1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Gruczolakorak przerzutowy żołądka
Autor Wiadomość
maganana 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 241
Skąd: Bytom
Pomogła: 39 razy

 #1  Wysłany: 2009-04-14, 09:38  Gruczolakorak przerzutowy żołądka


Witam
Mój tata ma zaawansowanego raka żołądka z naciekami na inne sąsiednie narządy w tym trzustkę i jelito.
Nieoperacyjny przypadek.Ma zrobione tylko obejście zespolenie żeby mógł przyjmować pokarmy drogą doustną.
Na początku bylo nie najgorzej ale obecnie nie ma apetytu na jedzenie picie.Ciągle ma wrażenie że stoi mu coś w przełyku. Jest b. słaby poleguje się i jedynie co je to lody.Wydaje mi się ze ma zespół wyniszczenie nowotworowego rak jest bardzo zaawansowany.
Onkolog przepisał mu megalię na apetyt ale bierze dopiero kilka dni efektów nie ma.
Od dzisiaj zaczyna radioterapię paliatywną.Czy po tych naświetlaniach może mu wrócić apetyt i uczucie że mu stoi coś w przełyku minie?
Wiem że ma tylko polepszyć jego komfort życia ale czy tylko ból czy właśnie ten apatyt też?
 
 
tara 



Dołączyła: 21 Sty 2009
Posty: 513
Pomogła: 110 razy

 #2  Wysłany: 2009-04-15, 09:22  


Odnośnie magalii - u mojego Taty lek zaczął przynosić efekty dopiero po jakiś 2 miesiącach stosowania. W trakcie pierwszego cyklu chemii Tata ważył 65 kg, teraz waży 74 i je jak szalony :)
 
maganana 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 241
Skąd: Bytom
Pomogła: 39 razy

 #3  Wysłany: 2009-04-15, 09:25  


tara napisał/a:
Odnośnie magalii - u mojego Taty lek zaczął przynosić efekty dopiero po jakiś 2 miesiącach stosowania. W trakcie pierwszego cyklu chemii Tata ważył 65 kg, teraz waży 74 i je jak szalony :)


super
tylko Twój tata skoro brał chemię to jakieś szanse miał, mój już nie ma i nie wiem czy ten brak łaknienia to dlatego że rak jest tak zaawansowany czy tak po prostu jest i megalia może mu pomóc jeszcze chociaż jeść w tych ostatnich miesiącach życia...
 
 
tara 



Dołączyła: 21 Sty 2009
Posty: 513
Pomogła: 110 razy

 #4  Wysłany: 2009-04-15, 09:32  


Mam nadzieje, że naświetlania przyniosą Twojemu tacie ulgę...
 
maganana 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 241
Skąd: Bytom
Pomogła: 39 razy

 #5  Wysłany: 2009-04-15, 16:38  


dziękuję Ci bardzo...
ja pomału tracę tą nadzieje
nie je nic, oby z głodu wcześniej nie umarł :(
 
 
maganana 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 241
Skąd: Bytom
Pomogła: 39 razy

 #6  Wysłany: 2009-04-15, 16:48  Brak łaknienia, uczucie kluski w gardle-czy to kiedyś minie?


witam
moj tata ma uczucie kluski w gradle.nie ma łaknienia,ma uczucie ze cos mu zalega w przelyku i nie moze jesc w ogole.na pewni nie ma tam guza,mysle ze to przez rodzaj raka jakiego ma,ale czy to minie?
czy bedzie jeszcze mogl normalnie jesc?
boje się ze po prostu umrze z glodu, odwodni się bo woda tez mu ciezko przechodzi?
czy po radioterapii paliatywnej takie objawy mogą minąc?
boli jeszcze nie ma najgorsze jest to uczucie w przełyku:(
nawet na sile nie ma jak jesc bo zaraz go na wymioty bierze
jedyny posilek jaki zje to rano kilka lyzek platkow z mlekiem i to wszystko:(
czy taka ma byc jego koncowka zycia?? :(
 
 
gosiac 


Dołączyła: 16 Lut 2009
Posty: 91
Pomogła: 10 razy

 #7  Wysłany: 2009-04-15, 18:29  


moj tatus tak nie jadl okolo 1.5 miesiaca , a jesli cos zjadl to wszystko szybko zwracal nawet wode...... :uuu: ale on nawet nie mial szansy na chemie ....
pozdrawiam i trzymam kciuki
 
maganana 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 241
Skąd: Bytom
Pomogła: 39 razy

