1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
JustynaS1975 - komentarze
Autor Wiadomość
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #4936  Wysłany: 2014-10-19, 19:46  


Blisko, sąsiedztwo Moczydła. Park im. E. Szymańskiego. :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #4937  Wysłany: 2014-10-19, 19:52  


Czyli - pudło. [hehm]
_________________
Aegrotus sacra est...
 
akos6 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Paź 2011
Posty: 1290
Pomogła: 212 razy

 #4938  Wysłany: 2014-10-22, 10:25  


No to trzymam kciuki :)
miłego dnia :flower:
_________________
nic nie muszę....wszystko mogę :)
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #4939  Wysłany: 2014-10-22, 17:49  


akos6, many fenks ;) :cmok:


tam-tam-taram napisał/a:
Czytam i mocno trzymam kciuki.

Twoj watek i sposob jego prowadzenia to wzor dla innych.

Dziękuję za kciuki i dziękuję za uznanie :)


Ania Konopka napisał/a:
Bardzo się cieszę :)

Aniu, dziękuję |uscisk|
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #4940  Wysłany: 2014-10-23, 08:44  


Justynko,
kciuki mocno zaciśnięte
Cytat:
<28.10 będzie biopsja z tego guzka tarczycy - w ramach chuchania na zimne ;) >
:uhm!: _itsme_
_________________
Aegrotus sacra est...
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #4941  Wysłany: 2014-10-29, 17:06  


JustynaS1975, wpadłam przywita się z MODERATOREM
Gratuluję Tobie, chociaż chyba powinnam pogratulowac uczestnikom forum, bo to właśnie my zyskujemy dodatkowe wsparcie od kolejnej wspaniałej osoby. :flower:
 
akos6 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Paź 2011
Posty: 1290
Pomogła: 212 razy

 #4942  Wysłany: 2014-10-29, 17:45  


Moderator :) właściwa osoba na właściwym miejscu :D
:flower:
_________________
nic nie muszę....wszystko mogę :)
 
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #4943  Wysłany: 2014-11-02, 23:16  


akos6 napisał/a:
Moderator :) właściwa osoba na właściwym miejscu :D
:flower:

Podpinam się pod wypowiedź Akos w 1000%
Justynko trzymam kciuki :)
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #4944  Wysłany: 2014-11-03, 08:10  


DorotaP, akos6, czkawka, bardzo dziękuję za przemiłe komentarze.
Choć póki co na wyrost, ale mam nadzieję, że jednak się jako tako sprawdzę.


tak trochę refleksyjnie:
http://www.youtube.com/watch?v=UG3r2_QOfRg
"(...) A na razie fruwają motyle
Tyle tego, tamtego też tyle
A na razie wierzymy w baśnie
I jaśniej i jaśniej...

A na razie kołyszą nas noce
A na razie kołyszą nas dni
Choć już życia, psiamać, popołudnie
Jest cudnie, jest cudnie(...)"

http://www.youtube.com/watch?v=KApmfGxoCG0

Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #4945  Wysłany: 2014-11-03, 08:27  


JustynaS1975 napisał/a:

Choć póki co na wyrost, ale mam nadzieję, że jednak się jako tako sprawdzę.

Nie może być inaczej. No,no,no [paluszkiem]
_________________
Aegrotus sacra est...
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #4946  Wysłany: 2014-12-03, 19:08  


Skorzystam z okazji ... tzn. kobieta lat 61, po menopauzie, krwawienia ... jutro ma jechać do szpitala na badania, ale nie wiadomo czy przyjmą .... wiem, że zachowuję się jakbym co dopiero wpadła na to forum ... ale plis plis plis ...
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #4947  Wysłany: 2014-12-04, 00:17  


Jeśli ma skierowanie do szpitala to przyjmą.. :)
_________________
Aegrotus sacra est...
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #4948  Wysłany: 2014-12-15, 09:18  


Przeziębiona, w domu, to i mam więcej czasu na czytanie w internecie i na pisanie ;) .

Chciałam przekopiować z FB słowa p. Krystyny Jandy o p. Jerzym Stuhru:
"Gramy za chwilę 131szy spektakl " 32 Omdlenia" Czechowa. Dziś, w Teatrze Rozrywki w Chorzowie.

