1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz płuca w trakcie diagnostyki
Autor Wiadomość
Soniax 


Dołączyła: 08 Sty 2016
Posty: 7

 #1  Wysłany: 2016-01-23, 00:52  


Od paru dni przeglądam to forum i nie mam odwagi nic napisać. Cała ta sytuacja mnie przerosła :-( . Gdy przeczytałam opis tk Twojego Taty to tak jakbym czytała o moim. Zapalenie oskrzeli, chrypka, utrata głosu i badanie tk i wyrok..... Mój tata trafił do szpitala 22 grudnia, 29 miał badanie bronchoskopi i od tego momentu zdarzyło się coś czego nie rozumiem. Trzy tygodnie czekaliśmy na wynik który potwierdził guza i nic więcej. Odesłano mojego tatę do domu i 2 lutego ma się zgłosić w innym szpitalu na ponowne badanie bronchoskopi. Nie wiem czy to jest normalna procedura??? Przepraszam że piszę w Twoim wątku ale już nie wiem gdzie szukać jakiejś porady. Wyniki krwi w szpitalu tez były ok, natomiast w tej chwili prawie nic nie je i strasznie chudnie " w oczach". Poza tym bardzo go denerwuje że coraz trudniej mu się porozumieć. Czy takie "porażenie lewego fałdu głosowego" może się jakoś cofnąć??? Tyle pytań..... A lekarze od miesiąca mają jedną odpowiedź : "trzeba czekać na pełna diagnozę czyli wynik brochoskopi" :-( . Mam nadzieję że u Was diagnoza będzie szybciej. Trzymam kciuki za Twojego Tatę. Pozdrawiam.
 
Karina Święch 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Lut 2015
Posty: 334
Skąd: Kraków
Pomogła: 83 razy

 #2  Wysłany: 2016-01-23, 01:12  


Witaj Soniax
Masz rację powinnaś założyć swój własny wątek opisując w nim chorobę taty. Dobrze by było umieścić także wyniki dotychczasowych badań, wypisy ze szpitala itp (usuwając dane pacjenta i lekarzy) wtedy będzie można coś więcej napisać. Pozdrawiam
_________________
Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #3  Wysłany: 2016-01-23, 14:34  


Soniax, wynik badania histopatologicznego jest jednym z najważniejszych elementów diagnostyki i jest to w zasadzie niezbędne do rozpoczęcia leczenia. Proszę zamieść resztę wyników badań (w szczególności badań obrazowych).
Pozdrawiam serdecznie!
 
Soniax 


Dołączyła: 08 Sty 2016
Posty: 7

 #4  Wysłany: 2016-01-24, 14:07  


Witam,
Spróbuje dołączyć wypis z szpitala. Przepraszam za jakość ale mam tylko ksero. Niestety mieszkam 500 km od taty. On mieszkam sam w bardzo malutkiej miejscowości ( wyprowadził się jakiś czas temu pomimo naszych próśb). Jest mi teraz bardzo trudno bo nie wiemy co dalej robić, na jakim etapie jest choroba i jak tacie pomóc. Coraz trudniej rozmawia się przez telefon, jeździmy co 7-10 dni. Wiadomo praca, dzieci...



Scan0013.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1980 raz(y) 1,18 MB

Scan0014.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1988 raz(y) 608,2 KB

 
lilalou 



Dołączyła: 27 Gru 2015
Posty: 179
Skąd: Łódź
Pomogła: 15 razy

 #5  Wysłany: 2016-02-01, 13:58  


Soniax,
Soniax napisał/a:
Niestety mieszkam 500 km od taty. On mieszkam sam w bardzo malutkiej miejscowości

Czy Twój Tato ma jakąś rodzinę, bliskich mieszkających koło niego?
Myślę, że powinnaś pomyśleć o jakimś wsparciu dla taty, żeby nie został sam w tej chorobie.

Jutro macie kolejną bronchoskopię - powodzenia.
Oby jak najszybciej były wyniki i podjęte dalsze działania.

Trzymaj się kochana
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #6  Wysłany: 2016-02-02, 17:46  


Soniax, niestety, trzeba poczekać na wynik kolejnej bronchoskopii. Trzeba się upewnić, że nie jest to wynik fałszywie negatywny.
 
