1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz pluca prawego
Autor Wiadomość
lena73 


Dołączyła: 31 Mar 2009
Posty: 39
Pomogła: 10 razy

 #31  Wysłany: 2009-05-25, 10:34  Po operacji


Witam wszystkich.
Wciaz nie mamy wyniku. Jak mama wydobrzeje po operacji postaram sie o tomograf, ale narazie jeszcze nie chce jej meczyc zwlaszcza ze od wczoraj ma goraczke. Nie uskarza sie na nic nie ma kaszlu, ani kataru, ale 38,5 bylo no i jest przy tym bardziej senna. Dalam jej paracetamol dzwonilam tez do rodzinnej lekarki, ktora zalecila narazie cos przeciwgoraczkowego moze byc paracetamol a jak nie ustapi za dwa dni to na wizyte. Czy to moze byc grozne? Druga rzecz jaka mnie niepokoi to zmiana glosu mamy po operacji. Nie jest to chrypka, tylko jakby taki zduszony troche byl. Mama nie ma zadnego problemu z oddychaniem. Czego ktos mial podobne problemy?
Pozdrawiam
Lena
 
madziap 



Dołączyła: 20 Lut 2009
Posty: 133
Pomogła: 19 razy

 #32  Wysłany: 2009-05-25, 14:51  


Witaj,
myślę, że jeśli temperatura u Twojej mamy będzie się utrzymywać to koniecznie pojedźcie na wizytę do lekarza. Mój tata (też po usunięciu płata płuca) miał podwyższoną temperaturę i okazało się, że to zapalenie oskrzeli. Lekarz słyszał szmery w okolicach płuc, kazał zrobić badanie z krwi CRP i że wyszło sporo podwyższone to tata dostał antybiotyk i szybko przeszło. Więc nie ma co za długo czekać.
Pozdrawiam
Dużo zdrowia dla mamy
Acha i jeszcze jedno. Mój tata w ostatecznej klasyfikacji po badaniu histo-pato też miał Mx
Myślę, że oznacza to, że na podstawie tego badania nie są w stanie określić czy nie ma jakiś przerzutów. Ale wcale też nie znaczy, że takowe podejrzewają.
_________________
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
Augustyn z Hippony
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #33  Wysłany: 2009-05-25, 22:03  


Lena mojemu tacie po operacji też zmienił się głos .W ostatecznej klasyfikacji po badaniu histo-pato też miał Mx . Przed operacją miał tylko robione USG jamy brzusznej.Ponoć tomografu głowy i badania kości nie robi się każdemu choremu na raka płuc,jeśli nie ma do tego wskazań.Rozumiem Twój niepokój, bo ja tez się martwię,że tata tych badań nie miał.
_________________
agni5
 
lena73 


Dołączyła: 31 Mar 2009
Posty: 39
Pomogła: 10 razy

 #34  Wysłany: 2009-05-26, 07:09  


Mnie sie wydaje, ze trzeba obejrzec np nadnercza i watrobe, do ktorych chyba w pierwszej linii wystepuja przerzuty. Nie wiem czy takie badania zaleza od wyniku histopatologicznego tzn od rodzaju i stopnia zlosliwosci raka ale bylabym spokojniejsza gdybym wiedziala , ze tam nic nie ma. Z drugiej strony wczesne wykrycie daje szanse zwalczenia tego w pore. Nie wiem tez czy jak jest N0 to zagrozenie ze jest M cos maleje tak bardzo, ze nie ma co robic dodatkowych badan - wydaje mi sie, ze nie. Dlatego bede dazyc do tego by mama miala tomograf (zwlaszcza, ze Byllib to doradza). Nawet jesli lekarze nie podejrzewaja przerzutow. My mamy w piatek wizyte u onkologa. Jesli onkolog nie skieruje mamy na tomograf to zrobimy go prywatnie.
Agni5 - a czy Twojemu tacie zostal juz taki zmieniony glos?
Pozdrawiam
Lena
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #35  Wysłany: 2009-05-26, 11:34  