Premiera tego spektaklu odbyła się 15 kwietnia 2011 roku, i świętowaliśmy nią 40 lecie pracy artystycznej mojego przyjaciela, wspaniałego kolegi, Jerzego Stuhra. Dziś gramy 131 spektakl, minęło ponad trzy lata, a ja nagle uświadomiłam sobie, co przez ten czas przeszliśmy, ile się wydarzyło, co przeżyliśmy.

Po zagraniu 30 spektakli po premierze, Jerzy dowiedział się że jest chory na raka krtani. Zaczęło się leczenie, walka o życie, smsy, telefony, informacje i roczna przerwa w graniu. Czekaliśmy. Pisał do mnie...wiesz kiedy leżę tu w szpitalu w łóżku, nie mam siły podnieść głowy i mam naprawdę trudne momenty, powtarzam tekst"Omdleń" i to mnie ratuje, to mnie trzyma przy życiu. Myślę sobie, żeby choćby raz jeszcze zagrać! I zagram... W takich momentach, milkłam, cichłam, przestawałam na moment oddychać.

Czekaliśmy. Po roku wrócił. Kiedy graliśmy pierwszy raz, po tym roku przerwy, publiczność płakała, śmiała się i nagradzała Go brawami za wszystko, za każde słowo, minę, gest. Na koniec wszystkich przedstawień po Jego powrocie, za każdym razem odbywała się absolutna, zbiorowa histeria szczęścia, że żyje, że gra, że jest. A myśleli że już nigdy Go nie zobaczą, że nigdy już ich nie rozbawi, zachwyci, pogodzi z życiem.

Dziś, 14 grudnia 2014, kiedy kończy się kolejny rok, zaczęłam nagle robić podsumowanie. Co Jerzy zrobił, co udało Mu się zrobić podczas choroby i później, aż do dzisiaj.

Wyliczam zdumiona coraz bardziej.

Zagrał rolę w filmie " Habemus Papam", już chory, zaraz po naszej premierze, a tuż potem zaczęła się gehenna i leczenie.
7 chemii, radioterapia, 3 operacje, sztuczny przełyk, usunięcie go i ryzykowna operacja po zapaleniu otrzewnej.
Po czym, nagrał ...5 audiobooków " Ostatnie przygody Mikołajka" , " Mity greckie" " Widziane z góry" Stefana Kisielewskiego, " Fundus i Petteson", " Przygody Bolka i Lolka" .
Wyjechał na Kubę.
Zrobił znów rolę, w drugim filmie włoskim " Ostatni papież-król".
Napisał książki " Tak sobie myślę", " Obywatel" i " razem z córką Marianną, książkę dla dzieci " Kto tam zerka na Kacperka".
Nagrał dla radia słuchowisko " Ich czworo" i potem wyreżyserował w Teatrze Polonia spektakl "Ich czworo", zagrał w nim i gra do dzisiaj.
Wreszcie nakręcił film " Obywatel" , którego był scenarzystą, reżyserem i grał w nim główną rolę.
Ze swoimi filmami pojechał dwa razy do Australii i był na festiwalu w Tallinie. Zrobił dyplom ze studentami krakowskiej Państwowej Szkoły Teatralnej " Ubu król".
Wyreżyserował dla Teatru TV " Rewizora" i zagrał w tym spektaklu Horodniczego....
Zagrał od powrotu z choroby, sto spektakli " 32 Omdlenia" i trzy cykle " Kontrabasisty", także w Teatrze Polonia.

Trzy i pół roku. Umarł i zmartwychwstał.

Zmienił się jako człowiek, przemyślał życie i wyciągnął z tego wnioski, działa i pracuje dalej wspierając przy okazji dziesiątki akcji charytatywnych, udzielając wywiadów, pisząc felietony, spotykając się z chorymi na raka, pomagając innym....otwarty i uśmiechnięty.

Dlaczego to piszę?

Bo patrzę na Niego każdego wieczoru na scenie, widzę jak spotyka się że swoimi studentami, czyta ich scenariusze, doradza, pomaga żonie w Jej działalności charytatywnej, uśmiecha się, smuci, dyskutuje, planuje kolejne przedsięwzięcia. Spotyka sie z rodziną, dziećmi, wnukami, widzami i.......wciąż nie mogę ochłonąć i wciąż myślę o tym wszystkim w kategorii cudu.

