1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
guz trzonu trzustki
Autor Wiadomość
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #16  Wysłany: 2016-05-11, 21:46  


Hejka, wieści z Katowic podobne jak warszawskie choć Profesor mimo wszystko bierze pod uwagę że to może być rak i zarysował od razu ewentualność Whipplea czyli rozległego zabiegu typowego dla zmian nowotworowych,a czas tutaj gra pierwszoplanową rolę, szkoda że nie mieliśmy ze sobą skierowania do szpitala bo byłaby możliwość już dziś zostania na oddziale ! Wszystko się okaże po otwarciu brzucha... jutro skierowanie leci kurierem do Katowic i w piątek rano mam dzwonić po termin operacji...
Co to wszystko oznacza- ano to że nie ma dramatu bo nie ma ewidentnych przerzutów, zmiana wg opisu TK modeluje duże naczynia, jeżeli guzior przegryzł się w światło tych naczyń mamy problem... jeżeli jeszcze nie zdążył mamusia poprawi statystykę wyleczonych Katedry i Kliniki chirurgii przewodu pokarmowego w Katowicach :-) Operacja odbędzie się w najbliżej możliwym terminie- w piątek dowiem się kiedy.. czuję że nie będziemy długo czekać... Obydwaj Profesorowie wzbudzają sympatię i pełne zaufanie... sprawą decydującą gra tutaj czas, wydaje mi się że termin w Katowicach będzie krótszy... zobaczymy.. wszystko toczy się tak szybko że można dostać zawrotu głowy, ale o ile na początku całej tej historii miałam dylemat czy narażać mamę na ból operacyjny, czy warto, czy to cos da... tak teraz jestem pełna wiary że dostaliśmy od losu prezent w postaci przypadkowo wykrytego problemu, i ze ten problem okaże się do rozwiązania i będzie miał szczęśliwy koniec. Wierzę , naprawdę wierzę że będzie dobrze :-) Pozdrawiam cieplutko
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #17  Wysłany: 2016-05-11, 22:18  


pola66 napisał/a:
o ile na początku całej tej historii miałam dylemat czy narażać mamę na ból operacyjny, czy warto, czy to cos da..


Oczywiście operacja zawsze jest w jakimś stopniu ryzykiem, na pewno po niej trzeba trochę wycierpieć ale każde wycięcie zmiany daje większe szanse na życie.

powodzenia i trzymam kciuki, żeby wszystko poszło po Waszej myśli, pozdrawiam.
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #18  Wysłany: 2016-05-12, 20:43  


Witam, jutro dowiem się kiedy operacja, może są tutaj osoby które mają już za sobą pobyt w Katowicach, na co mam być przygotowana, jakie tam panują obyczaje, jak sobie radzić i poruszać w tamtym szpitalu? Mam telefon do jakiegoś miejsca z noclegami u zakonnic gdzie można spać za niewielkie pieniądze i jest niedaleko do szpitala, proszę pomóżcie, czekam na info na priw. bo rozumiem że pewne informacje są poufne i takich właśnie oczekuję, bardzo czekam na wszystkie pomocne. Jutro napisze co mi powiedzą. Pozdrówka

[ Dodano: 2016-05-13, 19:51 ]
Operacja 30.05- teraz tylko czekanie... Czas na rozmowy,rodzinne spotkania i opracowanie taktyki działania.... Odliczam czas nadal nie trace nadziei :-)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #19  Wysłany: 2016-05-13, 20:37  


pola66,

Trzymamy zatem kciuki za powodzenie.

pola66 napisał/a:
nie trace nadziei :-)


Trzeba mieć nadzieję, to nas trzyma "jako - tako" w pionie.

pozdrawiam
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #20  Wysłany: 2016-05-23, 16:05  


Witam Was serdecznie, bardzo proszę o kontakt kogoś kto miał bliskich operowanych w Katowicach na Ligocie, bardzo, ogromnie proszę o kontakt :-)
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #21  Wysłany: 2016-05-30, 17:19  