Witaj Lena!
Onkolog powiedziała mi,że jest tak jak piszesz- przerzuty w pierwszej kolejności są na wątrobie i nadnerczach i że tych narządów trzeba systematycznie robić usg. Tez chciałam, by tata zrobił prywatnie tomograf głowy,ale lekarka zdecydowanie twierdziła,że nie ma takiej potrzeby póki co. Przesłałam e -mail do profesora Jasemma z Gdańska z wynikami taty i napisał mi,że procedura leczenia jest prawidłowa. W lipcu,a wiec trzy miesiące po operacji ma kontrolną bronchoskopię.
Zmieniony głos mojemu tacie pozostał, jest dokładnie tak jak Ty to określiłaś- jakby taki zduszony.
Lena z każdym dniem, mama się będzie czuła lepiej,zobaczysz.Ja najbardziej boję się badań kontrolnych mojego taty, to będzie duży stres.Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
_________________
agni5
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #36  Wysłany: 2009-05-27, 05:02  


Lena,
czy TK klatki piersiowej nie było czasem wykonane w kwietniu br. ?...
(czyli ok 1,5 mies. temu?)
Też w pierwszym momencie nie zajrzałam do początku wątku, ale teraz z tego co napisałaś tak wnioskuję (?).
Skąd potrzeba tak szybkiego wykonania powtórnego TK?

Z tego co zauważyłam, kwietniowe TK nie wykazało żadnych zmian w nadnerczach i objętej badaniem części wątroby - więc nie ma się co specjalnie martwić.
Można za jakiś czas wykonać USG jamy brzusznej (ale nie ma się co spieszyć - chyba, że są jakieś szczególne dolegliwości ze strony jamy brzusznej?).

Stopień zaawansowania choroby na podstawie badań diagnostycznych (obrazowych/endoskopowych) to w Waszym przypadku cT2N0MX.
Najistotniejsze i ostateczne sklasyfikowanie choroby to ocena mikroskopowa materiału operacyjnego przez patologa, a więc: pT..N..M..
Jeśli pozostanie taka sama klasyfikacja - będzie to dobry znak.
Licz się jednak z tym, że może być inna (wykazać większe zaawansowanie). Obraz "mlecznej szyby" (plus rozsiew drobnoguzkowy) mogą sugerować zajęcie opłucnej - część opłucnej została wraz z płatem płuca usunięta i zostanie przez patologa zbadana.
Być może to jednak będzie "tylko" zajęcie sąsiadującego z guzem miąższu płucnego dające taki obraz (korzystniejsza wersja niż zajęta opłucna).

Ponadto liczył się będzie wynik histopatologiczny pod kątem określenia rodzaju raka płuca. Jeśli to ca planoepitheliale (rak płaskonabłonkowy) o złośliwości histologicznej G1 lub G2, to (o ile potwierdzi się w/w stopień zaawansowania choroby) leczenie zakończy się na zabiegu operacyjnym.
G3 wymagałoby zastanowienia - i pewnie jakichś decyzji co do leczenia uzupełniającego.
Jeśli natomiast wynik będzie brzmiał adenocarcinoma (gruczolakorak) - wskazana byłaby uzupełniająca chemioterapia.
Zakładam w powyższych wariantach, że to nie jest rak drobnokomórkowy (który raczej rozwija się przywnękowo a nie obwodowo, choć nie zawsze!).

"MX" w klasyfikacji TNM się nie przejmuj.