Byłam świadkiem momentu w którym nie dostał od lekarzy nadziei.....

Jutro zagramy kolejny, 132 raz. Idą święta. Nowy Rok. Ludzie!!! Kochani!!!

Po co to piszę? Żeby Wam to powiedzieć. Żebyście to wiedzieli i pamiętali i nigdy nie tracili nadziei.
Gramy za chwilę 131szy spektakl " 32 Omdlenia" Czechowa. Dziś, w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Premiera tego spektaklu odbyła się 15 kwietnia 2011 roku, i świętowaliśmy nią 40 lecie pracy artystycznej mojego przyjaciela, wspaniałego kolegi, Jerzego Stuhra. Dziś gramy 131 spektakl, minęło ponad trzy lata, a ja nagle uświadomiłam sobie, co przez ten czas przeszliśmy, ile się wydarzyło, co przeżyliśmy. Po zagraniu 30 spektakli po premierze, Jerzy dowiedział się że jest chory na raka krtani. Zaczęło się leczenie, walka o życie, smsy, telefony, informacje i roczna przerwa w graniu. Czekaliśmy. Pisał do mnie...wiesz kiedy leżę tu w szpitalu w łóżku, nie mam siły podnieść głowy i mam naprawdę trudne momenty, powtarzam tekst"Omdleń" i to mnie ratuje, to mnie trzyma przy życiu. Myślę sobie, żeby choćby raz jeszcze zagrać! I zagram... W takich momentach, milkłam, cichłam, przestawałam na moment oddychać. Czekaliśmy. Po roku wrócił. Kiedy graliśmy pierwszy raz, po tym roku przerwy, publiczność płakała, śmiała się i nagradzała Go brawami za wszystko, za każde słowo, minę, gest. Na koniec wszystkich przedstawień po Jego powrocie, za każdym razem odbywała się absolutna, zbiorowa histeria szczęścia, że żyje, że gra, że jest. A myśleli że już nigdy Go nie zobaczą, że nigdy już ich nie rozbawi, zachwyci, pogodzi z życiem. Dziś, 14 grudnia 2014, kiedy kończy się kolejny rok, zaczęłam nagle robić podsumowanie. Co Jerzy zrobił, co udało Mu się zrobić podczas choroby i później, aż do dzisiaj. Wyliczam zdumiona coraz bardziej. Zagrał rolę w filmie " Habemus Papam", już chory, zaraz po naszej premierze, a tuż potem zaczęła się gehenna i leczenie. 7 chemii, radioterapia, 3 operacje, sztuczny przełyk, usunięcie go i ryzykowna operacja po zapaleniu otrzewnej. Po czym, nagrał ...5 audiobooków " Ostatnie przygody Mikołajka" , " Mity greckie" " Widziane z góry" Stefana Kisielewskiego, " Fundus i Petteson", " Przygody Bolka i Lolka" . Wyjechał na Kubę. Zrobił znów rolę, w drugim filmie włoskim " Ostatni papież-król". Napisał książki " Tak sobie myślę", " Obywatel" i " razem z córką Marianną, książkę dla dzieci " Kto tam zerka na Kacperka". Nagrał dla radia słuchowisko " Ich czworo" i potem wyreżyserował w Teatrze Polonia spektakl "Ich czworo", zagrał w nim i gra do dzisiaj. Wreszcie nakręcił film " Obywatel" , którego był scenarzystą, reżyserem i grał w nim główną rolę. Ze swoimi filmami pojechał dwa razy do Australii i był na festiwalu w Tallinie. Zrobił dyplom ze studentami krakowskiej Państwowej Szkoły Teatralnej " Ubu król". Wyreżyserował dla Teatru TV " Rewizora" i zagrał w tym spektaklu Horodniczego.... Zagrał od powrotu z choroby, sto spektakli " 32 Omdlenia" i trzy cykle " Kontrabasisty", także w Teatrze Polonia. Trzy i pół roku. Umarł i zmartwychwstał. Zmienił się jako człowiek, przemyślał życie i wyciągnął z tego wnioski, działa i pracuje dalej wspierając przy okazji dziesiątki akcji charytatywnych, udzielając wywiadów, pisząc felietony, spotykając się z chorymi na raka, pomagając innym....otwarty i uśmiechnięty. Dlaczego to piszę? Bo patrzę na Niego każdego wieczoru na scenie, widzę jak spotyka się że swoimi studentami, czyta ich scenariusze, doradza, pomaga żonie w Jej działalności charytatywnej, uśmiecha się, smuci, dyskutuje, planuje kolejne przedsięwzięcia. Spotyka sie z rodziną, dziećmi, wnukami, widzami i.......wciąż nie mogę ochłonąć i wciąż myślę o tym wszystkim w kategorii cudu. Byłam świadkiem momentu w którym nie dostał od lekarzy nadziei..... Jutro zagramy kolejny, 132 raz. Idą święta. Nowy Rok. Ludzie!!! Kochani!!! Po co to piszę? Żeby Wam to powiedzieć. Żebyście to wiedzieli i pamiętali i nigdy nie tracili nadziei."

