1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Marta82 - komentarze
Autor Wiadomość
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #76  Wysłany: 2012-06-10, 19:43  


Martusiu, ktoś napisał, że brak informacji to dobra informacja...
Ale dla takiego typka jak ja to trochę za wiele...
Cieszę się że jest raczej dobrze... przełyk jest chyba takim punktem trudnym, u mnie też do chwili obecnej siedzi jak gdyby klucha w gardle, co nie jest straszne, ale przyjemnie nie czuję się.
Dzięki za informacje
Pozdrawiam serdecznie :flower: :flower:
_________________
romek
 
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #77  Wysłany: 2012-06-19, 11:10  


|bezradny| ::mur:: |uscisk|
_________________
romek
 
 
Marta82 


Dołączyła: 17 Lut 2012
Posty: 237
Skąd: Piła
Pomogła: 65 razy

 #78  Wysłany: 2012-06-19, 11:55  


Witaj Romku, z mamą ok, dziś ją zobaczę, gdyż przyjeżdża na pogrzeb, zmarł mój dziadek, którym się opiekowałam, mam tylko nadzieję, że ten stres się źle na niej nie odbije.
Zapytam Ciebie jako znawcy czy na bolący po naświetlaniach przełyk pomoże picie oleju lnianego????
_________________
Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #79  Wysłany: 2012-06-20, 13:01  


Martusiu, Cieszę się że odezwałaś się.:flower:
Przyjmij wyrazy współczucia, w związku ze śmiercią Dziadka, śmierć bez względu na to kogo dotyczy, zawsze jest niemiłym gościem.

Martusiu nie jestem znawcą, niestety moja wiedza, na temat leczenia jest zbyt mała abym mógł udzielać porad a sposób nie ulegający wątpliwości a niosących ulgę...
Nie wiem jak działa olej lniany, wiem że jest stosowany w jednej z metod leczenia alternatywnego, dla mnie jest w ogóle nie do przyjęcia, ja wprost organicznie nie znoszę tłuszczy nie używam masła ani margaryny o smalcu zapomniałem jakieś 30 lat temu...

W trakcie radioterapii stosowałem siemię lniane, można kupić w sklepach zielarskich lub niektórych aptekach, smakuje paskudnie, ale łagodzi podrażnienia i jest z całą pewnością skuteczne.
Oczywiście odnośnie smaku, to są moje wrażenia, ale podobno jestem najgorszym pacjentem a zwłaszcza konsumentem jakichś wynalazków :mrgreen:

Pozdrawiam serdecznie Mamusię i Ciebie oczywiście :flower: |uscisk|
_________________
romek
 
 
gosiaa 


Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 205
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 27 razy

 #80  Wysłany: 2012-06-20, 14:58  


Marto, bardzo mi przykro z powodu dziadka.

Mój tato przez cały czas naświetlań pił siemię lniane- zaparzane do postaci takiego kleiku. Żeby zmienić nieco niesympatyczny kolor i konsystencję dodawał kilka kropel soku. Na szczęście nie miał problemów z przełykiem- nie wiem, na ile dzięki temu a na ile miał po prostu szczęście w tej materii. Z tego co pamiętam, to nawet w zaleceniach lekarskich było to siemię wpisane.

Ile jeszcze mamie zostało pobytu w Ludwikowie? Chyba już mało?
 
Marta82 


Dołączyła: 17 Lut 2012
Posty: 237
Skąd: Piła
Pomogła: 65 razy

 #81  Wysłany: 2012-06-20, 21:24  


Gosiu, jeszcze dwa tygodnie! :-D A jak tam tówj tatuś, jak noga.

[ Dodano: 2012-06-21, 07:41 ]
Romku, dziękuję za odpowiedź. Mama pije siemię lniane, ale ja szukam dodatkowych "źródeł",które mogą przynieść jej ulgę, czasem może zbyt nachalnie - no cóż to przecież normalne, że chcemy pomóc tym, których kochamy. Co do dziadka - miał 89 lat, pożył i każdy ,mógłby mu pozazdrościć świadomości i chęci do życia, prawie do końca posługiwał się telefonem komórkowym ścigając mnie za każdą minutę spóźnienia do domu, ale tak naprawdę, to moja mama zaczyna teraz nowe życie skupione tylko na sobie, przedtem nie miała na to czasu...przed nią, przede mną trochę inne nowe życie.
Pozdrawiam Was
_________________
Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #82  Wysłany: 2012-06-21, 14:15  


Martusiu.
Szukanie ratunku dla siebie, dla swoich bliskich jest tak normalne i naturalne jak oddychanie, należy robić wszystko aby przynieść sobie ulgę i nadzieję na powrót do zdrowia.
Spotkałem się z wieloma metodami które rzekomo mają mnie uzdrowić, bez względu na to co będziesz chciała stosować... konsultuj to z lekarzem, wilcacora, olej lniany, papryczka chili i setki innych preparatów powinny owocować tysiącami ozdrowieńców... tylko że jakoś nikt tych cudownie uleczonych nie spotyka na ulicy, wcale ni9e dlatego że nie ma stosujących te przepisy, diety leki...
Stosowałem Grzybek Tybetański, zapewniam Cię że jest rewelacyjny na problemy gastryczne, do czasu jak piłem mleko z grzybkiem nie miałem zaparć pomimo chemii ale ...raka mam w dalszym ciągu.
Marto wiem że pisząc to w jakiś sposób pozbawiam Cię nadziei na cud, pomyśl jednak, że cud jeśli ma się zdarzyć, to i tak się zdarzy, Tobie jednak zostanie w kieszeni kasa i to niekiedy naprawdę poważna, a kolejna ludzka hiena może zdechnie z głodu.