Witajcie :-) mamusia moja śpi słodko po operacji, sytuacja wygląda tak :guz po otwarciu okazał się być ograniczony,nie ma zmian na wątrobie,na otrzewnej ani sąsiednich narządach,wszędzie czysto,profesor go "zaklipsował" i zrobił śródoperacyjnie hist-pat po którym niestety okazalo się że to gadzina przewodowa.Są to słowa które zapamiętałam. :-) operacja na tym się skończyła. Nie było potrzeby usuwania sąsiednich narządów i robić Viplea. Dalej za kilka dni radioterapia celowana która ma guza zmniejszyć bo jest podobno bardzo duży,potem jego usunięcie coś Prof.wspominał o nanoknife? Wiem że to sposób nierefundowany..
Co myślicie o tym? co do samego szpitala-rewelacja,naprawde wszyscy tak życzliwi,pomocni,udzielający informacji, Profesor z doskonałym podejściem wyjaśnił mi to co na ten czas powinnam wiedzieć. Pierwsze godziny pooperacyjne bolesne ,teraz uzdrawiający sen :-) jestem pełna nadziei i ufności, wierzę że jestem wśród najlepszych fachowców którzy zrobią wszystko co w mocy człowieka na ziemi....jeżeli Szef na Górze ma inne plany.....BĄDŹ WOLA TWOJA .... Pozdrówka i trzymajcie kciuki. Prosze co myślicie o tym wszystkim. Czy usuwanie guza odbywa się tylko metodą nano? gdzie szukać pomocy kiedy nie ma na tyle funduszy ? czy nfz zupełnie nie dopłaca ? to tyle na dziś :-)
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #22  Wysłany: 2016-06-01, 07:26  


Witam :-) nikt mi nic nie napisał niestety ale ja Wam powiem co u nas
Innowacyjna metoda leczenia guzów złośliwych ktorej zostanie poddana mama będzie najprawdopodobnie w Katowicach w ośrodku NUMED który współpracuje z Kliniką. Polega ona tak ogólnie -nie mam czasu czytać o szczegółach-na skierowaniu z przeciwnych stron wiązki promieni które krzyżują się dokładnie w samych guzie i go niszczą. Po to żeby precyzyjnie trafić w samego guza Profesor go "oklipsował" .Do tego leczenie chemiczne w uzupełnieniu terapii po dokładnym wyniku hist-pat. Profesor nie określił ile trwa takie naświetlanie ale będzie to już w najbliższym czasie. Przypadek mamy słowami Profesora jest przykładem jaki jest postęp w leczeniu guzów nieoperacyjnych złośliwych które zostały wykryte zanim posiały do innych narządów. Poczytajcie sobie NUMED Katowice ul.Ceglana.
A tak wogóle to mama z każdym dniem coraz mocniejsza,dziś będziemy stawiać pierwsze kroki :-)
Pozdrawiam serdecznie.
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #23  Wysłany: 2016-06-05, 22:27  


witajcie :-) w dalszym ciągu wierzę że przy odrobinie szczęścia i postępie w medycynie można choć na jakiś czas "uśpić" gadzinę, która zalęgła się w organizmie mojej mamy. Dostaliśmy nadzieję....teraz proces gojenia ran operacyjnych i za kilka tygodni powrót na chemioterapię po której w sprzyjających warunkach usuwanie guza zabiegiem o nazwie ablacja- tyle zapamiętałam :-) Mamcia wraca do sił, na tę chwile pozytywnie nastawiona do walki.
Proszę o podpowiedź w temacie diety, mama przez ten czas musi być w dobrej kondycji , być na diecie bogatobiałkowej a jednocześnie słyszałam że są produkty których nie mogę jej podawać. Bardzo proszę o podpowiedź gdzie szukać informacji i pomocy w temacie diety.
Bez ostatecznego wyniku his-pat, stwierdzono-
nieresekcyjny gruczolakorak głowy trzustki z naciekiem na spływ żylny.
Całe dalsze leczenie onkologiczne po konsylium wygląda tak- ze względu na to że guz jeszcze nigdzie nie posiał (brak widocznych okiem i TK przerzutów) mama zakwalifikowana do leczenia jak wyżej. Po chemii którą mam nadzieję zniesie w miarę dobrze- będzie następne TK lub inne badania stwierdzające brak nacieków, potem ablacja. Przed nami trudne leczenie, jak już pisałam mam nadzieję że choć na jakiś czas gad zostanie uśpiony, wiem że to sprawa trudna ale każdy rok już jest sukcesem... teraz proszę o poradę w kwestii diety przed chemią... bardzo Was proszę.