Jeszcze jedno:
lena73 napisał/a:
Z drugiej strony wczesne wykrycie daje szanse zwalczenia tego w pore.
Stwierdzenie przerzutu/ów odległych raka płuca generalnie wpływa na zmianę klasyfikacji leczenia onkologicznego: z radykalnego na paliatywne.
A "zwalczanie" polega głównie na chemioterapii, która może zmniejszyć dynamikę rozwoju guza przerzutowego na jakiś czas, lub naświetlaniu palitywnym (w przypadku meta do kości). Czasem usuwa się chirurgicznie pojedyncze przerzuty do mózgu lub nadnercza, jednak jest to również postępowanie wyłącznie paliatywne.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
lena73 


Dołączyła: 31 Mar 2009
Posty: 39
Pomogła: 10 razy

 #37  Wysłany: 2009-05-27, 08:11  


DSS,
dziekuje bardzo za wyjasnienia. Co fachowiec to fachowiec :)
Ja jak nie mam napisane czarno na bialym to zaczynam rozwazac ...
W CT napisali;
Cytat:
Gorne pietro jamy brzusznej objete zakresem badania bez patologii

wiec zrozumialam , ze ogladali tylko klatke piersiowa i moze cos tam jeszcze, ale nadnercza i watrobe nie, bo nic o nich nie napisali. O rany trzeba tyle wiedziec, gdzie co jest, zeby rozumiec te wszystkie badania. DSS wielki "szacun" jak mowia moi koledzy z pracy (programisci).

Na wynik histopatologiczny ciagle jeszcze czekamy. No i strasznie sie denerwuje. Od paru dni codziennie dzwonie do sekretariatu, by sie dowiedziec czy sa wyniki i kazdy taki telefon kosztuje mnie sporo emocjonalnie. Choc jest to zupelnie irracjonalne, bo co jest to jest i tak tego nie zmienie. A najberdziej wlasnie boje sie tego stopnia zlosliwosci.
Pozdrawiam wszyskich serdecznie
Lena
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #38  Wysłany: 2009-05-29, 22:32  


Lena, czy jeszcze nie macie wyniku? Długo bardzo czekacie.....Mój tata miał operację w poniedziałek,a w piątek już był wynik histopatologiczny....Pozdrawiam Cię ciepło.
_________________
agni5
 
lena73 


Dołączyła: 31 Mar 2009
Posty: 39
Pomogła: 10 razy

 #39  Wysłany: 2009-05-30, 22:50  wynik histopatologiczny


Witam wszystkich serdecznie,
wreszcie jest wynik przytaczam w calosci:
Cytat:
Rozpoznanie:
1.Plac dolny pluca prawego o wymiarach 11x9x6 cm z guzem o wymiarach 6x6x4.5 z gornej czesci plata, zaciagajacym oplucna i w odleglosci 1,5 cm od wneki pluca.
Histologicznie:
Carcinima planoepitheliale G-2 pulmonis.
Marginesy resekcji oskrzela, wneki plata oraz oplucna bez nacieku raka.
Piec wezlow chlonnych platowych znalezionych w preparacie (gr.12) bez przerzutu raka (0/5).
W wycinku z pozostalego miazszu plata - cechy rozedmy.(A-E)
2. szesc wezlow chlonnych wiazadla plucnego (gr 9)bez przerzutu raka(0/6).(F)
3.siedem wezlow chlonnych przytchawicznych dolnych prawych (gr.4R) bez przerzutu raka (0/7) (G)
4. szesc wezlow chlonnych wneki pluca (gr 10R) bez przerzutu raka (0/6).(H)
5.Dwa wezly chlonne miedzyplatowe (gr11) bez przerzutu raka (0/2)(J)
6.Dwa wezly chlonne okoloprzelykowe (gr 8) bezprzerzutu raka (0/2)(K)
7.Pec wezlow chlonnych podostrogowych (gr.7) bez przerzutu raka (0/7) (L).


Dostalysmy ten wynik w piatek tuz przed wizyta u onkologa(Po moim porannym telefonie do sekretariatu sekretarka dzwonila do patologa) Nie wiem czemu tak dlugo, moze nie mieli czasu wklepac do komputera, bo data zakonczenia badania na wyniku jest 18 maj.
Wiec z tym wynikiem poszlysmy na wizyte do onkologa. Onkolog powiedzial, ze zabieg byl radykalny i ze nie bedzie dalszego leczenia onkologicznego. Mama bedzie miala stale kontrole na torakochirurgii , najpierw czeste, potem rzadsze. Sklasyfikowal mamy raka tak: rak plaskonablonkowy T2/3N0M0 i B1. Powiedzial ze jest T2/3 z uwagi na oplucna.

