1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Dała mi życie i dlatego odeszła... HCV = HCC
Autor Wiadomość
madameschizofrenia 



Dołączyła: 28 Gru 2011
Posty: 4
Skąd: Exeter (Koszalin)

 #1  Wysłany: 2011-12-30, 13:04  Dała mi życie i dlatego odeszła... HCV = HCC


http://www.youtube.com/wa...=endscreen&NR=1

Mamo... Jeszcze jedną szansę....


...kim jestem, dokąd pójdę bez Ciebie?
_________________
http://www.youtube.com/wa...=endscreen&NR=1

Mamusiu........ 11.12.2011 - tego dnia NIE BYŁO!
 
anja124 


Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 107
Skąd: Pobierowo
Pomogła: 23 razy

 #2  Wysłany: 2011-12-30, 13:32  


_littleflower_ :tull:
_________________
8-01-2012[*] Kocham Cie mamusiu
 
 
madameschizofrenia 



Dołączyła: 28 Gru 2011
Posty: 4
Skąd: Exeter (Koszalin)

 #3  Wysłany: 2011-12-30, 16:59  ...


...wiem, ten wątek ma rację bytu tylko dla mnie...
Ale gdzieś muszę to wyrzucić - przepraszam. Na razie daleka, tak daleka jestem od rzeczowych dyskusji...
I za późno znalazłam to forum :uuu: ... i za późno na tak wiele, na wszystko...
Czytam Was ciągle od kilku dni - współczuję - paradoksalnie, daje mi to komfort nie myślenia...
...odsuwam, odsuwam, nie wierzę.... I tak boli... Wy wiecie jak...


anja124 - dziękuję.
_________________
http://www.youtube.com/wa...=endscreen&NR=1

Mamusiu........ 11.12.2011 - tego dnia NIE BYŁO!
 
maka1982 


Dołączyła: 16 Lis 2011
Posty: 47
Pomogła: 1 raz

 #4  Wysłany: 2011-12-30, 17:21  


ja też znalazłam to forum o wiele za poźno, myślę nawet, że może przegapiłam cos ważnego, coś co mogłoby przedłużyć mojemu bratu zycie :( wiele osób w tym dziale czuje się tak jak ty... spróbuj wypisać się w temacie żałoba, jeśli to cię pocieszy to ja po dwóch miesiącach czuję sie dużo lepiej niz zaraz po śmierci, ciągle robię coś co nie odrywa mnie od brata, ale ułatwia pogodzenie się z tym co się stało.... np załozyłam wirtualny nekrolog, zobiłam film ze zdjęć, ciągle siedzę na jego profilach w róznych portalach
_________________
"Czasem odchodzą nasze anioły,
I nagle w miejscu staje czas,
A z nimi cząstka nas odchodzi
I wielki smutek marszczy twarz."
 
krzysiek 


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 126
Skąd: Koszalin
Pomógł: 14 razy

 #5  Wysłany: 2012-01-03, 17:46  


hej madame u mojej mamy bylo to samo HBV->HCV->HCC , została zakażona w 1982 r w szpitalu w Połczynie Zdroju , niecale 2 lata temu dowiedzielismy sie o chorobie i odeszla mamusia 10.10. 2011 nie dożywając nawet 61 lat Bądż silna. Szczęśliwego nowego roku i pozdrawiam. Też mi to forum pomaga
_________________
Mamusia odeszła 10.10.2011 o 02:50. Spoczywaj w pokoju.Byłem razem z Nią i tatą do końca. krzysiek-matros
 
Mordoklejka 



Dołączyła: 14 Lis 2011
Posty: 102
Pomogła: 30 razy

 #6  Wysłany: 2012-01-03, 23:45  


Nigdy nie jest za późno, mimo iż czasem wydaje się, że tak właśnie jest. Ale nie jest.

Nigdy nie jest za późno. :/pociesza:/
_________________
"To jednak idzie o miłość, o życie, o dobro, o światłość, o pokój i tak dalej i tak dalej, i niedobrze, niedobrze jest z tym na planecie, słabo z tym jest, ale o to idzie, o to się trzeba bić."
 
madameschizofrenia 



Dołączyła: 28 Gru 2011
Posty: 4
Skąd: Exeter (Koszalin)

 #7  Wysłany: 2012-01-04, 10:00  


Krzysiu, moja Mamusia - w tym samym wieku... a ja - też z Koszalina... i tam tym cholernym HCV Ją zainfekowali...

Mordoklejko - może i nie jest zapóźno, jeśli się wierzy, że jest coś POTEM... Tak bardzo chcę wierzyć i ...chyba nie potrafię... Bo ten bezsens wywrócił do góry nogami cały mój światopogląd...

Dziękuję Wam...
_________________
http://www.youtube.com/wa...=endscreen&NR=1

Mamusiu........ 11.12.2011 - tego dnia NIE BYŁO!
 
Irka 



Dołączyła: 14 Mar 2011
Posty: 136
Pomogła: 41 razy

 #8  Wysłany: 2012-01-04, 10:06  


:tull:
 
Mordoklejka 



Dołączyła: 14 Lis 2011
Posty: 102
Pomogła: 30 razy

 #9  Wysłany: 2012-01-04, 11:05  


madameschizofrenia, daj sobie trochę czasu. Trzeba swoje odcierpieć, żeby móc zbudować "nowe" na dobrym, stabilnym fundamencie. Cóż z tego, że szybko się pozbierasz, skoro Twój świat będzie mógł runąć w każdej chwili.

