1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Jak grom z jasnego nieba
Autor Wiadomość
Masza 


Dołączyła: 14 Mar 2012
Posty: 111
Pomogła: 20 razy

 #16  Wysłany: 2013-01-29, 20:14  


Cytat:
stwierono guz w przejściu esiczno=odbytniczym dochodzący do surowicówki

Oznacza to stopień zaawansowania raka w ścianie jelita. Gdyby to potwierdziło się w wyniku histopatologicznym to opisane by było jako cecha T3. Gdyby jeszcze węzły okazały się czyste to w sumie byłby 2 stopień czyli nie tak źle. Wszystko to będziesz miała w wyniku. To na razie tylko gdybanie. Zobacz wątek http://www.forum-onkologi...bego-vt4194.htm
Trzymaj się ciepło
 
3 KOTY 


Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 11
Skąd: Tarnów

 #17  Wysłany: 2013-02-21, 16:09  


Witajcie!
mam juz wyniki badania hist-pat. i nie jest dobrze. Jakie mam okowania przy tym :

Histpat pooperacyjny:
rozcięty fragment jelita dl. 10 cm, w odl. 3,5 cm od marginesów widoczny owrzodziały rozcięty naciek. Margines radialny w zakresie krezki 5 cm.
Hist: Adenocarcinoma intestini crassi, G1, pT4a, N1a. Rak przekracza mięśniówkę właściwą oraz penetruje otrzewną trzewną. Mrginesy operacyjne wolne od nacieków raka. Metastases carcinomatosae lymphonodorum 6/13.

Martwi mnie ilość zajętych węzłów i ta otrzewna! :uuu:
_________________
marta
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #18  Wysłany: 2013-02-22, 00:00  


Nie rozumiem nieco oznaczenia N1a - oznacza ono przerzut do 1 węzła chłonnego, tu zaś mamy przerzuty w 6 węzłach, co warunkuje cechę N2a.

Przyjmując brak przerzutów odległych, byłoby to więc stadium zaawansowania IIIC (T4aN2aM0).
W tym stadium 5-letnie przeżycia osiąga statystycznie 28% pacjentów.
_________________
 
3 KOTY 


Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 11
Skąd: Tarnów

 #19  Wysłany: 2013-02-23, 11:55  


Czyli nie jest za dobrze. Tak jak się spodziewałam.

Tylko dlaczego lekarz mówi że nie jest źle, chemia ma być "słaba" i że dobrze rokuję. Po co mnie oszukuje, tym bardziej, że jak na razie nie jestem załamana i widziała, że mam dobry humor.
Mam nadzieję, że również zauważyła nieścisłość izastosuje stosowne leczenie.

Zmienić lekarza (inne misto)? Tu chemię mam mieć od 4.03.2013 .
_________________
marta
 
zembatka 


Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 9
Skąd: Kraków

 #20  Wysłany: 2013-02-23, 13:10  


Witaj,
Na wstępie chciałabym powiedzieć, że trzymam za Ciebie kciuki.
Mój tata ma raka jelita grubego, przerzuty do wątroby. Leczy się właśnie w Tarnowie.
Po wielu konsultacjach z lekarzami z Tarnowa i Krakowa wybrał onkologię w nowym szpitalu w Tarnowie.
Co prawda pacjentów jest teraz niezwykle dużo, wczoraj miał trzecią chemię, w szpitalu był o godzinie siódmej rano, dopiero o 15 dowiedział się, że może zostać, bo jest wolne łóżko, ale niektóre osoby z kolejki próbowały wcześniej dostać się do Krakowa - i im się nie udało.
Nie chcę jakoś szczególnie reklamować w Tarnowa, ale mogę powiedzieć, że jednak tam spotkaliśmy się z nieco bardziej "osobowym" podejściem do pacjenta... I nieco mniejsze kolejki.
Mój tata ma świetną panią onkolog, która wie jak podejść do pacjenta, ponieważ sama to kiedyś przeszła. Jest właśnie z Tarnowa.
To jest tylko moja opinia, po dwóch miesiącach krążenia między Tarnowem a Krakowem, mam nadzieję, że choć w najmniejszym stopniu Ci pomoże.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości i siły!
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #21  Wysłany: 2013-02-23, 19:35  


Nie wiem jaką dokładnie chemię chcą podać lekarze, więc ciężko mi się odnieść do kwestii "słaba chemia". Jeśli zaś chodzi o rokowania - to tylko statystyki. Przede wszystkim trzeba podjąć leczenie i walczyć, mając nadzieję na jak najlepsze rozwiązanie :)
_________________
 
gabik 


Dołączyła: 29 Sie 2012
Posty: 46
Skąd: częstochowa
Pomogła: 3 razy

 #22  Wysłany: 2013-02-28, 16:02  


3 KOTY - rokowania, jak pisze poprzedniczka - to tylko liczby. A tu jest żywy człowiek, jego organizm no i leczenie.
Wg rokowań - mojej mamy miało nie być po dwóch miesiącach - leci 9. Dziadkowi dawali pół roku - przeżył z nami w naprawdę dobrym stanie - 3 lata.

Organizm ludzki jest trudny do przewidzenia, najczęściej (na szczęście) na niekorzyść dla (krótkich) rokowań lekarzy. I jak napisała poprzedniczka - należy się skupić na leczeniu niż rozmyślaniu o rokowaniach, bo to drugie Ci nie pomoże.
 
3 KOTY 


Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 11
Skąd: Tarnów

 #23  Wysłany: 2013-03-07, 16:11  


Witam!
Jestem w trakcie 1 tygodnia chemii. Martwi mnie tempo podawania, bo lekarz mówił 1,5 -2 godziny, a ja nie biorę nawet 1 godziny. Krpolówka kapie jak oszalała. I czy to prawda, że nie mozna podawać chemii do tej samej żyły? Ja miałam poniedziałek i wtorek do jednej żyły na dłoni, wczoraj i dzisiaj do tej samej żyły na drugiej dłoni Podobno dlatego, że "ładne". Po dzisiejszym podaniu boli mnie trochę żyła tzn. wiem, że ją mam, chyba dlatego,że dzisiaj było najwyższe tempo podania.
Popatrzyłam na schemat żył na rękach i one i tak schodzą sie do jednej na przedramieniu, czyli nie mam co się bać, czy jednak zwrócić uwagę pielęgniarkom.
_________________
marta
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #24  Wysłany: 2013-03-07, 18:56  


Marto; co do tempa kroplówki to po prostu poproś p. pielęgniarkę aby zmniejszyła 'tempo kropli' i już. Sam też jesteś to w stanie to zrobić... Żyły bolą po chemii a czasem robią się twarde jak kamień (ja tak miałem). Wszystko zależy od organizmu. Pozdrawiam :)
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
3 KOTY 


Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 11
Skąd: Tarnów

 #25  Wysłany: 2013-03-30, 20:54  


Witajcie!
Od wtorku zaczynam drugą - pięciodniową serię chemii.
W jednej ręce boli mnie żyła i to nie w miejscu zakłdania welflona ale już w ramieniu. Zastanawiam się czy jak po pierwszej serii (a mam mieć ich 6) już mnie boli, to upierać się przy założeniu porta? Przy pierwszej wizycie lekarka powiedziała, że na razie nie ma takiej potrzeby. No,ale jak zajdzie potrzeba, to z moimi żyłami może już być kiepsko.
_________________
marta
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group