1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Hospicjum czy dom opieki
Autor Wiadomość
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #1  Wysłany: 2016-06-28, 22:10  Hospicjum czy dom opieki


Witajcie ponownie. Jezeli jest mozliwosc połączenia moich wątków w calość to prosze o pomoc a jesli nie to zaczne tutaj. Opisywalam chorobe babci w watkach o raku jelita grubego oraz szyjki macicy. Obecnie leczenie sie zakonczylo, jest wznowa w miednicy mniejszej w postaci guza. Babcia wazy 32kg i przeywa na odziale geriatrycznym gdzie zostala zakwalifikowana do zywienia pozajelitowego z powodu niedroznosci przewodu pokarmowego. Babcia przyjmuje plyny,je polplynne jedzenie. Moja mama obecnie pracuje na tym oddziale. Na 13 lipca mamy wyznaczony termin w instytucie zywienia w Warszawie, gdzie naucza nas jak radzic sobie z tym calym zywieniem, zakwalifikowali babcie ze wzgledu na to ze oprocz wyniszczenia nowotworowego babcia inne narzady ma zdrowe, nie ma odleglych przerzutow, nie bierze zadnych lekow. Moja mama jest pielegniarka i jakos pomimo zakonczonego leczenia onkologicznego utrzymujemy babcie przy zyciu. Po pobycie w klinice zywienia maja wypisac babcie do domu, z zywieniem pozajelitowym. Problem polega na tym ze to jest bardzo trudne,ta cala sterylnosc i warunki. Pojawila sie opcja oddania babci do hospicjum, ktore zajmuje sie takim zywieniem. Druga opcja to umieszczenie babci w domu opieki w ktorym tez pracuje mama. Ma tam 20 dyzurow w miesiacu i sama moglaby dogladac babci i miec nad nia kontrole. Dom jest piekny, pokoik jednoosobowy z telewizorem balkonem i osobna lazienka, swietlica, zajecia i rehabilitacja oraz opieka psychologa. Koszt ogromny bo 4000zl. Babcia mowi ze teraz potrzebuje spokoju i ciszy a tam m9glaby ja miec i mamie bylo by latwiej niz zostawic ja sama w domu. Z drugiej strony w hospicjum personel jest nastawiony na takie przypadki. Mam metlik w glowie. Sama nie wiem czego oczekuje piszac tutaj, przeciez nie zlotej recepty.
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #2  Wysłany: 2016-06-29, 12:00  


Trudno wybrac, podpowiedziec.

Zastanawia mnie tylko czy dom opieki ogarnie temat nowotworu i ewentualnego bolu z nim zwiazanego...

Ja bym chyba wybral hospicium, maja doswiadczenie z opieka paliatywna i sprzet naprawde z najwyzszych polek. Przy niektorych sa przepiekne ogrodki gdzie chorzy ludzie moga przysiasc na laweczce, a i pokoj jednoosbowy nie zawsze sprzyja godnej starosci (wiesz do sciany nie najlepiej sie gada, a w hospicium ktos na sali zawsze pogada).

Coz ale to jest tylko moje skromne zdanie, ja swojego sp. Tescia mialem do konca w domu, choc tez latwo nie bylo patrzec jak go rak zabija.

Pozdrawiam Serdecznie
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #3  Wysłany: 2016-06-29, 17:14  


sasinka1990j,

To oczywiście tylko Wasza decyzja co zrobicie ale gdybym ja miała wybierać, która opcja wybrałabym hospicjum stacjonarne.

Dlaczego? otóż dlatego, że tam pracują ludzie, którzy znają się na chorobach nowotworowych, na objawach im towarzyszącym, wiedzą jak pomóc, jak ulżyć, potrafią opiekować się z ogromną troską osobami, które odchodzą.

