1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz trzonu trzustki. Podejrzenie zmian wtórnych w wątrobie.
Autor Wiadomość
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #46  Wysłany: 2012-08-20, 14:18  


Tomek0 napisał/a:
Gamma GT - 286 (nie wiem czy dobrze zapisałem)

Dobrze zapisałeś, Gamma-GT to enzym, który jest podwyższony np. przy zastoju żółci, stosowaniu pewnych leków, chorobach wątroby.
Tutaj jest za wysokie.
_________________
 
Tomek0 


Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 41
Pomógł: 1 raz

 #47  Wysłany: 2012-08-20, 20:19  


Zamieszczam wyniki krwi oraz moczu.
Czy można na tej podstawie określić jaki jest stan wątroby oraz nerek mojego taty? jeśli tak to jaki on jest ?





Dziś tata powiedział mi że jego kał ma kolor biało-zielony. Co to oznacza?

Dziękuję
Tomek


DSC_0213.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 15311 raz(y) 161,62 KB

DSC_0216.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 13280 raz(y) 145,93 KB

 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #48  Wysłany: 2012-08-21, 09:36  


Tomku,
Te badania ogólnie nie są złe :) . Mamy pewne odchylenia, o których za chwilę, ale z tych badań wynika, że organizm Taty jest w dość dobrej kondycji.

Jeśli chodzi o wątrobę, to pewne cechy jej uszkodzenia pokazuje nam badanie ALT - aminotransferaza alaninowa - podwyższona, ale tylko trochę. W dodatku poziom ALT nie zwiększył się w stosunku do badań szpitalnych sprzed 2 miesięcy. Tu bez paniki - wiadomo, wątroba jest obciążona np. przyjmowanymi lekami. Jeśli się martwisz o ewentualne przerzuty do wątroby, to na podstawie tego badania nie można ich wykluczyć, ani potwierdzić.
W kwestii nerek - nie ma tu najważniejszego, jeśli chodzi o nerki badania: kreatyniny. Na podstawie samego badania moczu mogę powiedzieć tylko tyle, że obniżony ciężar właściwy moczu może wskazywać na pewne upośledzenie funkcji zagęszczania moczu przez nerki - ale niekoniecznie. Może to być kwestia dużej ilości płynów wypitych wieczorem lub (najbardziej prawdopodobne moim zdaniem) - podwyższonego być może poziomu glukozy związanego z postępującą niewydolnością trzustki (trzustka produkuje insulinę, która "upycha" glukozę z krwi do tkanek - niedobór insuliny powoduje zwiększenie poziomu glukozy we krwi).
Podwyższenie monocytów jest w tym wypadku związane z obecnością choroby nowotworowej. Nie jest to badanie, którym będziemy się martwić :)
CRP jest badaniem, które w tym wypadku pokazuje, że choroba nowotworowa jest aktywna. Jest to parametr, który rośnie w aktualnie toczących się stanach zapalnych.
Gamma GT (lub GGTP) jest parametrem, który pokazuje stan dróg żółciowych. W sytuacji Twojego Taty sądzę, że powiększający się guz trzustki uciska na drogi wyprowadzające żółć z wątroby do jelita. Potwierdzeniem tej hipotezy byłby podwyższony poziom bilirubiny we krwi. Niestety, tu mamy znaczące podwyższenie - ale przyczyna oczywista :-(

Doróbcie parametry nerkowe (kreatyninę, mocznik, jonogram), parametry trzustkowe (amylazę, lipazę) glukozę i bilirubinę. Kontrolne badania co parę tygodni pozwolą na obserwację postępu choroby.

Zielonkawy stolec może być związany np. z dietą (szpinak? kapusta?) lub z przyspieszonym pasażem jelitowym (stosowanie laktulozy). Jeśli nie ustąpi w ciągu kilku dni - zastanowimy się dalej :)

Pozdrawiam Was serdecznie :)
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Tomek0 


Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 41
Pomógł: 1 raz

 #49  Wysłany: 2012-08-22, 15:43  


Dziękuję Magdo,

mam jeszcze jedną daną z badania krwi
D-dimer - 2230 norma 500 (jednostek nie kojarzę bo mama prze telefon mi podała taki wynik)

Czy dodając tą danę do pozostałych wyników, możemy stwierdzic coś więcej ponad to co juz wiemy? (stan zaawansowaia choroby)

pozdrawaim
tomek
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #50  Wysłany: 2012-08-22, 17:51  


Tomku,
Podwyższona wartość d-dimerów świadczy o tym, że w organizmie Taty toczy się jakiś stan zakrzepowy. Bez zbadania chorego trudno mi cokolwiek więcej powiedzieć :-( pomimo to dopytam: Czy Tacie nie puchnie noga (lub obie)? Czy nie ma bólu nóg (lub jednej)? Czy nie ma duszności lub silnego bólu brzucha o charakterze innym niż "normalny" codzienny ból nowotworowy? (Na to ostatnie pytanie zapewne trudno jest odpowiedzieć, bo Tata bierze leki przeciwbólowe, które mogą maskować objawy.) Jeśli odpowiedź na którekolwiek z powyższych pytań jest twierdząca - należy pilnie skontaktować się z lekarzem (może być Izba Przyjęć najbliższego szpitala) pokazując wynik d-dimerów, ponieważ w takiej sytuacji należy pilnie włączyć lek przeciwzakrzepowy.

