1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Jak " przeżyć " śmierć bliskiej nam osoby ?
Autor Wiadomość
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #1  Wysłany: 2012-04-29, 09:27  Jak " przeżyć " śmierć bliskiej nam osoby ?


Śmierć ukochanej osoby
(niezależnie od sytuacji i wieku) jest ogromną stratą i bolesnym ciosem, zadanym znienacka, najbliższym. I tak jak każdy jest inny, tak też w indywidualny i jedyny na swój sposób przeżywane są tragedie. Jedni radzą sobie lepiej inni gorzej, sposoby na radzenie sobie ze smutkiem po stracie najbliższej osoby są różne.

Rozpacz, smutek, płacz, zamkniecie się na innych (aby nie stracić już nikogo), milczenia i tłumienie tego w sobie, czyli życie jakby nic się nie wydarzyło, oskarżanie innych i bunt.... Żadna śmierć nie jest sprawiedliwa, mimo, że możemy tłumaczyć to sobie na różne sposoby. Pomimo, odmiennych okoliczności śmierci: choroba, tragiczny wypadek, starość ból i szok, jest tak samo trudny do wyobrażenia i przeżycia.

Żałoba

Moja śp. Mama, w wyniku tragicznego wypadku, leżała w szpitalu dwa tygodnie walcząc o swoje życie, a my rodzina wraz z nią. Diagnozy zmieniały się trzy razy dziennie raz dobrze raz źle, i my trzy razy dziennie cieszyliśmy się z poprawy lub na zmianę, wpadaliśmy w rozpacz, gdy było gorzej. Pomimo tych trudnych chwil nadziei i rozpaczy, ogromnym szokiem była wiadomość o jej śmierci. Czas przygotowania do pogrzebu oraz wiele miesięcy potem wszyscy byliśmy w ogromnym szoku i żyliśmy jak byśmy byli otoczeni szklaną ścianą, oddzielają nas od rzeczywistości. Uczucia, niedowierzania, ulgi, że śp. Mama już nie cierpi, zaprzeczenie, bunt, dlaczego ona, taka młoda, żywa i towarzyska osoba musiała umrzeć. Wątpliwości i pytania jak żyć bez niej, jej uśmiechu, ciepła, wsparcia?....., pojawiały się kilka razy dziennie.

Dla mnie szok trwał kilka miesięcy, a ból tak ogromny i czasami tak obezwładniający, że uciekłam w załatwianie spraw dnia codziennego i ukaranie winnego śmierci Mamy praca, dom, procesy sądowe, i inne sprawy, aby wrócić do domu tak zmęczoną, by tylko spać i nic nie czuć (cytat przytoczony za zgodą osoby zwierzającej się.

Pod podobnym scenariuszem mogłoby podpisać się bardzo wiele osób. Ci, którzy są w żałobie, jak i ich bliscy, zadają sobie jedno pytanie jak to przeżyć? Co zrobić, aby mniej bolało serce, aby przeżyć i móc dalej żyć? Mówić, czy milczeć? Płakać czy unikać wzruszeń? Czy rzucić się w wir zajęć, czy pozostawić przez jakiś czas pewne sprawy nieruszone? Kiedy jest dobry czas na....?

Jak samemu " przeżyć " ten czas ?

Jak innym pomóc przejść przez ten trudny czas? Nie bez powodu, od wieków przyjmowano, że osoby w pogrążone w żałobie noszą ubrania w czarnych kolorach przez okres 12 miesięcy. Dlaczego?

Symbolika czarnego koloru jest czytelna dla wszystkich i oznacza, że osoba nosząca ubrania w tymże kolorze jest pogrążona w żałobie. Jest to niema prośba o specjalne traktowanie z czułością, wyrozumiałością milczeniem, bez zadawania pytań, które przywołują bolesne wspomnienia. Przez okres dwunastu miesięcy, będzie przechodziła proces akceptacji nowej sytuacji i życia po śmierci bliskiej osoby. Jak widać, jest to długi, lecz niezbędny proces, przejścia przez wszystkie pory roku, aby kolejny rok rozpocząć na nowo. Jest to roczny czas przyzwolenia na wyciszenie, może chwilową samotność i wypłakanie wszystkich łez w szacunku i wsparciu otoczenia.

Jak sobie pomóc w " przeżyciu żałoby " ?

Niestety, my dzieci XXI wieku nie pozwalamy sobie na słabość. Chcemy pędzić do przodu i to jak najszybciej. Przyspieszanie lub spowalnianie rocznego procesu żałoby, może powodować w nas różne niepożądane stany: jak np. chroniczne zaziębienia, napady złości lub huśtawka nastrojów.

Pozwólmy sobie na pojawiające się wzruszenie, obniżony nastrój, czasami poszukiwanie samotności lub wsparcia u innych osób. Dajmy sobie pełne zezwolenie na bunt i gniew i wszystkie emocje, które się pojawiają, gdyż emocje są dobre, tylko ich dekonstrukcyjne odreagowywanie jest złe. Zrealizujmy wewnętrzną potrzebę bycia wysłuchanym (projekt wysłuchiwania zwierzeń), gdzie zostaniesz wysłuchany bez otrzymywania rad. Uczucia buntu i niedowierzania są także naturalnymi towarzyszami osób pogrążonych w żałobie.

