1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz piersi
Autor Wiadomość
mariusz 


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 9
Skąd: lodz

 #1  Wysłany: 2012-03-07, 13:52  Guz piersi


W zeszłym tygodniu żona odkryła pod pachą guza i dla świętego spokoju poszła na usg,
jednakże na badaniu lekarz odkrył mnogie guzki pod pachami (8-25 mm) oraz guza na piersi (13x18 mm)
i kazał odrazu zapisać się do onkologa.
Onkolog na wizycie kazała jak najszybciej zrobić biopsje (zrobiliśmy wczoraj) i na 19 marca jak będą juz wyniki zgłosić sie na chemie.

Co mam robić?jak pocieszać żonę ?
choć mam mnóstwo wiary i nie zakładam negatywnych scenariuszy to nie wiem jakich argumentów użyć aby nastawić Ją pozytywnie.
Proszę o pomoc i z góry dziękuje za odpowiedź.
_________________
ZYCIE KAŻE NAM WYCIĄGAĆ WNIOSKI ZE WSZYSTKIEGO
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2012-03-07, 14:11  


mariusz napisał/a:
Onkolog na wizycie kazała jak najszybciej zrobić biopsje (zrobiliśmy wczoraj) i na 19 marca jak będą juz wyniki zgłosić sie na chemie.

Jest trochę nieścisłości w tej informacji: z jednej strony dopiero skierowanie na biopsję guza i oczekiwanie na jej wynik, z drugiej zaś od razu przewidywanie chemioterapii, co sugeruje, że lekarka bardzo poważnie liczy się z dodatnim wynikiem biopsji i stwierdzeniem występowania komórek nowotworowych w materiale pobranym z guza.

Przypuszczam, że na podstawie badania lekarka widząc wspomniane przez Ciebie guzy pod pachą mogła uznać je za przerzutowo zajęte węzły chłonne, co sugerowałoby przynajmniej lokalne zaawansowanie choroby i tłumaczyło przewidywanie zastosowania chemioterapii w pierwszej kolejności, co bywa stosowane przy lokalnie zaawansowanych stadiach choroby.

Oczywiście to są tylko przypuszczenia, nie podajesz jakichkolwiek informacji aby można było zweryfikować ich poprawność (zobacz ten post).

Myślę, że w tej chwili najważniejsze jest spokojne oczekiwanie na wynik i dalsze propozycje lekarki co do leczenia, chociaż wiem bardzo dobrze, że nie jest to łatwe.
Dobrze, że od chwili postawienia wstępnej diagnozy nie tracicie czasu, zachowanie rozsądku i szybkie działanie to podstawa sukcesu w walce z chorobą.
Nie musi się okazać, że jest bardzo źle, ale teraz jest za wcześnie by cokolwiek więcej można było powiedzieć.

Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
mariusz 


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 9
Skąd: lodz

 #3  Wysłany: 2012-03-07, 14:38  


U żony dochodzi jeszcze uwarunkowanie genetyczne gdyż jej mama miała nowotwór złośliwy narządów rodnych i zmarła 2 lata temu. Jeżeli możecie to proszę podajcie przykłady osób, które przeszły coś podobnego i są obecnie w dobrej formie. Dziekuje
_________________
ZYCIE KAŻE NAM WYCIĄGAĆ WNIOSKI ZE WSZYSTKIEGO
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #4  Wysłany: 2012-03-07, 16:11  


Jestem chora i chciałabym Cię poinformować że do pasji doprowadza mnie wszelkie: "będzie dobrze", "dasz radę" "zwyciężysz paskudę", "teraz to nie z takimi rzeczami lekarze sobie dają radę" itp. To już lepszy spanikowany mąż, przynajmniej widać jak mu zależy.
Teraz to cały czas bądź przy niej, zachęcaj ją do opowiadania o tym, dopytuj o wszystkie szczegóły i zapewniaj cały czas że wszystko co tylko chce to załatwisz. Jeżeli będzie mówiła o tym to oswaja temat, porządkuje swoje myśli, to zastępuje psychologa.
A co dalej to dopiero po biopsji i następnie po każdym etapie leczenia. Pozdrowienia
_________________
sprzątnięta
 
KlaWik 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 231
Skąd: Żabia Wola
Pomogła: 51 razy

 #5  Wysłany: 2012-03-07, 18:05  


Zgadzam się z Gabi. Teraz musisz być blisko żony. Słuchaj co mówi. Staraj się dopingować, żeby robiła badania i chodziła na wizyty lekarskie. Wiem, ze to trudne, ale towarzysz jej na tych badaniach i wizytach. Mnie to bardzo pomagało, wiedziałam, czułam wsparcie. Poza tym żyjcie jak do tej pory. Najgorsza jest bezczynność.