DSS czy teraz mozesz mi napisac jakie jest rokownie. Nie chcialam pytac lekarza przy mamie.

Po wizycie u onkologa mialysmy jeszcze wizyte u lekarza prowadzacego mame w szpitalu, bo mama ma od paru dni goraczke. Lekarz zrobil wywiad i zdjecie RTG i dal mamie antybiotyk Zinnat, bo wdal sie stan zapalny. Mama juz jest lepsza.Za tydzien kontrola.

Pozdrawiam
Lena
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #40  Wysłany: 2009-06-01, 23:03  


lena73 napisał/a:
Rozpoznanie:
1.Plac dolny pluca prawego o wymiarach 11x9x6 cm z guzem o wymiarach 6x6x4.5 z gornej czesci plata, zaciagajacym oplucna i w odleglosci 1,5 cm od wneki pluca.
Histologicznie:
Carcinima planoepitheliale G-2 pulmonis.
Marginesy resekcji oskrzela, wneki plata oraz oplucna bez nacieku raka.

Krótko:
Guz duży niestety (źle). Płaskonabłonkowy (dobrze), tego akurat się spodziewaliśmy ze względu na cechy rozpadu guza. Węzły chłonne wszystkie czyste (b.dobrze).
Prawdopodobnie zajęta opłucna (źle), ale tego też się spodziewaliśmy (obraz "mlecznej szyby" w TK). Guz nie przylega do wnęki (dobrze).
Stopień zaawansowania to IIB, rokuje nieco lepiej niż IIIA i daje szansę rzędu ok. 30% na 5-letnie przeżycie.

Badanie histologiczne jest bardzo niedokładne (lub ktoś się nie popisał opisując je).
Linie cięcia wolne od zmian nowotworowych - ok, to znaczy, że była to operacja "R0" czyli radykalna.
Jednak gdzie opis, jaki margines tkanki zdrowej zachowano? Przy raku płuca powinien on wynieść przynajmniej 10 mm (tylko przy rakowiaku margines może być rzędu 5mm a nawet węższy). Standardem jest to, że patolog określa najmniejszy margines, który zachowano. Ma to na celu podjęcie przez onkologa decyzji o zastosowania ewentualnego leczenia uzupełniającego (jeśli margines jest zbyt wąski podejmuje się czasem decyzję o naświetlaniu okolic loży pooperacyjnej).

Ponadto kompletnie niezrozumiały jest opis "guz zaciąga opłucną" - gdzie ciąg dalszy?
Brak dokończenia zdania w postaci np. "nie naciekając jej" lub "wraz z jej naciekaniem".
Fragment opłucnej, który został usunięty wraz płatem płuca i guzem powinien był zostać zbadany (standard postępowania) i powinno zostać jasno określone czy naciek na opłucnej był czy nie (bo to zmienia nieco klasyfikację stanu zaawansowania choroby).

Nawet onkolog nie wiedział co z tym fantem zrobić i ostatecznie zastosował klasyfikację-hybrydę: T2/T3N0M0. Nie ma czegoś takiego jak T2/T3. Jest T2 (guz nie nacieka opłucnej) lub T3 (nacieka opłucną).
Patomorfolog się nie popisał, więc należy ostrożnościowo przyjąć, że naciek jest.

TYLKO: jeśli margines cięcia byłby zbyt wąski a opłucna nie nacieczona - powinno się zastosować radioterapię uzupełniającą.
Jeśli zaś zachowany margines jest wystarczający, a opłucna nacieczona - nie powinno się stosować naświetlań.

