1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: DumSpiro-Spero
2013-09-07, 02:23
Naciek głowy trzustki
Autor Wiadomość
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #271  Wysłany: 2016-10-19, 22:02  


tronca33, to dobra wiadomość. Teraz patrzcie tylko żeby tata się jak najlepiej czuł.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #272  Wysłany: 2016-10-19, 22:42  


tronca33
Ależ dzielny jest Twój tata, prawdziwy wojownik na wszystkich frontach.

Trudna decyzja przed Wami ale myślę, że tutaj musi Wam podpowiedzieć lekarz, czy tato dalej może przyjmować chemia czy lepiej dla Niego jak spokojnie dożyje swoich dni bez dodatkowych "atrakcji" medycznych.

pozdrawiam
 
Katies29 


Dołączyła: 24 Cze 2016
Posty: 42
Pomogła: 2 razy

 #273  Wysłany: 2016-10-20, 09:42  


Tez tak mysle, poradzcie sie lekarza co on o tym sadzi. Wasz tata to mega mega dzielna osoba w tej chorobie i jego organizm ma niesamowita wole walki!
 
tronca33 


Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 300
Pomogła: 27 razy

 #274  Wysłany: 2016-10-20, 19:58  


Pani dr.ktora Tate prowadzila Dzis nam uscisnela Reke I zyczyla wszystkiego dobrego,Czy like koniec chemi.Powiedziala ze juz Nie ma sensu bo znow moze byc udar a moze I zawal.Tato Nic o tym Nie Wiem.Na rehabilitacji udarowej spedzi 21 dni I Mam nadzieje ze juz go na nogi postawia bo mama Nie chce aby swoje ostanie tygodniu,miesiace spedzil w szpitalu.
Dzis biedaka wymeczyli ze o 18 juz chcial Spac.Ale postepy as niesamowie.Nie Wiem skad on czerpie Tyle sily?Podziwiamy go.Ale wiemy ze najgorsze przed nami,przed Nim.
Nie Wiem co mu Powiemy Jak sie spyta kiedy ma chemie.Bo zawsze mu mowilismy ze chemia daje mu Zycie?
Pozdrawiam kochani I Dziekuje za wsparcie.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #275  Wysłany: 2016-10-20, 20:10  


tronca33 napisał/a:
Nie Wiem co mu Powiemy Jak sie spyta


Droga tronca, chyba prawdę, że na razie nie może przyjąć chemii bo:
tronca33 napisał/a:
Nie ma sensu bo znow moze byc udar a moze I zawal

że musi tato teraz dojść do sił po ostatnim wylewie.
Nie wiem jak tato przyjmie tą informację ale to wszystko prawda, że następny wlew mógłby się u taty skończyć tragicznie a tak godnie, bez męczenia przeżyje spokojnie swój czas u boku kochanej rodziny.
To chyba najlepsza w tej chwili opcja, choć wiem, że z drugiej strony dla Was bardzo przykra bo jak napisałaś :
tronca33 napisał/a:
Bo zawsze mu mowilismy ze chemia daje mu Zycie?

ale teraz mogłaby mu szybko je zabrać a tak może tato będzie z Wami jeszcze trochę tego czasu, przecież to silny zawodnik, czego Mu bardzo życzę.

ciepło pozdrawiam.
 
tronca33 


Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 300
Pomogła: 27 razy

 #276  Wysłany: 2016-10-27, 22:18  


Tato szybko do siebie dochodzi.Juz Sam Idzie po scianach do toalety.Wiec duza poprawa.O Niebo :-D czuje sie bardzo dobrze.Dobrze tez wyglada na twarzy.A juz 6 tygodni jutro mija od ostatniego wlewu.Az sie boje co bedzie dalej....
Jak to bedzie wygladalo?Ze bedzie dobrze I nagle zle?Czy ta choroba bedzie pomalu go wykanczac czy od razu?Jest wiele pytan I brak odpowiedzi.Ale na razie chwilo trwaj...
On jest taki silny..Moj bohater...
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #277  Wysłany: 2016-10-28, 06:32  


Ciężko powiedzieć jak to będzie. U mojego dziadka kiedy zaprzestano podawania chemii, guz odrósł do pierwotnych rozmiarów (inny rak). Może choroba u taty postępować bo już nie ma czegoś, co ją blokuje (chemii), stan raczej powoli będzie się pogarszał ale może to być szybko.

tronca33 napisał/a:
.Ale na razie chwilo trwaj...

Dokładnie tak
tronca33 napisał/a:
On jest taki silny..Moj bohater...