Pozdrawiam
_________________
KlaWik
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić
 
dagis2 


Dołączyła: 22 Sie 2011
Posty: 14
Skąd: Stalowa Wola
Pomogła: 2 razy

 #6  Wysłany: 2012-03-07, 19:31  


Jeżeli żona chce rozmawiać, to z nią rozmawiaj. Najgorzej to nic nie mówić tylko dusić w sobie. Już lepiej mówić najgorsze rzeczy, jak się je wypowie głośno i do kogoś, to robią się o połowę mniej straszne. Oswaja się temat.
Sama przechodziłam to ponad 4 lata temu, kiedy obie z mamą ( w odstępie 2 tygodni ) rozpoczęłyśmy leczenie onkologiczne. Obie mamy się dobrze, choć u mamy rokowania były bardzo kiepskie.
pozdrawiam :) i życzę dużo siły i odwagi, bo łatwo to raczej nie będzie niestety.
 
 
mariusz 


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 9
Skąd: lodz

 #7  Wysłany: 2012-03-08, 09:54  


Bardzo serdecznie wam dziękuje za każde słowo i jak tylko ktoś może napisać coś z własnego doświadczenia o przebiegu tej choroby to bedę bardzo wdzięczny. Jedyny czarny scenariusz jaki przewiduję i wpajam do głowy to taki że amputują pierś ale biorąc pod uwagę rozmiar tragedii to najważniejsze aby żyć. Sam jestem poważnie chory dlatego przyjmuje życie jakim jest i chce tylko usłyszeć że z tym się żyje i to długo. Pozdrawiam wszystkich
_________________
ZYCIE KAŻE NAM WYCIĄGAĆ WNIOSKI ZE WSZYSTKIEGO
 
KlaWik 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 231
Skąd: Żabia Wola
Pomogła: 51 razy

 #8  Wysłany: 2012-03-08, 11:07  


Poczekaj z czarnymi scenariuszami. Dziś nawet przy zaatakowanych węzłach robią operacje oszczędnościowe. Teraz spokojnie czekajcie na wynik biopsji. Wiem z doświadczenia, że spokojni nie będziecie, ale bez tego wyniku nie ma po co iść na wizytę do lekarza.
Jest nas wiele, które przez to przeszłyśmy. Ja dowiedziałam się o nowotworze ( G3) 19 września przy badaniu mammograficznym. 5 października już skompletowałam wszystkie badania potrzebne do podjęcia decyzji co z tym zrobić. 11 października miałam operację. potem szybciutko chemia i w tym miesiącu wracam do pracy.
W życiu prywatnym zmieniło się wiele. Nauczyłam się mówić NIE. Potrafię poprosić o pomoc innych. Na nowo pokochałam ludzi, a co najważniejsze kocham życie. Dotarło do mnie, że mam wiele do przekazania innym.
A tak na marginesie przygotuj się na bardzo poważne rozmowy z żoną. Wysłuchaj jej nie przerywaj. Informacje, które Ci poda mogą boleć, ale to jest bardzo wazne dla osoby chorej aby pozamykać wszystkie sprawy niedokończone.
Jak już będzie wszystko zamknięte będzie więcej czasu na zadbanie o siebie

Ściskam Was mocno :tull:
_________________
KlaWik
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić
 
mariusz 


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 9
Skąd: lodz

 #9  Wysłany: 2012-03-08, 13:04  


Właśnie odebrałem wynik biopsji cienkoigłowej : "Tu mamma sin" odrazu poszedłem do lekarza i dostałem skierowanie dla żony do szpitala. Mimo wszystko wierze że wszystko będzie dobrze choć wiem ,że nie będzie łatwo ale wiara czyni cuda. Bardzo Ci dziękuje KlaWik za każde miłe słowo i każdemu , kto takie zostawi.
_________________
ZYCIE KAŻE NAM WYCIĄGAĆ WNIOSKI ZE WSZYSTKIEGO
 
Anelka 


Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 6
Pomogła: 1 raz

 #10  Wysłany: 2012-03-08, 16:11  


Jeśli taka informacja może być dla Was wsparciem - to ja melduję się się 13,5 roku ( bez nawrotu choroby) po leczeniu bardzo agresywnego, prwdopodobnie ( bo nic nie wiem o receptorze HER) potrójnie ujemnego raka, rozsianego po całej piersi, z przerzutami do 8 węzłów chłonnych.
Wspieramy Was myślami i pozdrawiam :)
 
mariusz 


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 9
Skąd: lodz

 #11  Wysłany: 2012-03-09, 09:35  


Dziękuje Ci Anelko bardzo i życzę dużo zdrowia. Właśnie o tego typu wsparcie mi chodzi bo dziś znów do lekarza ale nastawiam się pozytywnie i do takiego myślenia przekonuję żone, choć wydaje mi się że Ona to znosi obecnie lepiej ode mnie. Pozdrawiam wszystkich i dziekuje
_________________
ZYCIE KAŻE NAM WYCIĄGAĆ WNIOSKI ZE WSZYSTKIEGO
 
mariusz 


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 9
Skąd: lodz

 #12  Wysłany: 2012-03-13, 11:23  


Odebrałem właśnie wynik biopsji grubo igłowej: Rak przewodowy naciekający G3-oligobiopsja. W materiale widoczne zatory z komórek nowotworowych w cienkościennych naczyniach.
Jak to wszystko rozumować? Proszę o interpretacje
_________________
ZYCIE KAŻE NAM WYCIĄGAĆ WNIOSKI ZE WSZYSTKIEGO
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #13  Wysłany: 2012-03-13, 19:39  


Czy to cały wynik? Chyba macie dobrego onkologa bo wyczuła poważną sprawę, inwazja w naczyniach to zawsze poważna rzecz. Napisz jaką chemię dostanie. Pozdrowienia
_________________
sprzątnięta
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group