1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz wycięty, ale...co dalej?
Autor Wiadomość
agnes2121 


Dołączyła: 16 Lis 2011
Posty: 207
Pomogła: 15 razy

 #661  Wysłany: 2012-08-04, 18:35  


Kasiu
przyjmij wyrazy współczucia :/pociesza:/
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #662  Wysłany: 2012-08-04, 20:33  


Kasiu, tak bardzo mi przykro, że przegraliście tą walkę.
Tatuś zasną i patrzy teraz na Ciebie z góry i napewno jest z Ciebie bardzo dumny.

Łączę się z Tobą i całą Twoją rodziną w bólu.
::rose:: ::rose:: ::rose:: [*][*][*]
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #663  Wysłany: 2012-08-04, 21:16  


::rose::
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #664  Wysłany: 2012-08-04, 21:36  


Kochana Kasiu - tak mi przykro...
Widzisz jacy jesteśmy bezradni wobec Twojego cierpienia i żalu po odejściu śp. Tatusia.
W takiej sytuacji aż trudno znaleźć słowa, które choć troszkę ukoiłby Twój ból.....
Tak bardzo chciałabym teraz mocno Cię przytulić, być przy Tobie blisko, popłakać razem z Tobą i pomilczeć...............



Wieczny odpoczynek racz dać Panie.....

_________________
Aegrotus sacra est...
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #665  Wysłany: 2012-08-04, 21:42  


Kasiu..cóż mam Ci powiedzieć?? Może tylko to, że walczyłaś jak lwica o zdrowie i życie swego taty, tak, jak ja walczyłam o życie swego męża.... Niestety przebrzydły skorupiak zadrwił sobie z naszych poczynań...
Łączę się z Tobą i całą Twoją rodziną w tych dniach smutku i rozpaczy....

Sensem jest miłość,
celem Ty - Panie.
Śmierć to nie nicość,
lecz zmartwychwstanie.
I po to człowiek został stworzony,
żeby przez życie mógł być zbawiony.

http://wirtualnyznicz.pl/zapal.html?pid=1477310

do modlitwy za męża dołączać będę modlitwę i za Twego Tatę..
WIECZNY ODPOCZYNEK RACZ IM DAĆ PANIE !!!!!
a Światłość Wiekuista, niechaj IM świeci
Niech odpoczywają w pokoju wiecznym

Amen
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #666  Wysłany: 2012-08-04, 22:03  


Kasiu :/pociesza:/
:-[
Dziś rano jak przeczytałam wiadomość od Ciebie łzy leciały ciurkiem i musiałam wyjść z forum, musiałam, ponieważ nie byłam w stanie nic napisać, nie wierzyłam, że to co czytam jest prawdą i w dalszym ciągu ciężko mi w to uwierzyć :cry:




Kasiu, kochana wspaniale walczyłaś o Tatusia.
Tatko dzielnie walczył o każdy dzień.
Tatuś musi być dumny mając taką córkę.
Zrobiłaś wszystko co tylko można było zrobić a nawet robiłaś i więcej :/pociesza:/

Bardzo, bardzo mi przykro ... :cry:

Kasiu wyrazy współczucia dla Ciebie i całej rodziny :/pociesza:/

Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie ... ::rose::

Piszę ale w dalszym ciągu nie dowierzam, że piszę to w Twoim wątku :cry:
Kasieńko najdroższa tulę Cię do serca najmocniej jak potrafię :/pociesza:/
:cry:
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #667  Wysłany: 2012-08-04, 22:30  


tak bardzo mi przykro, dzisiaj cały dzien myślałam o Was
dopiero udało mi się wejść tutaj
przyjmij wyrazy wspołczucia , Twój tatuś juz nie cierpi . już jest spokojny

::rose:: ::rose:: ::rose::
dla Ciebie przesyłam ten urywek wiersza z mojego profilu jakże teraz aktualny
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
gabi30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 562
Pomogła: 206 razy

 #668  Wysłany: 2012-08-05, 08:20  


Kasiu brak słów w takich przypadkach każe po prostu przekazać wyrazy najszczerszego współczucia co też czynię. Trzymaj się i bądź dzielna.
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #669  Wysłany: 2012-08-05, 10:02  


Kasieńko Kochana bardzo Ci współczuję....Przytulam Cię mocno.Dużo sił dla Ciebie i Twoich najbliższych w tym trudnym dla Was czasie.
_________________
agni5
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #670  Wysłany: 2012-08-05, 18:51  


Kasiu strasznie mi przykro :(:(

byłaś bardzo dzielna i strasznie Cię podziwiam za Twoją postawę.

