[JustynaS1975]

>> Komentarze dotyczą tego wątku <<

---

fefkunia86, nie możesz mieć żadnych wyrzutów sumienia, robiłaś najlepiej jak potrafiłaś w danym czasie. Poza tym nikt nie wie, nikt czasu nie zawróci i nie dowie się czy gdybyś zrobiła inaczej, to byłoby lepiej i poza tym nie miałaś tej wiedzy, która teraz masz. Nikt nie jest wróżką.
Pozdrawiam Cię niedzielnie i

[Gonia]

fefkunia86, Modle sie za Tatke

[jo_a]

fefkunia86,

Cytat:

Przez chwilę sobie pomyślałam, że to Bóg słysząc jak mówimy z siostrą o tacie zły rzeczy chcę nas ukarać

Ogarnij się, dziewczyno!
Wierzysz w Boga i piszesz, że Cię kara? Bóg miłościwy jest (tak w Biblii stoi).
Moja mama mawiała: "Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbiera".
Myślisz, że wszystkie rodziny chorych są za coś karane? Ciekawa teoria...

[fefkunia86]

Nie powiedziałam, że wszystkich. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale w rozpaczy człowiek różne rzeczy myśli i robi. Zły dzień w pracy, że tak mnie krytykujesz? Bo wiesz moje dni od kiedy tato choruje mijają na pytaniu dlaczego? ale nie dlaczego zachorował, ale dlaczego temu nie zapobiegłam. Nic nie zrobiłam jak tato dużo palił jak nie dbał o siebie. Myślałam, że na forum można sie wygadać, ale już przyjęłam do wiadomości Twoje przesłanie.

[jo_a]

fefkunia86, nie jestem na forum dlatego, że znalazłam się tu z nudów. Każdy z nas jest tu, bo albo jest chory albo ma (miał) kogoś chorego na raka.
Nie wiem czy wiesz, ale większość z nas albo przeżyła albo nadal przeżywa strach. I nie po to napisałam post wyżej żebyś NIE pisała na forum. Tylko żebyś pomyślała czy jako głęboko wierząca katoliczka (o czym świadczą Twoje posty) nie bluźnisz. Kropka.

Nie polemizuję, bo nie dasz się przekonać. Pomyśl tylko... Czy raz modlitwą a raz bluźnierstwem sama sobie nie zaprzeczasz.
Wierzę, że boisz się i szukasz przyczyny. Ja też szukałam i nadal szukam (dlaczego akurat ona?).

Tu na forum przeczytałam gdzieś (chyba to słowa JustynyS1975): dlaczego ja? A dlaczego NIE ja?"

Nie umniejszam Twojego bólu i strachu. Nie to było intencją.
Nie napiszę, że będzie dobrze (bo tego nie wiem). Napiszę: weź się w garść, bo karaniem swojej głowy takimi myślami nie pomożesz ani sobie, ani nikomu innemu
Pozdrawiam.

[fefkunia86]

Nie zamierzam tutaj rozprawiać na temat wiary. Post, który przytoczyłaś był napisany w momencie totalnej rozsypki. Jak widać wyżej pozbierałam się pisząc o walce. Tym chciałabym skończyć ten temat.

[jo_a]

Rozumiem Na front! (nie ze mną, z chorobą:) )
I pozdrawiam.

[JustynaS1975]

pozdrawiam serdecznie