To prawda, dzielny chłopak i waleczny.

pozdrawiam :tull:
 
Katies29 


Dołączyła: 24 Cze 2016
Posty: 42
Pomogła: 2 razy

 #278  Wysłany: 2016-10-28, 08:00  


tronca Twoj tata jest mega!!! Moze byscie sprobowali czegos wzmacniajacego? Nie pisze o zadnych terapiach cudownych bo niestety akurat srednio w nie wierze ale jakas dieta, ziola? Zawsze mozna ugrac troche czasu moze, Twoj tata to wyjatkowy przypadek wiec u Niego mysle ze to inaczej bedzie postepowalo, tzn wolniej s przynajmniej tego Ci zycze <3
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #279  Wysłany: 2016-10-28, 21:31  


Prawdziwy Wojownik! Trzymam za Tatę i za Was mocno kciuki, oby żył jak najdłużej.
 
tronca33 


Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 300
Pomogła: 27 razy

 #280  Wysłany: 2016-11-10, 16:36  


Kochani dawno nie pisalam.
Ja po 3 tygodniach w Polsce,u boku taty w szpitalu dzien w dzien, wrocilam do siebie..bo zycie toczy sie dalej...
Ale dzieki temu ze przylecialam zaraz po udarze..tata stanal na nogi....Bo mowilam mu ze musi walczyc,ze nie moze sie poddac...I tak moj tatko dzis po miesiacu wrocil do domu....
Najwazniejsze,ze chodzi,mowi i moze sam zalatwiac swoje potrzeby....
Co dalej nie wiemy.....raczej nie dadza mu juz chemi.Mial dzisiaj konsultacje..ale nic nie wiem ,bo mama nie chciala mi nic powiedziec bo tato byl obok....
Ale on caly czas mowi ,ze chcialby wiedziec co sie dzieje w srodku....Ze jesli guz urosl i ma nowe przerzuty to juz nie chcialby chemi....
Ale nikt mu juz nie zrobi TK,bo jak powiedziala jego Pani doktor.To nic nie da,ze zajrza do srodka...Bo kazde podanie kontrastu uszkadza nerki..Wiec nei ma sensu...
Wiec zobacze co mi mama powie.Ale wiem ze 26 maja wizyte u Onkologa i zobaczymy co bedzie dalej...
Ogolnie tatko czuje sie dobrze....Wiec mam nadzieje,ze jeszcze dlugo z nami bedzie....Tyle przeszedl..wiec moze jeszcze Bozia mu pomoze....
My walczymy,on walczy....
Ale przy pozegnaniu poplakalismy sie razem..bo boje sie ze moglo byc to ostani raz...ale trzeba myslec pozytywnie jak zawsze.....Ze jeszcze sie zobaczymy i razem napijemy herbatki z gozdzikami :-)

[ Dodano: 2016-11-10, 16:38 ]
Przepraszam 26 Listopada...nie Maja :-) ..ale mam nadzieje ze w Maju nadal bedzie z nami....
Walka z rakiem 4 lata od pierwszych objawow....a 3 lata i 6 miesiecy od diagnozy ..Wiec taka paskuda z nim nie wygra.. :-)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #281  Wysłany: 2016-11-10, 18:10  


tronca33 napisał/a:
Walka z rakiem 4 lata od pierwszych objawow....a 3 lata i 6 miesiecy od diagnozy ..Wiec taka paskuda z nim nie wygra.. :-)


No jak nic bohater, wojownik i to waleczny niczym rycerz.
Cieszę się razem z Tobą, że tato ma się lepiej.
tronca33 napisał/a:
.Ze jesli guz urosl i ma nowe przerzuty to juz nie chcialby chemi....

Jeśli będzie taka decyzja taty to trzeba to uszanować, może tato mieć dość tego co przeszedł ale pewnie będzie chciał wysłuchać onkologa co powie.

tronca33 napisał/a:
Ogolnie tatko czuje sie dobrze....

a to najważniejsze.
tronca33 napisał/a:
Wiec mam nadzieje,ze jeszcze dlugo z nami bedzie

tego Wam życzę.