Onkolog został zmuszony przez ten mało dokładny wynik do zabawy w ciuciubabkę - założył, że margines był ok (myślenie życzeniowe) i że w opłucnej był naciek (tak każe myśleć m.in. obraz TK). Przy takim założeniu leczenie uzupełniające nie powinno mieć miejsca.
pozdrawiam serdecznie.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Cibor


Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 2
Pomógł: 1 raz

 #41  Wysłany: 2009-06-01, 23:42  


Witam,

Jestem mężem leny73, więc znam sprawę równie dobrze jak ona.
Lena już śpi, więc przeczyta ją dopiero rano, natomiast piszę ja, bo
Twoja odpowiedź, DSS, mnie nieco zaskoczyła, z uwagi na dwie rzeczy:

1. W wypisie, który zresztą lena przepisała stoi
wyraźnie "oraz oplucna bez nacieku raka."
2. Onkolog powiedział, że klasyfikacja to IB (Lena też to napisała).

Jestem lekko skonfundowany Twoją odpowiedzią,
prosiłbym o wyjaśnienie dlaczego nie jesteś pewna co do nacieku na opłucną
(piszesz, że należy pesymistycznie założyć, że jest) i klasyfikujesz
ten przypadek jako IIB.


Dziękuję.

Konrad
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #42  Wysłany: 2009-06-02, 03:21  


Witaj Konrad - dobrze, że stoisz na straży!

Przepraszam biednego patologa :lol: , któremu niesłusznie (w zakresie opłucnej) się oberwało :mrgreen:
Nie musisz być skonfundowany - bo to z mojej strony zwykłe przeoczenie zapisu, widać pewnie wyraźnie, że go w ogóle nie dostrzegłam.
Pewnie trochę dlatego, że jestem gapa, trochę ze względu na drobny druk i brak polskich znaków
lena73 napisał/a:
wneki plata oraz oplucna
(kłania mi się regularne zakładanie okularów),

ale i pewnie zmyliły mnie wnioski onkologa:
lena73 napisał/a:
Powiedzial ze jest T2/3 z uwagi na oplucna

na które zapewne rzuciłam okiem najpierw (byłam ciekawa klasyfikacji pTNM).
W tej sytuacji skąd "T2/3 z uwagi na oplucna"? :shock:
T3N0M0 to stopień zaawansowania IIB (jeśli "onkologicznie" istnieje niepewność nie do wyjaśnienia - zawsze przyjmuje się wariant "ostrożnościowy").

Cibor napisał/a:
Onkolog powiedział, że klasyfikacja to IB (Lena też to napisała).

Nie, Lena napisała:
lena73 napisał/a:
rak plaskonablonkowy T2/3N0M0 i B1

- myślałam, że to B1 to jakaś literówka :)

W tej sytuacji gdzieś tu tkwi błąd - onkolog nie może z całą pewnością klasyfikować choroby jako IB zakładając naciek na opłucną (czyli cechę T3).
Przeczytaj Konradzie raz jeszcze wypowiedź Leny - to nie ja, a wasz onkolog wysnuł takie podejrzenie.

Ok, w tej sytuacji proponuję następujące wnioski (nie będą w zasadzie mocno odmienne od poprzednich wniosków "ślepca" :mrgreen: ) :

Biorąc pod uwagę następujące fakty:
1. Guz jest dużych rozmiarów
2. Obraz TK (przemawiający za tym, że z opłucną coś się dzieje)
3. Guz zaciąga opłucną (makroskopowo)
4. Brak nacieku (mikroskopowo)

