1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
interpretacja
Autor Wiadomość
izamc 


Dołączyła: 21 Lip 2009
Posty: 60
Skąd: Łódź
Pomogła: 1 raz

 #91  Wysłany: 2013-07-16, 11:36  


Jeszcze nie podjelismy decyzji. Hospicjum niestety kojarzy mi sie z ostatnimi chwilami zycia-ale moze sie myle, czy naprawde lekarz z chospicjum przyjedzie? Musze pojechac do lekarza internisty prowadzacego tate po skierowanie. Jesli moge zapytacc to jakie sa wskazania albo przeslanki do opieki hospicjum domowegoi kto moze o tym zadecydowac? Przepraszam ze tyle pytan ale boje sie podjac temat z tata poniewaz do niego nie trafiaja zadnne argumenty-wiec jesli bede miala na wszystko odpowiedz to moze mi sie uda.
 
Irka 



Dołączyła: 14 Mar 2011
Posty: 136
Pomogła: 41 razy

 #92  Wysłany: 2013-07-16, 12:02  


"Hospicjum niestety kojarzy mi sie z ostatnimi chwilami zycia"- dla większości osób hospicjum z tym właśnie się kojarzy. Są w błędzie.. Pracują tam ludzie pełni miłości i chęci pomocy.. Istota tkwi w tym, żeby przynieść ulgę, dbać o pacjenta, zrobić wszystko aby nie czuł dyskomfortu a tym bardziej bólu.
Trzymaj się :)
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #93  Wysłany: 2013-07-16, 12:11  


Główne wskazanie do objęcia opieką to choroba nowotworowa.

http://fundacja-onkologic...jcia-opiek.html

Możecie poprosić lekarza , żeby nie mówił że to opieka hospicyjna, zresztą mają duże wyczucie, dużo taktu, wiedzą jak dawkować informacje dla chorego.
Przed skierowaniem zadzwoń do hospicjum, dowiedz się czy są wolne miejsce, ewentualnie zapisz Tatę na listę oczekujących, tak też może się zdarzyć.
Z hospicjum można nieodpłatnie wypożyczyć dużo potrzebnego sprzętu (łóżko sterowane elektrycznie, basen, kaczkę, koncentrator tlenu itp.)
Możecie dostać wsparcie psychologiczne , pomoc pielęgniarki również bardzo przydatna, zrobią badania, pobierze krew bez ciągania Taty do przychodni.
Czyli same plusy, dużym błędem jest korzystanie z takiej opieki tylko w ostatnich chwilach życia. Naprawdę poprawią komfort życia Taty, dzwoń koniecznie jak najszybciej.
Serdecznie pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
młoda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 376
Skąd: Kraków
Pomogła: 47 razy

 #94  Wysłany: 2013-07-16, 16:31  


izamc, tak jak piszą dziewczyny powyżej. Niema co się zastanawiać. Hospicjum jest instytucją która nie dąży do wyleczenia lecz do zminimalizowania dolegliwości związanych z chorobą, która w świetle dzisiejszej medycyny jest nie uleczalna. A poza tym tata będzie miał wrażenie że coś koło niego się dzieje, że ktoś chce mu pomóc. Uwierz, w sytuacji w której zostaje zakończone leczenie chory i jego bliscy zostają sami. Onkolog nic nie może zrobić bo zazwyczaj wszystkie możliwości zostały wyczerpany. Lekarz rodzinny często niema doświadczenia z pacjentami onkologicznymi, przez co jego pomoc może nie być wystarczająca. A lekarze z hospicjum, ludzie z powołania, będą dożyc do tego żeby tacie było najlepiej jak tylko można w danej sytuacji. coś się będzie działo - zadzwonisz i lekarz powie co się może dziać, co zrobić czy czego się spodziewać. Znam przypadki kiedy ludzie pod opieką hospicjum są długie czasy - i dalej żyją więc umieralnią bym tego nie nazwała.

trzymajcie się cieplutko!!
 
izamc 


Dołączyła: 21 Lip 2009
Posty: 60
Skąd: Łódź
Pomogła: 1 raz

 #95  Wysłany: 2013-07-25, 09:35  


Witam. Tata jest w szpitalu wezwalismy lekarza do domu wbrew jego woli. Tata dostal skierowanie na oddzial neurologi w zwiazku z tym lewostronnym niedowladem. Czekalismy ponad piec godzin ale zostal przyjety. Zrobiono od razu badani morfologie, markery i tomografie glowy. Nieatety wyniki tomografii sa bardzo zle udalo mi sie przeczytac ze guzy znacznie sie rozrosly maja po ok 7-9 cm ulegaja silnemu obraczkowaniu i przechodza mackami na pozostala czesc mozgu. Jestem zalamana tym stanem a pani dr zamiast okazac choc odrobine wspolczucia to skomentowala cytuje najlepiej dac podrzutka na neurologie bo ma niedowlad a sa wakacje wiec trzeba sobie na urlop wyjechac. Myslalam ze ja wtedy udusze ale spokojnie jej odp ze skierowanie wystawil lekaz a nie krawcowa a urlop biore dopiero we wrzesniu wiec troche zeszla na ziemie
 
beti* 



Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 229
Skąd: woj. łódzkie
Pomogła: 16 razy

 #96  Wysłany: 2013-07-25, 11:40  


|przytula|
_________________
Beata
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #97  Wysłany: 2013-07-25, 11:47  


