1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz głowy trzustki/ operacja vs cybernóż
Autor Wiadomość
aleksandraL 


Dołączyła: 07 Wrz 2012
Posty: 149
Pomogła: 6 razy

 #196  Wysłany: 2013-04-26, 16:59  


raczej za krótko żeby coś się ruszyło.
_________________
Ola
 
magmo70 


Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 49
Pomogła: 2 razy

 #197  Wysłany: 2013-05-06, 09:13  


Moja mama miała na razie 2 dawki GEMZARU, choć powinna mieć juz drugą serię, ale po drugiej skoczyły leukocyty. Po tych dwóch dawkach odczuwała nudności i wymiotowała tylko raz ale na 2-3 dzień
_________________
Magda
 
ankita 


Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 258
Pomogła: 23 razy

 #198  Wysłany: 2013-05-10, 18:31  


Witam: mam pytanie o lek. Mam do tej pory radziła sobie apapem lub nospą. Rzadko miała bóle. Dziś zaczęło ją bardzo boleć a onkolog na taki wypadek przepisał mamie Febrofen 200 mg - z ulotki wynika że to lek stosowany przy bólu stawów.

Czy w praktyce onkologicznej się go stosuje? Co innego mogę podać mamie? (w razie potrzeby mam mozliwość załatwienia recepty)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #199  Wysłany: 2013-05-11, 06:53  


Febrofen to po prostu silniejszy Ketonal (zawiera ketoprofen), czyli lek p/bólowy i p/zapalny.
Samodzielnie żadnych leków nie można pacjentowi podawać. I dlaczego chcesz już podać co innego, Febrofen nie działa?
_________________
 
ankita 


Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 258
Pomogła: 23 razy

 #200  Wysłany: 2013-05-11, 07:39  


Nie chce podac innego, balam sie ze to nie ten lek co trzeba. Dziekuje za odpowiedz
 
ankita 


Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 258
Pomogła: 23 razy

 #201  Wysłany: 2013-05-13, 17:07  


Odebraliśmy wynik nowego tomografu komputerowego mamy (zrobionego po 2 dawkach chemii, porównanie z tomografem ze stycznia). Jest źle. Mama z kolei od 3 dni sporo wymiotuje.... Rozumiem że jest źle. Czy zagrożeniem jest też zwężenie żyły wrotnej? (0,4 mm)? Czy w związku z tym zwężeniem mama powinna dostawać dodatkowe leki (np. przeciwzakrzepowe?)




tk270413.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 336 raz(y) 186,02 KB

 
sanila 



Dołączyła: 18 Maj 2012
Posty: 43
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 4 razy

 #202  Wysłany: 2013-05-13, 19:15  


Aniu czytałam wynik. Bardzo mi przykro.
Mój tata przez cały czas dostaje zastrzyki przeciwzakrzepowe - Clexane. Dawki nie pamiętam. Przyjmuje je codziennie. U niego jednak nie ma zwężenia żył, ale powstają zakrzepy. Od długiego już czasu miał zbyt wysoką krzepliwość krwi (zawsze niski INR).

Trzymaj się dzielnie.


Pozdrawiam
_________________
Tato 08.11.2013 g.21:05 [*]
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #203  Wysłany: 2013-05-13, 22:59  


ankita napisał/a:
zwężenie żyły wrotnej (0,4 mm)

Ale na opisie zwężenie jest do 0,4 cm, czyli światło żyły ma 4 mm. To nie dramat, choć zwężenie jest istotne. Włączenie leków przeciwzakrzepowych jest zawsze sprawą wymagającą precyzyjnej oceny stanu pacjenta. Trzeba rozważyć możliwość powikłań krwotocznych - mamy przerzuty w wątrobie, więc w tym mechanizmie będzie upośledzona synteza czynników krzepnięcia - mówiąc po ludzku: chora wątroba działa "przeciwzakrzepowo". Z drugiej strony mamy chorobę nowotworową, która sama w sobie powoduje zwiększoną tendencję do zakrzepów. Decyzja o leczeniu na pewno należy do lekarza, który Mamę zbada.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
ankita 


Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 258
Pomogła: 23 razy

 #204  Wysłany: 2013-06-03, 13:39  


Witam, kolejne pytanie.

