1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czy to złosliwy rak jelita?
Autor Wiadomość
kizi24_81 


Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 17
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2010-09-23, 17:42  Czy to złosliwy rak jelita?


Witam
Spadło na moja cała rodzine jak z jasnego nieba wiadomosc, ze moj tato ma jakiegos guza na jelicie grubym. Po wykonaniu USg i komputera stwierdzona guza o rozmiarach okolo 6cm. Robiono mu rowniez badana zeby wykluczyc przezuty, na szczescie przezutów nie ma. Robiono równiez markery rowniez w normie i pozostałe badania rowniez. Lekarz powiedzial ze koniecznie jak najszybicej trzeba zrobic operacje i usunac guz. Powiedzial nam rowniez ze na szczescie guz nie ma zadnych wyciekow i naciekow ze to moze byc pocieszajace. Obawiamy sie tej operacji gdyz rozmiar guza jest dosc spory. Prosze o pomoc a moze ktos mial podobny problem
_________________
kizi24_81
 
 
momus7 



Dołączyła: 25 Sie 2010
Posty: 101
Skąd: Gliwice
Pomogła: 3 razy

 #2  Wysłany: 2010-09-23, 18:17  


Witam,mój mąż miał podobnie .Minął ponad miesiąc od operacji.Jest pod opieką hospicjum,/domowego oczywiście/dzięki temu z bólem jakoś sobie radzimy.
Nie ma na co czekać.
_________________
Maria
 
kizi24_81 


Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 17
Pomogła: 1 raz

 #3  Wysłany: 2010-09-23, 20:36  


Ale czy to okazał sie rak złosliwy?Jak teraz mąż sie czuje ma chemie?
_________________
kizi24_81
 
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #4  Wysłany: 2010-09-23, 20:43  


6 cm to nie jest strasznie dużo, ważne również, że nie stwierdzono obecności przerzutów. Teraz priorytet to operacja, najlepiej w wykonaniu chirurga-onkologa, który czegoś nie spartaczy. Po wyniku hist-pat można podjąć dalsze działania.
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
kizi24_81 


Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 17
Pomogła: 1 raz

 #5  Wysłany: 2010-09-23, 20:47  


Dziekuje Vioom troszke mnie spokoiła Twoja odpowiedze bo poprzednia była bardzo negatywna. Wlasnie lekarze nam mowia, ze nie jest najgorzej jak nie ma przezutów i wszystkie badanie sa dobre. Watroba bez zmiac wezły chlonne tez. Najbardziej nas przeraż rozmiar tego guza!
_________________
kizi24_81
 
 
momus7 



Dołączyła: 25 Sie 2010
Posty: 101
Skąd: Gliwice
Pomogła: 3 razy

 #6  Wysłany: 2010-09-23, 21:46  


Mój mąż nie został zakwalifikowany do chemii.Ale jego inne schorzenia sa przyczyną.
Guz niestety był złośliwy.Mąz obecnie czuje się całkiem dobrze,zważywszy okoliczności.
Twój Tata pewnie jest w lepszej kondycji.
_________________
Maria
 
kizi24_81 


Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 17
Pomogła: 1 raz

 #7  Wysłany: 2010-09-23, 21:49  


Twój maz mial przezuty?
_________________
kizi24_81
 
 
momus7 



Dołączyła: 25 Sie 2010
Posty: 101
Skąd: Gliwice
Pomogła: 3 razy

 #8  Wysłany: 2010-09-23, 21:57  


Nie stwierdzono ich na szczęście w badaniu his-pat.Ale jest starym schorowanym człowiekiem i nie zniósł by chemii.
_________________
Maria
 
kizi24_81 


Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 17
Pomogła: 1 raz

 #9  Wysłany: 2010-10-16, 23:15  


MOj tato własnie czeka na operacje po badaniu kolanoskopii lekarz stwierdził, ze to jest nowotwór złosliwy...choc jeszcze do tej pory badania his.pat. nie mamy.Tak stwierdził z obeserwacji w czasie kolanoskopii. Moj tato ma guza około 6 cm umiejsowionego w kątnicy.Lekarz powiedział, ze czeka go operacja przy ktorej usuną połowe jelita i połacza. Powiedzial ze wszystko sie okaze wczasie operacji jak to wszystko wyglada i co dalej. Mówil, ze po operacji może być chemia choc nie musi.
Strasznie z rodzina to przezywamy ale trzymamy sie jakos. Dodam jeszcze, że tata miał robione badanie USG TK i RTG i nigdzie nie znaleziono przerzutów..wiec tym sie troche pocieszamy. Po za tym robiono mu tzw maklery i inne badania stwierdzajace przerzuty i dzieki Bogu jak na razie nic nie ma!Ale inni lekarz nam mówią zeby sie nie sugerować tymi badaniami.......
_________________
kizi24_81
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #10  Wysłany: 2010-10-16, 23:32  


kizi24_81, tak jak napisał vioom ten guz nie jest taki duży, wiem, co przeżywacie, ale to wcale nie musi tak źle być. Moja mamusia miała guza owiele większego i złośliwego, potem miała chemie i wyszła z tego, pokonała raka, a było to 17 lat temu i dzisiaj mając 80 lat czuje się bardzo dobrze. Głowa do góry, teraz najważniejsza jest operacja.
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
kizi24_81 


Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 17
Pomogła: 1 raz

 #11  Wysłany: 2010-10-16, 23:39  


Ela dziekuje Ci za słowa wsparcia!W głebi duszy ja też mam nadzieje, że jakoś się ułoży.Jednak wszyscy nas dookoło strasza, że to jest nowotór złośliwy....pomimo, ze nie mamy wyników his.pat. Twojej mamie się udało..Wszystko jest w rękach Boga!
Jedyne pocieszenie dla nas jest to, ze widocznych przerzutów nie ma!No i te markery sa w normie...jednak inni lekarze mówią, ze po operacji moze sie to zmienic
Ela powiedz mi jak długo po operacji Twoja mam wstała na nogi...chodzi mi o to czy po operacji długo leżała w szpitalu, Nam lekarz po kolanoskopii a było to 2 tyg temu powiedział, ze tata ma być w dobrej kondycji przed operacja!W sumie to przez dwa tygodnie nawet przytył 7 kg bo ma apetyt.
_________________
kizi24_81
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #12  Wysłany: 2010-10-17, 00:03  


kizi24_81, Wiesz to były inne czasy, teraz nie trzymają w szpitalach tak długo,a każdy po operacjach w różnym czasie dochodzi do siebie. Musicie wierzyć, że wszystko będzie dobrze.Teraz najważniejsze jest wspieranie taty. Trzeba mieć nadzieje, że wynik hist-pat będzie ok.
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
kizi24_81 


Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 17
Pomogła: 1 raz

 #13  Wysłany: 2010-10-17, 12:37  


We wtorek wszystko sie okaze.....strasznie sie boje tego dnia
_________________
kizi24_81
 
 
kajah75 


Dołączyła: 18 Paź 2010
Posty: 14
Skąd: Jelenia Góra

 #14  Wysłany: 2010-10-20, 18:08  


Kizi24 jak po operacji czuje się tato?
Jak przebiegała? Czy stan faktyczny potwierdził się z wcześniejszymi badaniami?
Mam nadzieję, że tato czuje się dobrze :-)) ) Nic się nie martw - teraz już może być tylko wspaniale :-)) ) Zdaje się, że najgorsze już za Wami - zazdroszczę Ci trochę, bo mój tato cierpi na to samo i operacja przed nim.... Czekamy na wynik histopatologii - będzie za tydzień.
Chciałabym , żeby tak samo jak u Twojego okazało się, że faktycznie nie ma przerzutów - nie miał robionego jeszcze USG jamy brzusznej, ani RTG płuc (w TK miednicy wyszło, że węzły chłonne nie są znamiennie powiększone - mam nadzieje, że to wskazuje na brak obecności przerzutów, w kolonoskopii wyszedł guz 7-8,5 cm na esicy).
Bądź dobrej myśli - ja jestem. Staram się, chociaż sama pewnie wiesz jak ciężko chwilami bywa;-)

Życzę zdrówka - WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE! :lol:
_________________
Póki oddycham nie tracę nadzieji.
 
kizi24_81 


Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 17
Pomogła: 1 raz

 #15  Wysłany: 2010-10-20, 19:38  


Hej
Tato wczoraj miał operacje laparoskopem. Wycieto mu guza który miał 7 cm był duży..skrócili równiez sporo jelita. Guz umieszczony był w kątnicy..Usunieto wezły chłonne...lekarz powiedział, ze nie były zajęte ale profilaktycznie usuneli..powiedział rowniez, ze widocznych przrzutów nigdzie nie było..ale wszystko okaże sie za dwa tygodnie jak bedzie wynik badań hist.-patol. Powiedział, że prawodopodobnie bedzie miał chemie jednak to tylko był chirurg wiec z wynikiem udamy sie do jakiegos specjalisty..bo wiem, ze jest chemia w tabletkach.Jak na razie czekamy...mieszkamt w małym miescie i na pewno bedziemy szukac jakies kliniki albo instytutu gdzie sa specjalisci. Po operacji tato musi od razu wstawac z łożka i chodzić bo podobno nie można lezec zeby nie było zakrzepicy i zapalenia pluc. Dzis jest druga doba po operacji tato mowi, ze troche bo boli ...jak sie przekreca itd. Ale ma prawo przeciez to swieżo po operacji. Gorączki nie ma....lekarz stwierdzil ze jak dobrze bedzie sie czył to w sobote pojdzie do domu. Nie martw jakoś to bedzie...najważniejsze jest modlitwa i wiara. Co do operacji to lekarz w prosto powiedział nam ze operacja to "pikuś" ważne co w wyniku i co po operacji...czyli wszystko przed nami..Napisz co u Was...
_________________
kizi24_81
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group