A teraz mój komentarz: ;)
Jaki? A taki: że zawsze warto.
Czasami (a nawet często) czytam komentarze (i to zazwyczaj osób, które bezpośrednio z chorobą onkologiczną nie mają kontaktu ;) ): "mój wujek/ciocia/sąsiad/itp. itd. leczyli i co ? Przeżył np. 2 lata, 3 lata ... itd. " i po co ? Nie warto".
Jak to nie warto? WARTO. Przez 1 miesiąc, rok, 2 lata, itp. można coś osiągnąć, przeżyć coś fajnego, doznać czegoś niezwykłego. Zapewne 'nasze' osiągnięcia nie będą takie jak p. J. Stuhra. Ale będą na naszą miarę. I wcale nie będą mniej ważne, ani gorsze.
Moje leczenie onkologiczne zakończyło się ok. 3,5 roku temu. I nawet jeśli by mnie teraz jasny szlag trafił, to i tak było WARTO (przejść przez 3-letnie leczenie).
I zapewne dla ogółu to nic wielkiego nie zrobiłam. Ale to co przeżyłam to moje. Udało mi się wrócić do pracy, choć zapewniam Was to nie takie proste. Nauczyłam się pływać - o rany dlaczego wcześniej nie odważyłam się na to - toć to cudowne jest tak sobie pływać ;) . Byłam we Włoszech (dałam się namówić, sama o tym nie myślałam) - o rany jakiż to piękny kraj. I przede wszystkim przez te 3,5 roku moja Mama nie usychała przeze mnie ;)
Nie wyliczając tych wszystkich zachwytów, olśnień, rozmów, uśmiechów, a i rozczarowań, łez, nerw - ale to jest życie.
Jeśli bardziej skupimy na tym przysłowiowym "dziś", a nie tym co "kiedyś" - to WARTO.

https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10411141_807234012653053_1016038438562487003_n.jpg?oh=fceb11a333215d416714d30a5b97f2dc&oe=5504C3DB
https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/10801472_807233515986436_6825461585038712935_n.jpg?oh=00e12e89489a4c57b3ab199a03b24203&oe=55466D0D

Pozdrawiam :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
akos6 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Paź 2011
Posty: 1290
Pomogła: 212 razy

 #4949  Wysłany: 2014-12-15, 10:43  


Popieram w 100%. WARTO. Każdy dzień, tydzień, miesiąc, rok to są nasze małe wygrane. Ja wygrałam już 2.5 roku. Oczywiście, chcę więcej...jestem w tym temacie dość zachłanna ;)
Justyś wracaj do zdrowia ...
:sun:
_________________
nic nie muszę....wszystko mogę :)
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #4950  Wysłany: 2014-12-15, 11:28  


Dziewczyny,
warto dla każdego dnia, kiedy przeżywa się zachwyt, i dla każdego "zwyczajnego", chociaż zdaje mi się, że dla osób, które przeszły chorobę onkologiczną, takich zwyczajnych dni nie ma... pisała o tym kiedyś pięknie Chustka.

Myślę, że bliscy chorych też ucza się przeżywać świat inaczej.. Tak się stało u mnie i na pewno nie tylko u mnie.

Justyna,
nie masz umiaru z tymi przeziębieniami... :) przyznaj, że fajnie Ci się leży w pościeli ;) zdrowia!
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group