pozdrawiam
 
tronca33 


Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 300
Pomogła: 27 razy

 #282  Wysłany: 2016-11-14, 14:17  


Kochani mamy problem...
Tato ostatnio ma problemy z oddychaniem.(mial w szpitalu ale nie tak ostro bo mysle ze wiedzial ze tam ma pomoc)Przynajmniej on tak mowi..Od trzech dni ciezko mu zlapac powietrze.Ja uwazam ze to na tle nerwowym i dochodzi atak paniki i sie poglebia.Zaczyna otwierac okna lapac powietrze ustami jak ryba...
Wczoraj mama wezwala pogotowie.Dali mu zastrzyk na zbicie cisnienia i zastrzyk uspokajajacy i nitro pod jezyk.
I sie uspokoil.Dzis znow to samo i mowi do mamy aby dzownila po pogotowie.Ale moja mam nie moze co 5 minut pogotowia wzywac....
Lekarz powiedzial ze wydajnosc pluc w normie,krew utleniona wiec nie widzi zadnych problemow.Ja wiem ze to na tle nerwowym.Ma wciaz nos zapchany juz mu sie bardzo sluzowka wysuszyla...
I to poglebia objawy.Ja mysle ze on mysli ze to juz koniec i boi sie ze koniec nastapi przez uduszenie.
Nie wiemy co robic.Dzwonilismy po lekarza aby umowic wizyte domowa.Bo musi zmienic lek na cisnienie ale jak to oni zaraz jakies ale....bo to bo tamto...
I jak powiedzial lekarz z Pogotowia ,ze mama musi od nich (lekarza rodzinnego)egzekwowac taka wizyte i powiedziec ze zna swoje prawa bo inaczej nikt nie przyjdzie....
To wszystko zaczyna isc w zlym kierunku..
Tata w nerwach,mama w nerwach bo ne wie jak pomoc...
Czy ktos wie co robic w takiej sytuacji???
Ja uwazam,ze lekarz powinien tacie przepisac cos mocniejszego na nerwy aby moze spokojnie spal i nie denerwowal sie ..
Nie wiemy co robic..?/Jakies techniki aby uspokoic go?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #283  Wysłany: 2016-11-14, 15:20  


tronca33,

Nie pamiętam co tato bierze na uspokojenie ale jeśli są to ataki lęku to trzeba tacie wdrożyć jakiś silniejszy lek na lęki/uspokojenie/wyciszenie, są to leki uzależniające ale przynajmniej w krótkim czasie szybko tłumią lęk, leki z grupy benzodiazepiny np. Afobam, Xanax czy chociażby Relanium.

Madziu nie krzycz |prosi| , wiem, że nie powinnam podawać nazw.

pozdrawiam
 
tronca33 


Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 300
Pomogła: 27 razy

 #284  Wysłany: 2016-11-14, 15:44  


Dziekuje kochana...
Na uspokojenie nic nie bierze..Mama mu dawala tylko jakies z apteki siolowe jak sie bardzo zdenerwowal i przechodzilo ale widac ze te leki sie nasilily i bez silnych lekow na recepte nie obejdzie sie...
No nic czekaja na lekarza rodzinnego.Ma przyjsc ok 18 wiec zobaczymy co przepisze...
Chyba czas zapisac tate do hospicjum domowego.Bynajmniej bedzie mial opieke raz w tygodniu jak by co...
Ale bardzo sie z tym wzbranialismy,ale chyba juz czas... :-(
Kochani orientujecie sie jak to jest.Skoro hospicjum rodzinne ma placowke w innym miescie oddalone od naszego 18 km,to czy taka pielegniarka tez zostanie przydzielona i lekarz na wizyty?Czy trzeba bedzie za ich dojazdy placic czy to w ramach NFZ?
Dziekuje Marzenko jeszcze raz za odpis..
I MADZIU nie krzycz na nia prosze :-)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #285  Wysłany: 2016-11-14, 17:01  


tronca33 napisał/a:
Chyba czas zapisac tate do hospicjum domowego


Czas na pewno i nie bójcie się tego i nie kojarzcie z najgorszym ale tylko z czymś co zapewni tacie/Wam dobrą fachową opiekę medyczną a to jest bardzo ważne dla psychiki, że mamy zaplecze medyczne, że nie zostaniemy z problemem sami, że możemy zadzwonić jak coś się złego dzieje, że nie musicie prosić nikogo z zewnątrz tylko jest ktoś kto zajmie się tatą, pozna Go i zna Jego ból fizyczny i psychiczny jak również zna obawy i strach rodziny.

tronca33 napisał/a:
Skoro hospicjum rodzinne ma placowke w innym miescie oddalone od naszego 18 km,to czy taka pielegniarka tez zostanie przydzielona i lekarz na wizyty?Czy trzeba bedzie za ich dojazdy placic czy to w ramach NFZ?

Teraz nie pamiętam ale hospicjum ma swoje zasady, że najlepiej jak pacjent jest w obrębie 30-50 km ( nie wiem dokładnie i nie wiem czy to takie wewnętrzne ustalenia czy prawne), w sumie jest to logiczne bo ciężko by było dojechać do pacjenta szybko, jak coś się dzieje i mieszka bardzo, bardzo daleko a tych pacjentów lekarz/pielęgniarka ma pod opieką dużo.
Te Wasze 18 km, nie będzie na pewno stanowiło problemu i jest za darmo, tak przynajmniej było u nas i było trochę więcej kilometrów.

Trzymajcie się, Twój tato tronco, jest bardzo dzielnym człowiekiem, tyle lat zmaga się z chorobą, tyle przeszedł, nie ma się co dziwić, że to długoletnie leczenie i widmo śmierci bo na pewno wie z czym walczy odbiło się na Jego psychice i zwyczajnie, po ludzku boi się i trzeba Mu ten strach niwelować.


:tull:
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group