Soniax 


Dołączyła: 08 Sty 2016
Posty: 7

 #7  Wysłany: 2016-02-03, 02:03  


Witam,
Właśnie wróciłam od Taty.
Niestety nie mamy żadnej rodziny mieszkającej blisko niego. Jest kilka dobrych osób które przyniosą obiad, napalą w piecu, pomogą... Wiadomo jednak że to nie jest na dłuższą metę. Jestem im bardzo wdzięczna. Niestety od paru dni Tato nic nie je ;-(. Wcześniej jadł bardzo malutko. Wczoraj nie zjadł ani nie wypił nic. Bardzo, bardzo schudł. Dziś próbował napić się wody i tak jakby nie umiał. Tak jakby ten odruch połykania zaczął zanikać. Potem, już w szpitalu zjadł kolacje.
Ja już wcześniej myślałam o jakimś transporcie tu do nas. Ale każdy lekarz ( byłam min. prywatnie skonsultować wypis ) twierdzi żeby czekać do końca diagnozy. Dlatego się denerwuje bo to trwa bardzo długo, Tata niknie w oczach, my się wykańczamy jeżdżąc tam i z powrotem. I wciąż nic nie wiemy.... Albo raczej wiemy ale nie mamy potwierdzenia diagnozy i tym samym nikt nie chce nam dać skierowania do szpitala w naszej miejscowości. Dziś Tata został przyjęty w K-PCP i mam nadzieję że coś ruszy. Przepraszam ze tak się rozpisałam ale jestem na "świeżo" po przyjeździe i musiałam się wygadać......

[ Dodano: 2016-02-03, 02:17 ]
Chciałam jeszcze napisać że on w tym poprzednim szpitalu już nic nie jadł i tam bardzo schudł. Miał włączone kroplówki. I dziwie się że wiedząc że mieszka sam nie został od razu jakoś "przeniesiony" do innego szpitala w celu dokładnego zdiagnozowania tylko po czterech tygodniach został wypisany do domu w "stanie zadawalającym"...... Nie wiem kogo "zadawalał" jego stan bo już wtedy bardzo źle wyglądał i był utrudniony kontakt ( częściowo poprzez porażenie tego fałdu głosowego i trudności w mówieniu).
Gdy przeczytał ten wypis z szpitala mam wrażenie że się załamał. Jest wycofany tak jakby "otępiony". Nie wiem jak to ująć. Nic go nie interesuje, mam wrażenie że mnie w ogóle nie słucha jak coś opowiadam ( ale słucha i wszystko kojarzy ). To wszystko jest dla mnie bardzo trudne. Nie wiem czasami co mówić i jak się zachować.....
 
lilalou 



Dołączyła: 27 Gru 2015
Posty: 179
Skąd: Łódź
Pomogła: 15 razy

 #8  Wysłany: 2016-02-03, 09:16  


Soniax napisał/a:
Niestety od paru dni Tato nic nie je ;-(
Soniax, spróbuj podać tacie Nutridrinki.
Soniax napisał/a:
ani nie wypił nic
tak jak nie zmusza się chorego do jedzenia tak Twój tata moim zdanie powinien pić - spróbuj znaleźć jakiś sposób, jakoś go podejść, sama znasz go najlepiej - oczywiście tylko i wyłącznie ze spokojem, bardzij z prośbą niż kazaniem.

Moja mama też mieszkała sama (chociaż mieszkamy w tym samym mieście) i lekarze w szpitalu przeprowadzali wywiad bo tak trzeba zatem pytali czy mama mieszka sama i na tym się kończyło.
Oni nie podejmują w związku z tym żadnych działań - to Ty musisz się domagać niestety.
Soniax napisał/a:
Gdy przeczytał ten wypis z szpitala mam wrażenie że się załamał. Jest wycofany tak jakby "otępiony"
moja mama gdy okazało się, że są przerzuty do mózgu i wylądowała z obrzękiem mózgu na oddziale neurologicznym - wypisali ją i dali skierowanie na oddział medycyny paliatywnej.
Mama się załamała bo "paliatywna" znaczy, że już końcówka.
Przydałyby się Twojemu tacie jakieś leki antydepresanty.
Poproś lekarza prowadzącego albo nawet pierwszego kontaktu o skierowanie do hospicjum domowego - taka pomoc napewno Wam się przyda - zapisz się w kolejkę, jeżeli nawet nie będzie kolejek to sprawę będziesz miała już "nagraną" i w każdym momencie z takiej pomocy będzie można skorzystać.
Piszę tak bo my na hospicjum czekamy 6 tygodni :/ u nas takie kolejki ale wiem, że w innych miejscowościach jest nawet z dnia na dzień - poprostu się chociaż zorientuj.
Dużo siły życzę!

