stan ogólny nie uległ poprawie, co niejako dyskwalifikuje z owego leczenia. Oczywiście sugerujemy się jedynie ww. opisami i słowami lekarza (brak wyników morfologii, biochemii itp itd).
_________________
 
Bellis 


Dołączyła: 02 Maj 2014
Posty: 7

 #5  Wysłany: 2014-05-04, 10:26  


Pierwsza tomografia była zrobiona w Wołominie a druga w Magodencie. Opis i płytka były dostarczone do porównania.

Od ostatniego pobytu w szpitalu (wypis 22 marca) leczenie nie jest prowadzone. Mama zaraz perzed świętami pytała lekarza z hospicjum czy może dostać chemię i on stwierdził, że nie ma się co spieszyć. Stan mamy jest na tyle dobry, że nie przychodzi pielęgniarka. Przychodzi rehabilitant i daje to bardzo dobre rezultaty.

Moje wątpliwości dotyczą tego czy warto naciskać na kolejną chemię zważywszy to jak mama się czuła po poprzednich. Czy ta chemia ma szansę coś zmienić? Czy oznacza tylko, że czas który mamie pozostał będzie spędzany na nic nie dającym, bardzo uciążliwym leczeniu? Czy rokowania po przyjęciu chemii różnią się od tych bez chemii.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #6  Wysłany: 2014-05-04, 10:40  


Na podanych 2 cyklach uzyskano stabilizację choroby - więc na tyle leczenie zadziałało. Jednak nie sposób stwierdzić na ile zadziała dalej i czy w ogóle, to raz. Dwa - ponad miesięczna przerwa od poprzedniego cyklu mogła już doprowadzić do wytworzenia chemiooporności nowotworu, co spowodowałoby, że leczenie tym samym schematem nie przyniosłoby już skutku.
Skoro schemat PG wywołał tak duże skutki uboczne (nudności, osłabienie) można by rozważyć inny schemat, natomiast o tym może zdecydować jedynie lekarz widząc pacjenta i oceniając jego stan. Oczywiście decyzja ostateczna co do podjęcia leczenia należy do pacjenta.
_________________
 
Bellis 


Dołączyła: 02 Maj 2014
Posty: 7

 #7  Wysłany: 2014-05-04, 10:45  


Bardzo dziękuję za szybką i bardzo kompetentną odpowiedź :)

[ Dodano: 2014-05-04, 23:38 ]
Mam jeszcze dwa pytania. Czy jeżeli mama zdecyduje się na dalsze leczenie onkologiczne to będzie musiała zrezygnować z opieki hospicyjnej? Jak to wygląda formalnie - będziemy musieli poinformować hospicjum o kontynuacji leczenia specjalistycznego?
No i nie daje mi spokoju pytanie czy mama ma szanse na wyleczenie. Czy jest leczona radykalnie czy też paliatywnie?
 
Bellis 


Dołączyła: 02 Maj 2014
Posty: 7

 #8  Wysłany: 2014-05-06, 21:39  


Czy z załączonych wyników można wywnioskować dlaczego mama nie może być poddana radioterapii? Chodzi o umiejscowienie czy może o wielkość guza a może jeszcze o coś innego?
Czy prawidłowo interpretuję stopień zaawansowania wg TNM na podstawie tomografi: T2b (guz między 5 a 7cm) N2 (przerzut do węzłów sródpiersia - ostrogowe)
Oto cytat:
Cytat:
Pracownia diagnostyczna Wołomin -TK 2014-01-14
TK klp z kontrastem iv.
seg 3PP, przywnękowo widoczna jest zmiana guzowa wielkości 64x50mm. Masa guza obwodowo szerzy się na obwód przylegając do opłucnej przednio-górnej ściany klp. Masa guza obmurowuje górny biegun prawej wnęki, zwęża oskrzele seg 1. Strefy zagęszczeń miąższowych na obwodzie nacieku guzowego. Na obwodzie guza w seg 1PP widoczny pasmowaty naciek łączący się z opłucną szczytu może odpowiadać zmianom poswoistym. Pojedyncze zmiany drobnoguzkowe 1-2mm w miąższu obu płuc - zmiany niespecyficzne. Poza tym miąższ płucny bez zagęszczeń.
Węzeł ostrogowy przedni 14 mm oraz węzeł ostrogowy dolny 11 mm. Poza tym węzły chłonne wnęk i śródpiersia niepowiększone. Jamy opłucnowe bez płynu.