I jeszcze coś w kwestii technicznej, cała procedura kwalifikacji do dalszego leczenia uzależniona była od stanu chorej, chorób współistniejących, braku nacieków na okoliczne narządy, ale także od dobrze napisanej karty DILO ! gdyby nie moja obecność na klinice i nie pomoc koordynatora onkologicznego który mówił mi co mam robić i w jaki sposób naprawić błąd lekarza rodzinnego mama nie dostała by szansy skorzystać z ablacji która jest bardzo kosztowna i refundowana przez nfz tylko w szczególnych przypadkach. Chętnie podpowiem o co tutaj chodzi jeżeli ktoś jest zainteresowany. Nieocenioną pomoc uzyskałam także od Profesora i Pani Docent która opiekowała się mamą, ze wszystkich sił starali się dopełnić formalności papierowych żebyśmy zdążyli być już w czwartek na konsylium i żeby do minimum skrócić czas oczekiwania na leczenie.
Dostaliśmy iskierkę nadziei na przedłużenie życia mamy i tej iskierki będę się trzymać. Pozdrawiam i proszę o rady w kwestii diety.
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #24  Wysłany: 2016-06-15, 19:25  


No cóż, nie uzyskałam tutaj porady w kwestii diety zatem ja powiem co stosuję po konsultacji z lekarzem onkologiem, pracującym w poradni żywieniowej. Zalecił stosowanie Nutridrinków protein dwa na dzień, to zapewni obok normalnego jedzenia podaż białka w takiej dawce która zapewni dobrą formę, pozostałe jedzonko oparte na białym mięsie, warzywkach, owocach. Wykluczamy cukier, czerwone mięso, pokarmy ciężkostrawne. Dodatkowo stosujemy żelazo, leki p/bólowe, osłaniające. Mama czuje się bardzo dobrze, szwy wczoraj usunięte, blizna zagojona, wyniki morfologii w normie, cukier na czczo 104, nie ma biegunek, nie ma nudności, ból w plecech sporadyczny. Przed nami wyjazd 27.06 na konsultacje i decyzja o rodzaju chemioterapii. Jak na razie wszystko dobrze. Pozdrówka
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #25  Wysłany: 2016-06-15, 19:48  


pola66 napisał/a:
No cóż, nie uzyskałam tutaj porady w kwestii diety


Jest codziennie tylu forumowiczów, dochodzą nowi, że czasami nie na wszystkie posty dla się od razu odpowiedzieć. Każdy tutaj jest z dobrej woli i jak tylko ma czas wolny to stara się pomóc.

Oczywiście trzeba uważać z jedzeniem ale jeśli nasz chory ma jakąś zachciankę to uważamy, że należy ją spełnić, tylko wszystko w granicach rozsądku i ilościach.

Co do Nutridrinków to oczywiście polecane są bardzo w chorobach nowotworowych osłabieniu/niedożywieniu, po operacjach, bo zawierają dużą ilość białka, są kaloryczne. Nie każdy chory toleruje ten specyfik, bo są dość słodkie. Jest kilka smaków, wypróbujcie, który mamie będzie smakował najlepiej.

pola66 napisał/a:
Jak na razie wszystko dobrze.


I oby tak dalej.

pozdrawiam
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #26  Wysłany: 2016-06-20, 14:32  


Witajcie, odebrałam his-pat, w sumie nie powinnam być zaskoczona ale jakoś tak zeszło ze mnie powietrze...
Wycinek z guza trzustki- dwa fragmenty tkankowe po 1x0.5 x 0.3cm.
1. intra- badanie doraźne- Adenocarcinoma ductale
2.badanie parafinowe- Adenocarcinoma ductale. Lymphonodulus cum meteastasibus.

Miałam nadzieję że jednak ... nie wiem co robić, biję się z myślami czy jednak ta chemia jest potrzebna, czy dać mamie spokojnie żyć i czekać na rozwój choroby bo i tak nie ma ratunku. Wróciła prawie do sił, chemia ją wykończy czy pomoże? co robić ?
Myślałam że his-pat coś jeszcze mi wyjaśni i powie nowego, coś o złośliwości, no sama nie wiem, choroba dopiero się rozwija, nie ma odległych przerzutów, otaczający węzeł chłonny jest zajęty, pewnie inne też już mają to dziadostwo które krąży. Kwestia czasu... statystyki nie są dobre, co mam powiedzieć mamie, co robić dalej...powiecie coś?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #27  Wysłany: 2016-06-20, 16:41  


pola66 napisał/a:
czy jednak ta chemia jest potrzebna, czy dać mamie spokojnie żyć i czekać na rozwój choroby bo i tak nie ma ratunku


To jest tylko moje zdanie a Wy sami musicie podjąć decyzję, zwłaszcza mama. Ja na pewno spróbowałabym leczenia czyli chemioterapii. Póki lekarze dają propozycję leczenia, są jeszcze możliwości, jest szansa na przedłużenie życia to ja bym z tej opcji skorzystała. Nie skorzystałabym wtedy kiedy czułabym się bardzo źle, słabo, brakowałoby mi sił na chodzenie po szpitalach, wtedy wybrałabym krótsze życie a nie dodatkowe skutki chemii.