Mama bardzo wymiotuje (dostała już trzy wlewy chemii, potem ponad 3 tygodnie przerwy bo była zmiana drenu dróg żółciowych), teraz dostała dwa wlewy co tydzień (sam gemzar), ostatnie wyniki pokazują podwyższoną nieco bilirubinę i wysokie GGTP (ponad 500), reszta morfologii w normie.

Pytanie: czy mamy wymioty to kwestia postępu choroby (w sensie rozwoju guza lub jego nacieków/przerzutów) czy może mieć miejsce inna niedrożność przewodu pokarmowego (wymioty są bardzo obfite, 2-3 godziny po posiłku każdym właściwie od kilku dni).

Pani Onkolog powiedziała że może warto jechać na ostry dyżur zbadać drożność przewodu pokarmowego i może chirurdzy coś pomogą... No a mama ma dosyć zabiegów i boi się, że powiedzą że to prostu rak już tak opanował narządu, że przewód pokarmowy nie jest drożny i po prostu nie może już jeść.

Pytam o doświadczenie: czy komuś udało się udrożnić przewód? czy są jakieś specjalne zabiegi?
 
tronca33 


Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 300
Pomogła: 27 razy

 #205  Wysłany: 2013-06-03, 16:12  


Ankita i jak mamusia sie dzis czuje?
Ja pisalam tu na forum ale przeniesli moj post i nie wiem czemu bo o tym samym pisalam.
Ale czytam Was i trzymam kciuki za wszystkich....i za mojego Tatke tez...
 
kasik13 


Dołączyła: 19 Kwi 2013
Posty: 13

 #206  Wysłany: 2013-06-04, 08:47  


Chyba nam wszystkim już tylko modlitwa pozostała, mój tatuś wyszedł w piatek ze szpitala po chemii folfirinox, a dzisiaj znowy musiał wrocić na oddział z powodu biegunki. Jak to wszystko przeżyć????
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #207  Wysłany: 2013-06-04, 09:36  


kasik13 |przytula|
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
tronca33 


Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 300
Pomogła: 27 razy

 #208  Wysłany: 2013-06-04, 09:51  


Kasik Wlasnie jak???
Moj tata tez zaczyna walke z tym dziadostwem.Ale operacje ma dopiero 20 Czerwca i jak walczyc z wmyslami??
Siły Ci zycze Kasik i wytrwalosci...
 
kasik13 


Dołączyła: 19 Kwi 2013
Posty: 13

 #209  Wysłany: 2013-06-08, 00:10  


Ja cały czas się boję, wiem, że najgorsze jest jeszcze przed nami. Nigdy nie miałam do czynienia z rakiem w rodzinie, taki żal czuję ,że wychodzę i poprostu wyje, tak szkoda jest rodziców. Najgorsze jest to odbieranie nadziej , pamietam ten dzień kiedy się dowiedzieliśmy ,że jest to guz trzustki, na początku miałam nadzieje,że nie ma nacieków, że tatuś jest w najlepszych rękach, że da się to zoperować; wtedy nawet nie chciałam myśleć o chemii wręcz odmawiałam.Po pierwszej biopsji kiedy okazało się, że nie ma komórek rakowych miałam nadzieję,że jest to chłoniak(rak ale o lepszym rokowaniu). Modliłam się,że jak tate otworzą to usuną to dziadostwo,ale niestety profesor niepozostawił złudzeń rokowanie do roku czasu,jak mi to powiedział to nogi mi się ugieły, pomyślałam tylko, Boże jak ja to powiem rodzicom. Potem jeszcze pojechałam do prof. Lampe ale cóż nie ma cudów nieoperacyjny rak.Teraz tatuś przyjmuje chemie, jest po pierwszym wlewie, ma okropne biegunki, czuje,że słabnie, siedzę i płacze, mam 35 lat niby mam swoją rodzinę, ale nie da się tego przeżyć.
Wybaczcie ,ale musiałam dać upust emocjom
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #210  Wysłany: 2013-06-08, 07:46  


|przytula|
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group