Natomiast może być też tak, że podwyższone d-dimery zostały po zakrzepicy żyły śledzionowej (podejrzenie wysunięte w szpitalu) lub towarzyszą chorobie nowotworowej. I taki mechanizm -jeśli nie ma objawów, o których pisałam wyżej- wydaje mi się najbardziej prawdopodobny.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Tomek0 


Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 41
Pomógł: 1 raz

 #51  Wysłany: 2012-08-24, 12:36  


Dziękuję,

w środę mieliśmy trudne chwile. Tata bardzo źle sie poczuł. Powiedział że tak ogólnie czuje się źle. Mama juz miała dzwonić po karetkę ale jak tylko tata to usłyszał to od razu wstał i powiedział że nic mu nie jest. Po przyjeździe do rodziców próbowałem na mówić tatę na to abyśmy podjechali na NPL ale nawet nie było takiej opcji. Bunt jak u dziecka. Nie ma mowy o wizycie w szpitalu.
Nie mniej tata zgodził się na wykonanie biopsji oraz ewentualne leczenie chemią. Oczywiście zdajemy sobie sprawę że choroba jest bardzo zaawansowana ale teraz tata wierzy że to mu pomoże.

Ogólnie stan zdrowia taty troszkę się pogorszył. Nie ma już tyle siły co jeszcze dwa tygodnie temu. Ale się nie poddaje. Nawet ćwiczy coś tak jakby medytację. Mówi że potem czuje sie lepiej. Od dziś wprowadziliśmy również jakieś zioła do leczenia. Robimy to ostrożnie aby przede wszystkim nie zaszkodzić.

pozdrawiam
Tomek
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #52  Wysłany: 2012-08-24, 13:02  


Tomku0
Cytat:
Od dziś wprowadziliśmy również jakieś zioła do leczenia.

Konsultowaliście to z lekarzem?
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #53  Wysłany: 2012-08-24, 19:16  


Tomek0 napisał/a:
tata zgodził się na wykonanie biopsji oraz ewentualne leczenie chemią.


:)
No to czas naszym sprzymierzeńcem - działajcie. Może będziemy mieć jakieś pole manewru.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
delete 


Dołączyła: 04 Lip 2011
Posty: 16
Pomogła: 4 razy

 #54  Wysłany: 2012-08-25, 08:21  


Witaj Tomku,

Dopiero przeczytałam cały Twój wątek i chciałabym Ci coś podpowiedzieć:

1. Dość dobrze rozumiem Twoją sytuację, ponieważ od maja 2011 mój tata (55 lat) również walczy z rakiem trzustki - w chwili diagnozy choroba była w III stadium zaawansowania, jednak został zoperowany (resekcja R2, ale zmniejszono masę guza), później przez pół roku chemio- i radioterapia, obecnie jest w całkowitej remisji.
Zdaję sobie sprawę, że najprawdopodobniej to kwestia tygodni, ale i tak dostał już 8 miesięcy b. dobrego samopoczucia, na które ciężko było liczyć patrząc na publikacje dot. choroby i statystyki.
Wniosek - warto podjąć leczenie. Jeżeli chciałbyś jakieś konkretne informacje, może kontakty - pisz śmiało, ja to forum czytam praktycznie codziennie, więc odpowiem:)

2. Czytając Waszą historię zwraca uwagę zachowanie Twojego taty - takie rozdrażnienie jest dość charakterystyczne dla obniżonego nastroju, zwłaszcza mężczyzn. Sądzisz, że tata zgodziły się na wizytę u psychiatry? Teraz są dostępne "delikatne, nowe" leki przeciwdepresyjne (działające również przeciwlękowo), które na pewno poprawiłyby samopoczucie taty, a tym samym całej rodziny, np. escitalopram w dawce docelowej 10mg (włączany od 5mg, na wszelki wypadek), ewentualnie sertralina (docelowo 50mg, rozpoczynając od 25mg). Jeśli tata ma kłopoty ze snem - znakomita jest kwetiapina w dawce 25mg przed snem. Od razu powiem, że przy tych lekach nie musielibyście się martwić o interakcje z lekami p/bólowymi i ewentualną chemię taty. Dlatego naprawdę polecałabym wizytę u psychiatry (czasami zdarza się (nie często), że leczenie p/depresyjne włączają lekarze innych specjalizacji pracujący w poradni leczenia bólu - mówiliście lekarzowi o zachowaniu taty?