Onkolog - jak przypuszczam - postanowił z wnioskowaniem być ostrożny (czyli z określeniem cechy "T"), sam zresztą Lenie uzasadniając, że ostrożność jego jest "z uwagi na opłucną".
Wyniki histopatologiczne zdarzają się niestety fałszywie negatywne i onkolog statystyki takich błędów zna. Wiele również mówią statystyki dotyczące proporcji wymiarów guza do stopnia zaawansowania choroby - 6cm guz płuca to już naprawdę spory guz. Proporcjonalnie do wymiarów guza rośnie prawdopodobieństwo przerzutów / mikronacieków itp. (mogę odnaleźć takie dane statystyczne oparte o realne doświadczenia klinicystów, ale to już przy okazji).
Ostatecznie myślę, że onkolog podał Wam "oficjalną" klasyfikację pTNM (wynikającą z badania mikroskopowego), czyli IB, natomiast przemycił w swojej wypowiedzi własne podejrzenie guza T3 (a więc z zajęciem opłucnej) - a to każe uwzględnić scenariusz stopnia zaawansowania IIB.
Powyższe niewiele zmienia.
Dalej bowiem nie wiemy jaki był margines zdrowej tkanki (jeśli byłby poniżej 10mm powinno się rozważyć naświetlania)
chyba...., że ten zapis może też jest i znowu nie widzę :--:

Tymczasem mam nadzieję, że moje wyjaśnienia są satysfakcjonujące i nie wzbudzą kolejnej konfuzji :)
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
lena73 


Dołączyła: 31 Mar 2009
Posty: 39
Pomogła: 10 razy

 #43  Wysłany: 2009-06-02, 06:48  


Witam,
Badanie przytoczylam dokladnie w calosci. To co mam teraz zrobic? Czy udac sie do onkologa, czy do patologa (moze mu sie nie chcialo pisac?). Te klasyfikacje podal mi onkolog wraz z tym I B i wpisal do dokumentacji mamy. I wpisal tam tez T2/3. Nie rozumiem, przeciez wycieli caly plat wiec badanie powinno byc dokladne. Nie moge tego zostawic. Czy jest jeszcze szansa na uzyskanie informacji?
Lena
 
lena73 


Dołączyła: 31 Mar 2009
Posty: 39
Pomogła: 10 razy

 #44  Wysłany: 2009-06-03, 11:33  Od patologa


Witam,
DSS mocno zaniepokojona Twoimi watpliwosciami postanowilam sie dowiedziec u zrodla, co to znaczy ze guz zaciaga oplucna i czy zostal zachowany bezpieczny margines. Na wyniku znalazlam numer do zakladu gdzie wykonywany byl wynik i nazwisko patologa. Wiec zadzwonilam. Trafilam na przemila pania, ktora pomogla mi sie skontaktowac z patologiem.
Patolog troche byl oburzony, ze w ogole jak mozna nie umiec odczytac wyniku jak tam jest wszystko jasno napisane :) , ale na szczescie odpowiedzial mi na te dwa pytania. To ze zaciaga oznacza, ze dochodzi do niej nie naciekajac jej. Margines bezpieczenstwa ( czyli odleglosc zdrowej tkanki od ciecia) zostal zachowany i wynosi 1,5 cm (tu powiedzial, ze przeciez napisal, ze odleglosci guza od wneki jest 1.5 cm a wneka bez nacieku).

Podziekowalam mu najgrzeczniej jak tylko potrafilam i teraz DSS powiedz mi co o tym myslisz? Czy moge byc spokojna? Czy powinnam sie jeszcze czegos dowiedziec? Boje sie by czegos nie przeoczyc. Z gory dziekuje i pozdrawiam
Lena
 
lena73 


Dołączyła: 31 Mar 2009
Posty: 39
Pomogła: 10 razy

 #45  Wysłany: 2009-06-07, 10:49  mama po operacji


Nie czuje sie zbyt dobrze teraz. Od operacji minelo 3 tygodnie, a mama slaba. 10 dni temu goraczkowala i pocila sie. Lekarz kazal zrobic RTG stwierdzil stan zapalny i dal Zinnat. Po paru dniach mamie wyraznie sie polepszylo. Goraczka minela, zaczela dobrze jesc, przestala sie pocic. A od dwoch dni oslabla jakos. Nic ja nie boli (nie bierze lekow przeciwbolowych). Nie ma goraczki, tylko blada i gorzej je. Mowi, ze nic jej nie smakuje. Mieliscie takie doswiadczenia? Jutro pojedzie do lekarza. Zastanawiam sie czy to moze byc anemia?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group