Dom opieki na pewno nie zapewni takiej opieki medycznej jak hospicjum, to jest pewne.

pozdrawiam
 
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #4  Wysłany: 2016-06-29, 18:05  


Nie rozwalazalybysmy domu tego ani zadnego domu opieki gdyby nie fakt ze wlasnie tam pracuje moja mama. Bedzie widywala babci3 prawie codziennie. Bedzie podlaczala i odlaczala zywienie. Babcia jest chodzaca, sama umie sie soba zajac, potrzebuje jedynie spokoju. Boje sie ze aura hospicjum ja przytloczy.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #5  Wysłany: 2016-06-29, 18:36  


sasinka1990j,

To trudno Wam doradzić. Tylko pamiętaj o jednym dziś babcia jest samodzielna, chodząca ale w tej chorobie spadek formy może nastąpić nagle, z dnia na dzień, to tylko moja sugestia do Waszego przemyślenia i co wtedy, przenoszenie babci wciąż z miejsca na miejsce.

A może pierw pobyt babci z Wami w domu przy pomocy hospicjum domowego a jak stan się bardzo pogorszy to dopiero hospicjum stacjonarne.

Ja tylko podpowiadam, nic nie sugeruje, kierujcie się tylko dobrem babci.

pozdrawiam
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #6  Wysłany: 2016-07-11, 22:01  


sasinka1990j,
Pobyt w Domu opieki nie wyklucza możliwości skorzystania z pomocy Hospicjum Domowego.
Najlepszy w Twojej sytuacji wydaje mi się Dom Opieki, w którym pracuje Twoja Mama plus HD.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #7  Wysłany: 2016-07-12, 10:35  


Nie bardzo wiem jak daleko sterylne powinny być warunki przy żywieniu pozajelitowym, ale jeżeli uważacie to za trudne do utrzymania w domu to w domu opieki społecznej niezależnie od tego jak luksusowym to jest niemożliwe. Nie przeszkolisz na raz całego personelu, w każdej chwili ktoś wejdzie, w dobrej wierze przetrze szmatą używaną w innych pokojach, poda ręcznik który nawet nie używany gdzieś tam leżał itp. Ja bym optowała za domem i później hospicjum stacjonarnym. Wbrew pozorom to nie jest takie trudne przygotować jeden pokój w którym będzie podłączane żywienie, a w trakcie jest bardzo prosty sposób na utrzymanie czystości: wszystkie tekstylia używane przez chorego i przy chorym prasować bardzo gorącym żelazkiem.
_________________
sprzątnięta
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #8  Wysłany: 2016-07-12, 21:14  


gaba napisał/a:
jak daleko sterylne powinny być warunki przy żywieniu pozajelitowym

Pacjenci z żywieniem pozajelitowym żyją normalnie w swoim środowisku domowym. Podłączanie żywienia odbywa się przy zachowaniu zasad aseptyki, podobnie jak np. podłączanie kroplówek.

W domu opieki chory z żywieniem pozajelitowym powinien być tak samo bezpieczny jak inni pensjonariusze - tzn. oczywiście biorąc pod uwagę ogólnie większe narażenie na patogeny w tym specyficznym środowisku. Ale trzeba zauważyć, że w hospicjum stacjonarnym pod tym względem może być równie źle lub gorzej - są tam ludzie w cięższych stanach niż w zwykłym domu opieki, często mają otwarte rany, cewniki...

Reasumując, podtrzymuję:
Madzia70 napisał/a:
Najlepszy w Twojej sytuacji wydaje mi się Dom Opieki, w którym pracuje Twoja Mama plus HD.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #9  Wysłany: 2017-07-08, 17:11  Babcia walczy a ja nie wiem czy powinna


Witajcie. Opiszę w skrócie nasza historię. Babcia dwa nowotwory, jelito grube i szyjka macicy. Szyjka macicy już niestety paliatywna. Wszystko trwa już 5 lat. Babcia ma stomie i od roku żywienie pozajelitowe. Sama wstawała do łazienki i była w miarę kontaktowa. Ostatnio krew w moczu; żelazo 2, bakterie z grupy enteroccocus. Szpital zgodził się na podawanie żelaza i antybiotykow i bakterie w posiewie moczu prawie zniknęły. Wczoraj był kryzys. Cała noc czuwalysmy z rodziną przy babci. Był ksiądz i świeca. Babcia strasznie kaszlala, była nieprzytomna. Wszyscy byliśmy pewni że to już koniec. Nad rankiem zaczęła się wybudzać i teraz jest na etapie głębszego snu. Jest mega słaba ale reaguje, siada, wodzi wzrokiem. Czy jest jakaś szansa że jednak się podniesie