" Ucieczki w...od "

Mechanizmy obronne są naszą ludzką naturą, a co za tym idzie, a pojawiają się zawsze w sytuacjach stresu, podczas każdej zmiany w rutynie życia. Mają za zadanie pomóc zaadaptować się do nowych warunków, stają się sposobami na rozwiązywanie trudnych sytuacji.

Śmierć bliskiej osoby automatycznie wywołuje w nas ogromne emocje i organizm oraz psychika dąży do równowagi sprzed traumatycznego wydarzenia. Sięga po mechanizmy, które dotychczas działały praca, zabieganie lub odizolowanie się od źródła stresu.

Niektórzy poszukują ocalenia w zajęciach pragmatycznych (praca, dom, inne) do tego stopnia, aby padać ze zmęczenia i szybko zasnąć, aby nic nie czuć. Pomaga to, na krótką metę w przetrwaniu tego najtrudniejszego czasu, kiedy ból jest nieznośny. Niestety, wydłuża czas emocjonalnej żałoby nawet o kilka lat.

Zdarza się też, że osoby świadomie wypierają fakt, śmierci ukochanej osoby. Zmieniają miejsce zamieszkania, grupę przyjaciół i znajomych, aby nic nie przypominało bolesnej straty. Efektem jest zamknięcie serca, aby już nikt nie zranił, wymazanie całkowite z pamięci i oziębłość emocjonalna.

Jak pomóc innym ?


Być obok. Przytulić, pogłaskać, zwłaszcza, gdy płaczą nadal przytulić, nie pytać, lecz milczeć i czekać aż ucichną. A wówczas otrzeć łzy w milczeniu i czułości. A gdy mówią pozwolić mówić/ krzyczeć, wyrażać emocje.... i......słuchać w milczeniu (bez doradzania, pocieszania), bo nasze słowa nic nie zmienią, a wręcz zakłócą ciszę, której osoba potrzebuje do wyrażania swobodnie targających ją emocji.

Jeśli chcemy cokolwiek powiedzieć to niech nasze słowa, gesty, przesyłane kwiaty, mówią: Jestem z Tobą, Jestem tu dla Ciebie, Jednoczę się z Tobą w tym żalu. Słowa miłości i wsparcia są niezwykle kojące i terapeutyczne. Dlaczego? Bo tylko tego potrzebują, bo o to proszą ich zranione i pogrążone w smutku po stracie serca. W milczeniu proszą: Zostań przy mnie, Mocno mnie przytul i kochaj mnie.

....W moim przypadku, znalazłam pomoc u wolontariusza wysłuchującego zwierzenia. Tu w Anglii jestem z dala od rodziny i najbliższych, a jednak było mi łatwiej otworzyć się osobie obcej, gdyż wiedziałam, że wolontariusz będzie słuchał a to jest to, co moje pogrążone w smutku serce potrzebowało, czyli empatycznego, współczującego słuchacza, który nie doradza tylko słucha i zatrzyma dla siebie. (cytat przytoczony za zgodą osoby zwierzającej się).

Kiedy jednak udać się po pomoc do psychologa ?


Przyspieszanie, spowalnianie, wypieranie lub;zamęczanie się, na początku przynosi ulgę w bólu, niestety w dalszej perspektywie czasu skutek jest odwrotny od pożądanego, gdyż nagromadzone emocje, muszą znaleźć ujście. Pod przykrywką wesołej twarzy kryją się zbolałe serca, przepłakiwane noce, niekontrolowane wzruszenia wówczas dobrze jest wrócić do tego pierwotnego bólu wraz z psychologiem, gdyż powody ucieczki od emocji mogą być bardziej złożone i pomoc specjalisty będzie wskazana.


Warto natychmiast wybrać się na konsultacje z psychologiem, kiedy śmierć bliskiej osoby, wydarzyła się w okolicznościach tragicznych, nagle albo gdy osoba w żałobie nie miała szans pogodzić się ze zmarłym. Dlaczego? Z prostej przyczyny, ponieważ bliscy są równie mocno zaangażowane emocjonalnie i w tej sytuacji, mogą nie dostrzec pewnych symptomów. Specjaliści, posiadają konieczną wiedzę, doświadczenie i umiejętności w rozmowach terapeutycznych, aby pomóc w przeżyciu trudnych sytuacji w sposób łagodny i konieczny do zdrowego funkcjonowania każdego z nas.

Autor: Agnieszka Anna Dymerska

Pomoc psychologiczna przez telefon w każdą środę między 19.00 a 21.00 pod numerem 020 3239 4010.



Uwaga - nie sprawdzałam, czy jest aktualny numer telefonu, na wszelki wypadek podałam.


Źródło

[ Dodano: 2012-04-29, 09:37 ]
To zdanie -
Uwaga - nie sprawdzałam, czy jest aktualny numer telefonu, na wszelki wypadek podałam. - jest ode mnie... :)

Serdecznie pozdrawiam wszystkich.
_________________
Aegrotus sacra est...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group