[ Dodano: 2016-02-03, 09:18 ]
Lekarze z hospicjum domowego są w stanie przepisywać silne antydepresanty czy przeciwbólowe - nie wiem czy lekarz pierwszego kontaktu ma taką możliwość - chyba nie. Do tego służą nawet chyba inne recepty.

[ Dodano: 2016-02-03, 09:18 ]
Lekarze onkolodzy też mają taką możliwość także z taką prośbą można się udać do lekarza prowadzącego onkologa.
 
paula010487 


Dołączyła: 20 Sty 2016
Posty: 13

 #9  Wysłany: 2016-03-13, 18:19  


Soniax, Jak czuje się tata ? co u Was?
_________________
paulina
 
Soniax 


Dołączyła: 08 Sty 2016
Posty: 7

 #10  Wysłany: 2016-05-16, 19:54  


Witam,
Długo nic nie pisałam ale na forum jestem codziennie. Dużo się z niego dowiedziałam. W tej chwili potrzebuje konkretnej porady. Po badaniach w Bydgoszczy ( w lutym ) potwierdzono "proces rozrostowy płuca lewego - ca non-microcellulare". Na konsylium ze względu na zły stan ogólny odradzano jakiekolwiek leczenie. "Wypłakaliśmy" jakąś słabą chemie w tabletkach. Dostał ją raz i ona go prawie zabiła. Nie jadł, nie pił. Tak jak w tym lutym położył się do łóżka tak leży do tej pory. Wyniki nie pozwoliły na podanie drugiej chemii i od tego momentu jesteśmy pod opieką HD. Bywa różnie, widać postępującą chorobę ale jakoś się wszyscy trzymamy. Tata nie ma dolegliwości bólowych ( ostatnio ból w nadbrzuszu pani doktor stwierdziła że to trzustka). Trochę brzydko kaszle. No i dalej jest taki obojętny. Nie chce się myć, przebierać, golić... Mówi: "jutro". Cały dzień leży. To by było tak pokrótce. Najgorszy problem mamy z skaczącym cukrem. Nie do końca tata się stosował do diety cukrzycowej no i cukier był często wysoki. My znów na zasadzie że jak ma smaka to niech sobie zje sami się trochę do tego przyczynialiśmy. Od 1,5 miesiąca jednak bardzo tego pilnujemy a mimo to cukier i tak swoje. Raz 400 a na drugi dzień rano 54. No i teraz nie wiem czy takie skoki cukru to "wina" choroby nowotworowej czy czego? Co można jeszcze zrobić oprócz stosowania diety i regulowania insuliną? O czym mogą świadczyć te spadki cukru, co się dzieje???? Boję się. Dziś rano tata miał cukru 35 :-(
 
Soniax 


Dołączyła: 08 Sty 2016
Posty: 7

 #11  Wysłany: 2016-07-13, 02:32  


Witam,
Tato zasnął 1 lipca. Do końca świadomy. Ostatnie dni bardzo ciężkie. To forum to "skarbnica wiedzy". Dziękuje każdemu kto niesie tu poradę i pomoc. Chciałabym dużo napisać ale jeszcze nie umiem..... To było trudne pól roku. Ale i ważna nauka życia. I śmierci....
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #12  Wysłany: 2016-07-13, 07:48  


Przyjmij wyrazy wspolczucia
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
JaBaba 


Dołączyła: 10 Sty 2016
Posty: 634
Pomogła: 14 razy

 #13  Wysłany: 2016-07-13, 09:29  


::rose::
_________________
Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna...
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #14  Wysłany: 2016-07-13, 11:11  


::rose:: ::rose::
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #15  Wysłany: 2016-07-13, 17:47  


Soniax,

Wyrazy współczucia ::rose::
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group