Pozdrawiam Was serdecznie :flow: |uscisk| :in_love:
_________________
romek
 
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #83  Wysłany: 2012-06-27, 23:03  


|bezradny| ::mur:: |uscisk|
_________________
romek
 
 
Marta82 


Dołączyła: 17 Lut 2012
Posty: 237
Skąd: Piła
Pomogła: 65 razy

 #84  Wysłany: 2012-06-28, 08:59  


Czekamy, we wtorek mamusia wychodzi, Pani dr mówi, że jest bardzo zadowolona z przebiegu leczenia, więc cały czas w oczekiwaniu, bo nie bardzo wiem co potem, co po zakończeniu radio?
_________________
Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #85  Wysłany: 2012-06-28, 19:37  


Witaj Martusiu.
Prawdę mówiąc to wolałbym żeby to Mamusia była zadowolona...
Martusiu po zakończeniu radioterapii praktycznie zostaje zakończone leczenie onkologiczne, to co można było zrobić zostało zrobione...
Zaczyna się chyba najgorszy etap naszego chorowania, i to co w naszej chorobie jest najgorsze... czekanie
Piszę oczywiście o swoich odczuciach...
Do tej pory zawsze coś się działo, były zabiegi, jeżdżenie na chemie, był ruch w interesie, teraz są tylko rzadkie kontrole.
Martusiu nie pozwól Mamusi siedzieć i rozmyślać, wyszukuj Jej zajęcia nawet bezsensowne, ale nie pozwól aby zagłębiła się w sobie, aby nie wpadła w marazm i depresję...
Ja w okresie bezpośrednio po radio bardzo dużo spałem nawet po 15 godzin na dobę, organizm musi zregenerować się ale staraj się aktywizować Mamusię to naprawdę trudny okres.
Pierwsza kontrola po miesiącu czasu, pierwsze badanie kontrolne najwcześniej po 3 miesiącach...

Życzę naprawdę ogromnych pokładów cierpliwości :mrgreen:
_________________
romek
 
 
Marta82 


Dołączyła: 17 Lut 2012
Posty: 237
Skąd: Piła
Pomogła: 65 razy

 #86  Wysłany: 2012-06-29, 06:09  


Dziękuję Romku, tak też zamierzam zrobić, nie tylko ze względu na chorobę, ale na to, że po śmierci dziadka mojej mamie zmienił się cały świat, do tej pory chodziła do niego 3 razy dziennie, stała na baczność była na każde wezwanie, a teraz....pustka i do tego choroba. pomyślałam o tym żebyśmy razem gdzieś pojechały: góry, jezioro, a może w końcu jej wymarzony Paryż, ale wiem, że na temat podróżowania są różne opinie.
Cieszę się, ze wraca do domu, ale muszę też powiedzieć, że cieszę się, że te 6 tygodni tam spędziła, gdyż odpoczęła psychicznie, fakt - walcząc z chorobą, ale z dala od naszych tutaj problemów, frustracji. Nic się nie dzieje bez powodu, może zabrzmię jak tani filozof, ale uważam, że wszystko mam swój czas i miejsce i swoją przyczynę.
Życzę ci tylko zdrowia, pogody ducha nie muszę, masz jej tyle, że mógłbyś obdarować pół świata.
_________________
Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #87  Wysłany: 2012-06-29, 07:43  


Dzień dobry Marto :)
Chciałabym Ci coś 'mądrego' napisać, ale Ty jesteś mądra i mądrze piszesz, to tylko dam znać, że byłam, że myślę i że jestem _itsme_
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #88  Wysłany: 2012-06-29, 11:21  


Marto. wiem, że może to zabrzmieć nieciekawie, ale tak jest ułożony ten świat, że optymalnie jest kiedy dzieci chowają rodziców.
Odwrotna sytuacja jest nienaturalna i strasznie stresująca... ale może teraz Mamusia będzie miała więcej czasu dla siebie, bardziej skoncentruje się na swojej sytuacji zdrowotnej, bo niestety teraz mogą wystąpić wszystkie dolegliwości związane z radioterapią, która będzie działała aktywnie jeszcze przez kilka miesięcy...

Pozdrawiam serdecznie :flower: |uscisk| :cmok:
_________________
romek
 
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #89  Wysłany: 2012-07-07, 09:54  


:flower: ::mur:: |bezradny|
_________________
romek
 
 
Marta82 


Dołączyła: 17 Lut 2012
Posty: 237
Skąd: Piła
Pomogła: 65 razy

 #90  Wysłany: 2013-01-19, 11:48  


Wczoraj pożegnaliśmy mamusię. Byłam tylko na cmentarzu, z gorączką 39 stopni, ale nie wybaczyłabym sobie nigdy, gdyby mnie przy niej nie było. Choć patrząc na nią w trumnie, nie mogło do mnie dojść, że to moja mama. Taka inna, taka zimna, bezbronna. Dopiero teraz zaczyna do mnie dochodzić, że jej nie ma, gdy dzwoni telefon,pierwsza myśl, że to ona, przy zwykłych czynnościach,które robiłyśmy razem.
Czytam moje wpisy od momentu, gdy zarejestrowałam się na forum i trudno ki uwierzyć, że tyle się zmieniło, jednak życie toczy się dalej... to bolesna prawda.
Kocham Cię mamo, wiem, że i tak jesteś przy nas, mimo iż nie mogę Cię złapać za rękę, dotknąć, mimo iż nie usłyszę twego głosu, to i tak Cię czuję. Kocham Cię!
_________________
Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group