Pozwól sobie na płacz, na bunt, na smutek. Zobaczysz, że któregoś dnia poczujesz, że coś zaczyna się zmieniać. Owszem, nigdy nie zapomnisz o tym, co się stało. Ale po prostu to oswoisz. Moja Mama zmarła w listopadzie, Tata 1,5 roku temu. I od tego czasu uczę się jak przyjmować na siebie to, co przynosi mi każdy kolejny dzień.

Poradzisz sobie z tym wszystkim. Na pewno jesteś bardzo silna. Z każdego z nas choroba najbliższych wydobywa nieznane nam dotąd siły. Wierzę, wiem, że tam samo będzie z Tobą.

madameschizofrenia, :/pociesza:/
_________________
"To jednak idzie o miłość, o życie, o dobro, o światłość, o pokój i tak dalej i tak dalej, i niedobrze, niedobrze jest z tym na planecie, słabo z tym jest, ale o to idzie, o to się trzeba bić."
 
krzysiek 


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 126
Skąd: Koszalin
Pomógł: 14 razy

 #10  Wysłany: 2012-01-05, 00:01  


hej madame jest ciężko ,ale musimy przetrwać mamy przecież dla kogo żyć, a nasze Mamusie są z nami , mamy swoich aniołków w niebie, którzy się nami opiekują .Bądż silna jak wrócę ze statku to może kiedyś wypijemy kawę i porozmawiamy o naszych Mamusiach. Pozdrawiam
_________________
Mamusia odeszła 10.10.2011 o 02:50. Spoczywaj w pokoju.Byłem razem z Nią i tatą do końca. krzysiek-matros
 
Mordoklejka 



Dołączyła: 14 Lis 2011
Posty: 102
Pomogła: 30 razy

 #11  Wysłany: 2012-01-05, 00:07  


krzysiek napisał/a:
nasze Mamusie są z nami , mamy swoich aniołków w niebie, którzy się nami opiekują


Dokładnie. :)
_________________
"To jednak idzie o miłość, o życie, o dobro, o światłość, o pokój i tak dalej i tak dalej, i niedobrze, niedobrze jest z tym na planecie, słabo z tym jest, ale o to idzie, o to się trzeba bić."
 
madameschizofrenia 



Dołączyła: 28 Gru 2011
Posty: 4
Skąd: Exeter (Koszalin)

 #12  Wysłany: 2012-01-05, 11:46  


Daleko mi do Was - długa droga przede mną :uuu:
Zawsze wydawało mi się, że jestem silna... G...o prawda! Przygięło mnie do ziemi i wyprostować się nie mogę...
A dzieciaczki moje na tym cierpią; niby jestem, ale - jakby obok?
Od ponad 7 lat mieszkam w UK - zdążyłam z Mamą spędzić JEDYNIE OSTATNIE 3 DNI... kiedy już powoli zapadała w śpiączkę... do końca nie powiedziała prawdy ani mi, ani bratu, lekarz nas poinformował, kiedy już WYMÓGŁ na Niej zgodę. A mogłam być z Nią... Tak żałuję... Tak ślepa i głucha byłam... Czy można sobie wybaczyć?

Pozdrawiam ciepło.

...kawa - chętnie, kiedyś, jak się choć trochę podźwignę...
_________________
http://www.youtube.com/wa...=endscreen&NR=1

Mamusiu........ 11.12.2011 - tego dnia NIE BYŁO!
 
Mordoklejka 



Dołączyła: 14 Lis 2011
Posty: 102
Pomogła: 30 razy

 #13  Wysłany: 2012-01-05, 11:55  


madameschizofrenia, nie miej wyrzutów sumienia. Z jednej strony są to "jedynie" trzy dni, a z drugiej "aż" trzy dni. Pomyśl sobie co cy było, gdybyś w ogóle nie przyjechała... Dzięki temu, że jednak byłaś na te kilka chwil, będziesz mogła pielęgnować je w pamięci. A przecież najważniejsze jest to, jaka Mamusia była przez całe życie. Ona chciała Was chronić, żebyście nie musieli cierpieć.

:tull:
_________________
"To jednak idzie o miłość, o życie, o dobro, o światłość, o pokój i tak dalej i tak dalej, i niedobrze, niedobrze jest z tym na planecie, słabo z tym jest, ale o to idzie, o to się trzeba bić."
 
izamc 


Dołączyła: 21 Lip 2009
Posty: 60
Skąd: Łódź
Pomogła: 1 raz

 #14  Wysłany: 2012-01-26, 19:19  


Witam.
Prawie cztery lata temu odeszła moja kochana Mama,dokładnie 27 dni po tym jak doczekała się swojej pierwszej wnuczki która w dodatku urodziła się w Jej urodziny 14-02. Było mi bardzo ciężko,płakałam,krzyczałam.... z czasem ból się trochę zmniejszył.Zaczełam zadawać sobie pytanie dlaczego to akurat moja Mama, dlaczego tak już a nie dużo później. Niestety do dziś nie znalazłam odpowiedzi...Wiem jednak,że moja Mamcia jest zawsze przy mnie i zawsze będzie.Teraz walczę o mojego Tatę,którego też dopadł ten ch.....y skorupiak...Ktoś mądry kiedyś powiedział Non omnis moriar-Moja Mamcia jest ze mną przy każdym następnym kroku mojego życia.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group