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-07-08, 21:07 ]
Scaliłam Twoje wątki, bo niepotrzebnie zakładasz kilka wątków. Lepiej coś konkretnego doradzić jak zna się cały obraz sytuacji, całą historię a nie fragmentaryczne urywki.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #10  Wysłany: 2017-07-08, 20:49  


sasinka1990j napisał/a:
Czy jest jakaś szansa że jednak się podniesie

Trudno ocenić sytuację, jeśli byłaby to tylko sprawa podniesienia żelaza i zlikwidowania bakterii to jest nadzieje bo antybiotyk sobie poradzi, żelazo po podaniu wzrośnie ale z jakiegoś powodu to żelazo leci w dół a to już może być powód choroby podstawowej, krew w moczy również niedobry objaw.

Trzymaj się, pozdrawiam.
 
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #11  Wysłany: 2017-07-08, 21:13  


Dziękuję. Antybiotyk działa bo wyeliminował większość bakterii, A te co zostały nie zagrażają bezpośrednio życiu. Mocz jest taki ropny bardzo. We wtorek będą chcieli podawać jej żelazo. A ona jest taka niepewna. Żelazo poleciało po było spore krwawienie żywej krwi z pęcherza ale ustalo i jest planowanie teraz. Nie robiliśmy ponownie żelaza żeby zobaczyć czy wzrosło bo na to potrzeba czasu

[ Dodano: 2017-07-08, 22:16 ]
Babcia nie ma żadnych obrzekow ani wodobrzusza. Tylko mama jako pielegniarka zastaanawia się czy podłączanie jej żywienia pozajelitowego codziennie nie przedłuża tylko życia niepotrzebnie. Ale jest jest choć jeden promyk nadzieji
 
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #12  Wysłany: 2017-07-13, 12:57  


Czekamy na hospicjum domowe. Babcia ma wlasciwie całkowita niedroznosc jelit. Od góry pomaga sonda nosowo zoladkowa ale stomia właściwie nie odbiera a brzuch puchnie od gazów w jelitach. Dopiero po długim masażu i pomocy drenu od cewnik coś leci. Jak sobie z tym radzić? Przecież nikt babci nie zrobi zabiegu w takim stanie w jakim jest
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #13  Wysłany: 2017-07-13, 17:11  


sasinka1990j napisał/a:
Babcia ma wlasciwie całkowita niedroznosc jelit

sasinka1990j napisał/a:
Przecież nikt babci nie zrobi zabiegu w takim stanie w jakim jest

Właściwie niedrożność jelit jest powodem do zabiegu bo może prowadzić do śmierci.

Jeżeli babci stan jest bardzo ciężki to może ta niedrożność jest już spowodowana odchodzeniem babci i wtedy lekarze na pewno nic nie zrobią. Musi babci stan ocenić lekarz przez internet nie pomożemy.

pozdrawiam
 
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #14  Wysłany: 2017-07-13, 19:37  


Dodatkowo dzisiaj na usg wyszło że babcia ma wodę w brzuchu powyżej talerzy biodrowych. Jeśli chodzi o niedroznosc to w stomii leci ale jak mama masuje i wkłada w stomie rurka od cewnika. Dzisiaj udało jej się włożyć około 30cm i po tym się odetkalo. Babcia jest w dużo lepszej kondycji. Siedzi, wstaje przy pomocy do łazienki. Czy jest jakaś opcja punkcji odbarczajacej lub czegoś w takim przypadku?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #15  Wysłany: 2017-07-14, 15:24  


sasinka1990j,
Nie umiem odpowiedzieć na Twoje pytania. Jak z tym hospicjum, kiedy ma u Was być?, jak nie macie lekarza z hospicjum zawsze można wezwać na wizytę domową lekarza rodzinnego z Ośrodka pod który babcia podlega.

pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group