Spróbujcie, daj mamie szanse na przedłużenie życia i mniejsze cierpienie. Chemia mniejsze da skutki uboczne niż nie leczony rak.

pola66 napisał/a:
otaczający węzeł chłonny jest zajęty, pewnie inne też już mają to dziadostwo które krąży


No tu jest prawda, że jak wchodzi choroba w węzły do zaczyna krążyć i się przemieszczać, tak na chłopski rozum, ale chemioterapia ma między innymi za zadanie powstrzymać rozwój choroby.

pola66 napisał/a:
Kwestia czasu... statystyki nie są dobre

Nie patrz na statystyki, to tylko liczby, każdy organizm jest inny, każdy inaczej reaguje na chemię, u każdego nawet ta sama choroba może inaczej przebiegać.

Jak nie spróbujecie chemioterapii to później możesz mieć wyrzuty sumienia, że gdybyście skorzystały z tej opcji, może mama pożyłaby dłużej, może mniej cierpiała a o to przecież chodzi, żeby ulżyć choremu.

pola66 napisał/a:
co mam powiedzieć mamie,

Ja jestem zawsze za prawdą, przedstaw mamie plusy i minusy leczenia i mama sama niech podejmie decyzję co wybrać. Może lekarz przedstawić mamie cały plan leczenia jak i przedstawić, co będzie jeśli mama z tego leczenia nie skorzysta, jeśli Ty nie masz na tyle siły/boisz się i mama sama podejmie decyzję jaką opcję dla siebie wybierać.

Póki jest cień szansy, trzeba to wykorzystać.

pozdrawiam ciepło, trzymaj się.
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #28  Wysłany: 2016-06-20, 16:56  


Marzenka... dziękuję Ci, wydawało mi się że jestem silna :-(

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-06-20, 17:03 ]
Przy takich diagnozach/chorobach trudno o siłę, ale zachowaj ją bo będzie Ci Jej potrzeba dużo :/pociesza:/

 
azja 


Dołączyła: 09 Lut 2016
Posty: 93
Pomogła: 5 razy

 #29  Wysłany: 2016-06-20, 17:28  


Miałam te same dylematy co ty..po co radio po co chemia....przekopałam cały net...
Ale ani po radio ani po chemioterapii już 6wlewow było...nic się nie dzieje....
Czasemżmam śpi cały dzień ale zazwyczaj normalnie funkcjonuje ...raz tylko białe krwinki spadły i zrobiono przerwę łuższą...
Na pewno to da poczucie leczenie mamie bo widze po niej...
Myślę że należy spróbować.....

[ Dodano: 2016-06-21, 13:37 ]
moja mama od zespolenia omijajacego które by!o w lutym pije 2-3nutridrinki dziennie te proteinowe...wydatek spory ...nie powiem....kupuję przez net z apteki po 50 sztuk więc wychodzi taniej...
Jak wyszła ze wszpitala to była tak niedożywione białko chyb2.2bylo ze miała obrzęki stop....juz wtedy zapatwialam hd i lek z hospicjum najpierw do mnie zadz zapytać o sytuacje czy mama wie z czym mamy problem ....
Od tego momentu jak zaczęła pić nutridrinki. I jeść obrzęki minęły...samopoczucie jest ok ...czasem ma dni że przesypia ale nie ma boli....sprawna jest chodzi na zakupy ...tylko jest bardzoooo chuda....
Na apetyt pije megalie jest problem z tym syropem ale na necie da się znaleźć aptekę gdzie mają....
Po radioterapii pojawila się cukrzyca ...nie jakieś strasznie wysokie ale insulinę trzeba było wdrożyć....
Ale nie było wymiotów biegunek ani innych ekscesów
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #30  Wysłany: 2016-06-23, 09:20  


Bardzo dziękuję :-) kupiłam Nutridrinki bezpośrednio w Nutricji dostarczają do domu kurierem bezplatnie,cena też dobra. Mama pije,stosuje Megalię, Lactulosę, leki P/bólowe bo bolą plecy , bardzo się boi.... Ja też boje się bardzo, najgorsze że moja psyche na podłodze..... Pozdrówka
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group