Straszne podejście lekarza ...masakra! ::mur::
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
izamc 


Dołączyła: 21 Lip 2009
Posty: 60
Skąd: Łódź
Pomogła: 1 raz

 #98  Wysłany: 2013-07-25, 21:10  


Czy moze mi ktos wytlumaczyc o co chodzi z markerami? Tacie robili wczoraj badanie ale musieli je dzis powtorzyc bo wyszly bardzo wysokie mial 92 ale nic mi na ten temat wiecej nie powiedziano . Bardzo prosze o informacje. Juto jade do taty i bede rozmawiac z lekarzem. Okazalo sie tez ze mial maly udar ktory wywolaly te wstretne guzy w oun.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #99  Wysłany: 2013-07-25, 21:12  


Ale jakie markery?
_________________
 
izamc 


Dołączyła: 21 Lip 2009
Posty: 60
Skąd: Łódź
Pomogła: 1 raz

 #100  Wysłany: 2013-07-25, 22:03  


Wiem tylko tyle,ze robili mu jakies markery nowotworowe z krwi. Czy to jest mozliwe ,ze w marcu byla duza poprawa jesli chodzi o guzy w oun a teraz powiekszyly swoja objetosc 3 razy?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #101  Wysłany: 2013-07-25, 22:26  


Markerów jest sporo, więc niestety niewiele nam to mówi.

izamc napisał/a:
Czy to jest mozliwe ,ze w marcu byla duza poprawa jesli chodzi o guzy w oun a teraz powiekszyly swoja objetosc 3 razy?

Możliwe.
_________________
 
izamc 


Dołączyła: 21 Lip 2009
Posty: 60
Skąd: Łódź
Pomogła: 1 raz

 #102  Wysłany: 2013-07-26, 19:52  


Dzisiaj rozmawialam z lekarzem prowadzacym-niestety nie dala mi zadnej nadziei.... Przeprowadzono konsultacje z radiologiem z onkologiem prowadzacym tate a nawet z lekarzem od chemioterapii. Powiedziano mi,ze nie moga juz nic zaproponowac jesli chodzi o leczeni. Tata ma zostac wypisany do domu w poniedzialek a ja mam szukac hospicjum domowego lub stacjonarnego pani d r wypisze nam skierowanie ze skutkiem natychmiastowym. Jestem zalamana... Pani dr powiedziala ze ona polecilaby mi hospicjum domowe bo wtedy chory jest spokojniejszy psychicznie czuje sie bezpieczniej wsrod najblizszych. Dodatkowym powodem takiego wyjscia jest fakt iz tata nie do konca zdaje sobie sprawe ze swojego stanu- podobno nie powiedziano mu ze juz nic nie moga mu zaproponowac. Moze to i dobrze ze nie jest swiadomy... Dzisiaj po raz pierwszy mialam problem zeby porozumiec sie z tata-nie potrafil nazwac tego co jadl na objad, nie pamietal ile ma lat jego jedyna wnuczka... Bardzo sie boje tego co nadchodzi...boje sie,ze nie znajde w sobie dosc sily... Wiem ze musze byc silna dla taty ale jest mi bardzo ciezko odciac mysli i uczucia przeciez tak niedawno stracilam Mame... Tylko tutaj na forum moge napisac co czuje co mysle poprostu wyzalic sie na caly swiat...dziekuje...za to ze jestescie
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #103  Wysłany: 2013-07-26, 20:28  


Niestety, choroba postępuje.
Mój Mąż przez ostatnie dwa tygodnie całkowicie był nieświadomy, nawet mnie, żony nie poznawał, był pogodny, uśmiechnięty, widział swoją nieżyjącą Mamę, teraz tak myślę, że chyba było tak lepiej. Nie widziałam Go zdenerwowanego, niespokojnego, wiem, że nie myślał o tym co nastąpi....a i ja byłam spokojniejsza, jeśli to można tak nazwać.
Serdecznie pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
magdal 



Dołączyła: 05 Lut 2013
Posty: 500
Skąd: łódzkie
Pomogła: 105 razy

 #104  Wysłany: 2013-07-28, 19:11  


izamc napisał/a:
Bardzo sie boje tego co nadchodzi...


Izamc,
tak bardzo cię rozumiem..., bo choć moja mama jakoś funkcjonuje, ale jest taka słabiutka, a we mnie ten strach, że może niedługo sobie nie poradzę...
Przytulam, pozdrawiam. magda.
_________________
Tata NDRP, Mama DRP
 
guzia 


Dołączyła: 09 Sty 2012
Posty: 123
Pomogła: 5 razy

 #105  Wysłany: 2013-07-29, 08:26  


Przytulam Was mocno w tych nadchodzących chwilach.............sama nie tak dawno przechodziłam przez chorobę taty.............my mieliśmy opiekę hospicjum domowego, przyjeżdżał lekarz i pielęgniarki, cudowni ludzie którym jesteśmy ogromnie wdzięczni za pomoc, tato nie wiedział że są z hospicjum...pod koniec choroby nie mógł mówić, chodzić, nie poznawał nas, ale był niezwykle łagodny i kochany.....jak czytam Twoje wypowiedzi to jak jakbym widziała tatkę w Jego chorobie.......
wiesz, że zbliża się to, co nieuniknione..........teraz po prostu trzeba tylko BYĆ przy tacie......ściskam mocno.......
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group