Nie wim co z przerzutami odległymi. Czy wynik tomografii jamy brzusznej nie pozostawia wątpliwości? Chodzi mi o ten pęcherzyk. Lekarz stwierdził, że ten wynik jest OK
Cytat:
TK jamy brzusznej i miednicy małej Magodent 07lutego 2014
Dgn: rak płuca prawego
(...) Przewody żółciowe wewnątrzwątrobowe dystalne dyskretnie zaznaczone. Pęcherzyk żółciowy o pogrubiałych do 5mm, inkrustowanych ścianach – obraz TC wymaga różnicowania pomiędzy przewlekłym procesem zapalnym a – mniej prawdopodobne procesem rozrostowym ściany pęcherzyka. Okoliczne węzły chłonne nie powiększone. (...)Trzustka prawidłowej wielkości z drobną torbielką 4x6mm na brzusznej powierzchni głowy. Lewe nadnercze z drobnym guzkiem 4,5mm o niskiej gęstości, który może odpowiadać gruczolakowi. Nadnercze prawe prawidłowe. Węzły chłonne zaotrzewnowe niepowiększone.(...)
Wnioski:
Badanie nie ujawnia zmian podejrzanych o przerzuty raka płuca.
Przewlekłe zapalenie pęcherzyka żółciowego do różnicowania z procesem rozrostowym.

Zastanawiam się czy to może oznaczać jakiś niezależny proces nowotworowy? Czy to w ogóle należy diagnozować a jeśli tak to jak.
No i jeszcze proszę o odpowiedź na moje pytania z poprzedniego postu jeśli ktoś wie :)
 
infinity 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 576
Skąd: United Kingdom
Pomogła: 197 razy

 #9  Wysłany: 2014-05-06, 21:47  


jesli chodzi o hospicjum- teoretycznie nie , oni maja swoje procedury- NFZ by im nie zaplacil, wiec wypisuja pacjenta a pozniej zapisuja ponownie- nalezy ich tylko poinformowac.
_________________
Don't underestimate the things that I will do..
 
 
Bellis 


Dołączyła: 02 Maj 2014
Posty: 7

 #10  Wysłany: 2014-05-06, 22:19  


Bardzo dziękuję :)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #11  Wysłany: 2014-05-06, 22:29  


Bellis napisał/a:
No i nie daje mi spokoju pytanie czy mama ma szanse na wyleczenie. Czy jest leczona radykalnie czy też paliatywnie?

Samodzielna chemioterapia jest tu leczeniem paliatywnym.

Bellis napisał/a:
Czy z załączonych wyników można wywnioskować dlaczego mama nie może być poddana radioterapii

W st. IIIA (w ogóle w III) jeśli chodzi o radioterapię, stosuje się ją łącznie z chemioterapią, w leczeniu jednoczasowym (jeśli mowa o leczeniu radykalnym) bądź też samą radioterapię. Tak więc włączenie jej w tej chwili nie przyniosłoby raczej efektu.

Bellis napisał/a:
Czy prawidłowo interpretuję stopień zaawansowania wg TNM na podstawie tomografi: T2b (guz między 5 a 7cm) N2 (przerzut do węzłów sródpiersia - ostrogowe)

Tak.

Bellis napisał/a:
Czy wynik tomografii jamy brzusznej nie pozostawia wątpliwości? Chodzi mi o ten pęcherzyk.

Wątpliwości pozostawia, bo jak sam opisujący napisał - "mniej prawdopodobny jest proces rozrostowy", co nie znaczy że wykluczony. Natomiast w badaniu kontrolnym porównywanym do tego z 7.02 obraz był jak poprzednio, zmiana nie rośnie, tak więc szansa że to niezależny nowotwór złośliwy (taki jest możliwy) jest mniejsza.
_________________
 
Bellis 


Dołączyła: 02 Maj 2014
Posty: 7

 #12  Wysłany: 2014-05-07, 16:39  


Jestem bardzo wdzięczna za szybką i wyczerpującą odpowiedź :)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group