Pozdrawiam serdecznie Tomku i trzymam za Was kciuki:)
 
Tomek0 


Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 41
Pomógł: 1 raz

 #55  Wysłany: 2012-08-25, 16:53  


Dziękuję wszystkim,
Ziółek nie konsultowalismy bo nie ma z kim :(. Do ostatniego tygodnia tata był przeciwny konwencjonalnemu leczeniu. Dopiero kilka dni temu po namowach zgodził się na biopsje i chemię. Tym samym mam nadzieję że lekarze coś nam powiedzą na temat tych super ziół co leczą ponoć raka.

W chwili obecnej tata odczuwa najbardziej dokuczliwy ból w jądrach, ale dawki morfiny nie chce zwiększyć. Czy może ktoś wie jak takiemu bolowi zaradzić w warunkach domowych?

Dziękuję
Tomek
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #56  Wysłany: 2012-08-25, 17:26  


Tomku,
Niepokoją mnie objawy bólowe Taty. Ból promieniujący do nogi, o którym wspominałeś wcześniej, plus aktualny ból promieniujący do jąder - mogą niestety świadczyć o przerzucie do kręgosłupa lędźwiowego :| Koniecznie trzeba powiedzieć o tym bólu lekarzowi, kiedy będziecie na wizycie - mam nadzieję, że postaracie się szybko o termin.
Napisz mi, jakie leki i w jakich dawkach aktualnie przyjmuje Tata, wiem, że zastąpił Sevredol paracetamolem, ale nie wiem, czy nadal tak jest i jak często bierze paracetamol. Pomyślimy, co zrobić z bólem.
Pozdrawiam Was serdecznie :)
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Tomek0 


Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 41
Pomógł: 1 raz

 #57  Wysłany: 2012-08-25, 17:48  


Tata bierze teraz mst 60 o 08:00 oraz 20:00, poza tym paracetamol około 3-4 gramy. Teraz mamy już sam Efferalgen bez kodeiny. Niestety jak pisałem wcześniej o zwiększeniu morfiny nie ma mowy a i Efferalgen tata bierze dopiero gdy go porządnie zaboli.
Mamy również jeden nowy lek o nazwie Tramapar ale do tej pory go nie uzywalismy bo w ulotce napisali aby nie podawać go z morfina.
Magdo wiesz może coś więcej o tym leku Tramapar? Myślisz że możemy go jakoś wprowadzić do leczenia bólu.

Dziękuję
Tomek
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #58  Wysłany: 2012-08-25, 19:35  


Tomku,
Tramapar to odpowiednik Zaldiaru. Zaldiar Tata stosował o ile pamiętasz, z kiepskim skutkiem.
Włączyłabym Ketonal, najchętniej 100 mg co 12 godzin. Nie wiem, jak Tata się będzie na to zapatrywał. Opcjonalnie - wtedy, kiedy zaboli - 100 mg (tabletki są po 50 i 100 mg - sprawdź, jakie macie).
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Tomek0 


Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 41
Pomógł: 1 raz

 #59  Wysłany: 2012-08-25, 20:17  


Magdo dziękuję,
Zupełnie już zapomniałem o Ketonalu! Może to się uda. Jest jeszcze jeden problem który jest dość przykry dla taty.
Kał jest teraz prawie zawsze biały. Wyproznianie zajmuje tacie bardzo dużo czasu. Jednorazowo około 20 minut. Ppo każdej takiej wizycie w toalecie jest bardzo zmęczony. Czasem tak bardzo że idzie spać. Mówi że go nie boli tylko że jest zmęczony. Jedyny ból jaki odczuwa to pieczenie odbytu. I ten biały kał. Trochę go to przeraża, ale tłumaczy sobie że to efekt morfiny. Dziś się dowiedziałem że tata nie przyjmuje laktulozy, tylko pije soki naturalne z buraków itp.

Dziękuję
Tomek
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #60  Wysłany: 2012-08-25, 21:39  


Tomku,
Odbarwienie stolca to efekt utrudnionego wydalania żółci do światła jelita. To właśnie trawiona żółć nadaje kałowi brązową barwę. Tu mamy prawdopodobnie ucisk guza na przewód żółciowy, stąd utrudnienie odpływu żółci. Oprócz odbarwionego kału Tata może mieć ciemniejszy mocz i świąd skóry - dopytaj.
Pieczenie odbytu może mieć związek z występowaniem hemoroidów - Tata ma zaparcia, więc jest to dość prawdopodobne.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group