1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
lymphoma malignum IVB - stan po 11 latach
Autor Wiadomość
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #1  Wysłany: 2012-04-02, 15:23  lymphoma malignum IVB - stan po 11 latach


Witam,

na poczatku chcialbym powiedziec, ze to wspaniala rzecz, ze takie forum istnieje. Wiele sie dowiedzialem, wiele nauczylem. Wspaniale dodajcie otuchy wszystkim chorym :)

11 lat temu, majac prawie 20 lat, dowiedzialem sie, ze mam chloniaka, a konkretnie duzego rozlanego chloniaka z komorek typu B (DLBCL)o wiekszym stopniu zlosliwosci. Stopien IV B.

To byl absolutnie szok dla mnie i dla mojej rodziny, tym bardziej, ze nigdy nie mialem zadnych objawow, nic mnie nie bolalo, zadnych potow nocnych, zadnej utraty wagi, zadnego swiadu skory, a i w mojej rodzinie nie ma obciazen chloniakiem.

Doslownie pewnego pieknego, slonecznego dnia odkrylem guza na lewym biodrze, dosc sporych rozmiarow (8cm). Od razu szybko do lekarza rodzinnego, a ten skierowal od razu do Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej (mieszkam w Lublinie). I wtedy sie zaczelo:

konsultacja u onkologa chirurga, USG, operacja, zakwalifikowanie do chemoterapii CHOP, radioterapia, nastepna operacja. Caly proces od diagnozy do zakonczenia leczenia trwal 10 miesiecy. Oczywiscie wzialem urlop dziekanski na uniwersytecie.

W moim przypadku guz zostal usuniety w calosci z biodra wraz z marginesem, a poniewaz byly spore zmiany meta w okolicy glowy trzustki (pakiety wezlow chlonnych) i na sercu, przy przegrodzie m.komorowej, zapodano mi chemoterapie wg.schematu CHOP, co 3 tygodnie,w sumie 7 kursow.

Na szczescie nie bylo naciekow chloniaka na szpik, na pluca i inne wezly chlonne.

Po zakonczeniu leczenia kontrola byla dosc czesta, najpierw co 3 miesiace, pozniej co 6, a obecnie co rok.

Obecnie jestem 11 lat w stanie remisji i wyniki USG /RTG, morfologii (w szczegolnosci LDH) nie potwierdzaja nawrotu choroby. Studia skonczylem, dobrze sie czuje, bardzo dbam o kontrole lekarskie.

Moze mialem szczescie do wspanialych lekarzy, niemniej bardzo szybko wdrozono cale leczenie.
Rowniez zauwazylem, ze lekarze na poczatku nie do konca mi mowili o chorobie z powodu mojego wieku, a poniewaz jestem z natury osoba ciekawa swiata, przeczytalem mase publikacji o chloniaku i nowotworach ukladu chlonnego i wtedy zaczalem normalnie rozmawiac z lekarzami. Nigdy nie balem sie pytac i dowiadywac, cala historie choroby mam w pamieci.

Bardzo bym sobie tego zyczyl, aby wszyscy walczacy z gadem, wygrali! Kiedy czytam rozne opisy walk innych ludzi na forum, dociera do mnie, ze mialem sporo szczescia, jesli chodzi np. o lekarzy, o postawienie diagnozy, o szybkosci operacji.

Niemniej, jezeli sa osoby majace jakiekolwiek pytania dt. lymphoma malignum, chetnie posluze rada.

Serdecznie pozdrawiam!
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #2  Wysłany: 2012-04-02, 15:54  


Oby każdy z chorych mógł tak kiedyś napisać/powiedzieć! Gratuluję!
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
Grzanek 


Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 3

 #3  Wysłany: 2012-04-02, 16:25  


Witaj:)
Mam takie małe pytanko.. Też walczę z DLBCL i też kości miednicy. Ale wracając do mojego pytania - czy masz dzieci i czy Twoi lekarze w jakiś sposób doradzali Ci jeśli chodzi o zakładanie rodziny?
 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #4  Wysłany: 2012-04-02, 16:36  


jo_a:

Dzieki wielkie. Co prawda ciagle czuje strach, kiedy ide na kontrole, ew. USG czy zwykla morfologie. Po prostu boje sie.
Ale juz sie tym tak nie nakrecam, jak na poczatku. Kiedys myslalem, ze jak cos boli, to od razu przerzut.
Teraz staram sie o tym jakos strasznie duzo nie myslec, aczkolwiek tak zupelnie to sie nie da :)

Grzanek:

moj DLBCL nie mial powiazania z koscmi.
Chodzi ci zapewne o to, czy chemoterapia wplywa na plodnosc i jakosc nasienia (jak to sie ladnie nazywa)? O ile wiem, moze wplywac. Pytalem onkologa o to wtrakcie leczenia i mi powiedzial, ze plemniki sa bardzo zywotne i jest bardzo duzo mezczyzn, ktorzy po chemoterapii doczekali sie potomstwa. Po chemoterapii mozesz wykonac ocene jakosci nasienia.

Tak sie sklada, ze ja nigdy nie chcialem miec dzieci, wiec ten problem w moim przypadku odpada.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group