Trzymajcie się.
 
agi101 



Dołączyła: 13 Paź 2010
Posty: 115
Pomogła: 17 razy

 #671  Wysłany: 2012-08-05, 20:03  


Kasiu, tak bardzo mi przykro. Przyjmij moje najszczersze kondolencje [*]
_________________
agnieszka
 
 
szarlotta 



Dołączyła: 18 Kwi 2011
Posty: 185
Skąd: śląsk
Pomogła: 20 razy

 #672  Wysłany: 2012-08-06, 00:22  


Przyjmij wyrazy współczucia.
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #673  Wysłany: 2012-08-06, 00:29  


Droga Kasiu, tak strasznie mi przykro.. :-( Wasza historia była tak bliska mojemu sercu.. Mam nadzieję, że Tam będzie lepiej Twojemu Tatusiowi...
Przyjmij moje najszczersze wyrazy współczucia.
_________________
Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #674  Wysłany: 2012-08-06, 00:45  


Kochani,
Z całego mojego serca, wszystkim i każdemu z osobna dziekuję za kondolencje, za słowa otuchy w tych - jakże koszmarnie - ciężkich chwilach, za wsparcie, tak bardzo potrzebne przecież dla osoby pogrązonej w rozpaczy... ::rose::

Jestem w rozsypce, jak każda zapewne osoba, ktora straciła ukochaną, bliską Osobę.
Chcialabym wyrzucić z siebie żal, jaki czuję i mam do lekarzy, którzy nie bardzo spieszyli sie by pomoc mojemu Tacie, ale kosztuje mnie to strasznie dużo nerwów.
Odczuwam straszny ból, fizyczny niemal, bo boję się, że Mój Najdroższy Tatulek cierpiał... A tego tak bardzo chcialam Mu zaoszczędzić.

Cały czas słyszę to jego ciężkie oddychanie, zaleganie wydzieliny, niemożność odkrzuszenia, szybki puls, bulgotanie w klatce, lapanie powietrza niczym ryba na piasku... Wybłagałam o podanie morfiny dopiero trzeciego lekarza, ale mam wrażenie, ze owa morfina jeszcze bardziej pogorszyła niemożność swobodnego, głębokiego wdechu. Dopiero gdzieś po półtorej godziny od jej podania, Taty oddech zaczął się robić spokojniejszy... i wolniejszy, coraz wolniejszy....aż stanął.

Na razie nie dowierzam. Myślę, ba! jestem przekonana, że Tatko jest w szpitalu...że zaraz do Niego pojedziemy. Nie dociera do mnie, nie ogarniam moim móżdżkiem tego, że taty nie ma, mimo, ze byłam przy Jego odejściu... Cos powoduje, że odpycham tą straszną prawdę od siebie. Mam straszna huśtawkę. Z jednej strony czuję spokój, z drugiej, po chwili mogę szlochać, wrecz wyć...
Boję się dnia pożegnania z Tatkiem. Ostatecznego pożegnania.
Boję sie tych spazmów, tej rozpaczy, tych emocji, nad ktorymi trudno zapanować.... tego zetkniecia, konfrontacji z tym, ze to będzie nasze ziemskie, ostateczne rozstanie...

Jeszcze raz dziękuję z głębi mojego rozdygotowanego serduszka.
Mój Tatuś był wspaniałym człowiekiem, Ukochanym Mężem i Tatą, szaleńczo zakochanym we Wnukach...
Był tak troskliwy, tak bardzo o nas się dbal i troszczył, że przeradzało się o nieraz niemal w stan chronicznej troski...Był nadopiekuńczy, dmuchał na nas i chuchał, drżał, gdy chorowalismy, zamartwial się bardziej niż my kiedy mieliśmy problemy...

Bardzo, bardzo Nas kochał tez Nasz najdroższy Tatulek... :heart: :heart:
A ja nie wyobrażam sobie życia nez Niego...
Tatusiu, daj nam znak, że jesteś... tam gdzieś. Będzie mi łatwiej to wszystko przeżyć.
_________________
Katarzynka36
 
 
Anulinka12 



Dołączyła: 30 Maj 2012
Posty: 193
Pomogła: 21 razy

 #675  Wysłany: 2012-08-06, 01:19  


Katarzynka36, kochana, wyobrażam sobie co czujesz, zapewne Twój Tatko jest teraz w lepszym świecie, nie czuje bolu...jaki my odczuwamy...
Czy to ból fizyczny, czy psychiczny, jest okropny....
Ja ufam, wierzę w to, że nasze cierpienia przechodzące na drugą stronę...są znacznie mniejsze, że znikają
Bądź dobrej wiary, tylko miłość nas łączy a cierpienie...musimy znieść
pozdrawiam Cię i ....nie wiem co powiedzieć...bądź dzielna!
Miłość jest w nas wszystkich, pozdrawiam A.
_________________
Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group