 #8  Wysłany: 2009-04-15, 18:45  


mój tata też nie ma szans na wyleczenie jakiekolwiek ponieważ jest zbyt zaawansowany stan, radioterapię która ma teraz to poprawiająca niby komfort życia, szybkie naswietlania z duża dawka od 1-3 tyg maja byc.
 
 
tara 



Dołączyła: 21 Sty 2009
Posty: 513
Pomogła: 110 razy

 #9  Wysłany: 2009-04-15, 20:06  


Niestety nie potrafię Ci nic mądrego doradzić :uuu: A propos jedzenia jedyne do przychodzi mi do głowy to być może warto podawac tacie nutridrinki - mają formę takich pitnych jogurtów i są dość kaloryczne. Do nabycia w aptekach np tutaj http://eapteka.krakow.pl/...roducts_id/3401 Jest kilka smaków,kiedy mój tata nic nie jadł to tym się nieco ratował...
 
maganana 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 241
Skąd: Bytom
Pomogła: 39 razy

 #10  Wysłany: 2009-04-15, 20:30  


dzięki...
to też odpada, nie smakują mu, zrobi łyk i wymiotuje :(
ręce opadają :(
 
 
tara 



Dołączyła: 21 Sty 2009
Posty: 513
Pomogła: 110 razy

 #11  Wysłany: 2009-04-15, 21:16  


Bardzo, bardzo wam wspólczuje :( A co z opieką paliatywną? Może hospicjum domowe? Przynajmniej podaliby kroplówki itd. Przecież nie można zostawić taty bez pomocy
 
maganana 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 241
Skąd: Bytom
Pomogła: 39 razy

 #12  Wysłany: 2009-04-15, 21:36  


a możesz mi właśnie coś napisać o tej opiece paliatywnej.Na jakiej zasadzie działa, jak to jest z tym hospicjum domowym?Onkolog nam ostatnio mówił że jak coś to do hospicjum ale nie wiem po co na co??
 
 
gosiac 


Dołączyła: 16 Lut 2009
Posty: 91
Pomogła: 10 razy

 #13  Wysłany: 2009-04-15, 21:50  


hospicjum to instytucja opieki paliatywnej funkcjonująca w ramach systemu opieki zdrowotnej, miejsce gdzie przyjmuje sie i otacza opieką chorego
sa tez pielegniarki i lekarze, ktorzy dojezdzaja do domow(chory jednak pragnie byc w domu w otoczeniu kochajacych i bliskich osob), tak bylo w przypadku mojego tatusia, przywiezlismy go ze szpitala, i postaralismy sie wlasnie o taka pielegniarke, opiekowala sie tak jak w szpitalu(przyjezdzala raz dziennie i podpinala kroplowki, robila zastrzyki itp) warto rowniez pomyslec o materacu na odlezyny - to wszystko jest refundowane
 
maganana 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 241
Skąd: Bytom
Pomogła: 39 razy

 #14  Wysłany: 2009-04-18, 07:13  


była u taty Pani dr z hospicjum, jest obecnie na kroplówkach bo nie przyjmuje żadnych pokarmów ani napojów.Prawdopodobnie wymiotuje przez radioterapie paliatywną.Dała cos przeciwwymiotnego i tabl na serce bo puls tata ma ponad 120 tak sie wewnątrz denerwuje:(
potem mowiła mi że wprowadzi leki depresyjne i kogos podesle moze tata chciałby sie przed kims wygadac.Bardzo dobrze ze są takie instytucje jak hospicjum.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group