1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak wątrobowokomórkowy
Autor Wiadomość
wirus 



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 10
Skąd: katowice

 #1  Wysłany: 2012-08-13, 19:21  Rak wątrobowokomórkowy


Mam pytanie, czy jest powód do zmartwień?

TK jamy brzusznej:
Dane ze skierowania: Przewlekle zapalenie zoladka i dwunastnicy.

Badanie wykonano w technice spiralnej wielowarstwowej po wzmocnieniu kontrastowym - 75ml Omnipaque 350 i.v. w fazie tetniczej, wrotnej i wydzielniczej, rekonstrukcja warstw w plaszczyznach strzalkowych, czolowych i poprzecznych. Kolimacja 64x0,6mm. Grubosc warstwy rekonstruowanej 5mm i 2mm.

Watroba niepowiekszona, w obrebie watroby zmiany ogniskowe o niskiej gestosci zblizonej do plynu z dyskretnym brzeznym wzmocnieniem, zmiany te slabo widoczne w fazie wydzielniczej, sa to najpewniej ogniska metastatyczne, przy czym w roznicowaniu ropnie, roznicowanie w badaniu MRI nadbrzusza.
Drogi zolciowe nieposzerzone. Pecherzyk zolciowy o scianach niepogrubialych, zlogow w swietle pecherzyka nie uwidoczniono.
W obrebie trzonu trzustki guz wielkosci okolo 3cmx2cm, zmiana o nieco obnizonej gestosci w stosunku do pozostalego miazszu trzustki. Guz nacieka tetnice sledzionowa i przylega do pnia trzewnego, natomiast nie nacieka tetnicy watrobowej, ani tetnicy krezkowej gornej. Zyla sledzionowa nacieczona, niedrozna na wysokosci guza. Przewod trzustkowy nieznacznie poszerzony za zmiana.
Sledziona prawidlowa. Sledziona dodatkowa wielkosci okolo 1cm we wnece sledziony wlasciwej. Nerki i nadnercza niezmienione.
W wykonanym badaniu widoczne powiekszone wezly chlonne wzdluz pnia trzewnego i tetnicy zoladkowej krotkiej. Odleglych wezlow chlonnych nie uwidoczniono.
W wykonanym badaniu widoczne poszerzone naczynia zylne ukladu wrotnego wzdluz krzywizny zoladka jak w przypadku nadcisnienia wrotnego, zmiany zwiazane z niedroznoscia zyly sledzionowej. Dyskopatie L3-L4, L4-L5 i L5-S1. Poza tym brak zmian.

W czwartek ide na pobranie wycinków (laparaskopowo czy jakoś tam)
Ile bede czekal na wynik?
Po pobraniu wycinków z guza, ile bede musial być w szpitalu?

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-08-13, 19:57 ]
Post wydzielony do osobnego wątku - proszę zapoznać się z Regulaminem Forum.
 
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2012-08-13, 20:00  


Czas pobytu w szpitalu jest różny, zależny od kondycji pacjenta, ewent. komplikacji po zabiegu etc.
Na wynik zwykle czeka się ok. 14 dni.

Z jakiego powodu wykonane było badanie, były jakieś niepokojące objawy?
Czy były wykonane jakieś inne badania (obrazowe lub np. morfologia, markery)?
_________________
 
wirus 



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 10
Skąd: katowice

 #3  Wysłany: 2012-08-13, 20:19  


witam
Po odczuwaniu bolu w nadbrzuszu pod mostkiem robiłem endoskopie żoładka , wyniki wyszły dobre, usg jamy brzusznej i trzustki nic nie stwiedziło wynik dobry, po braniu leków przeciwbólowych prze kilka miesiecy, zrobiłem tomografie jamy brzusznej prywatnie i wyszło ze mam guza, to są wszystkie badania do tej pory
 
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2012-08-13, 21:32  


Ok.
W tej sytuacji warto byłoby również wykonać RTG klatki piersiowej, ale przypuszczam, że zalecą to później, pewnie zależnie od wyników biopsji, jak również wspomniane w badaniu MRI (rezonans).
Obraz TK może wskazywać na zmiany nowotworowe w trzustce i wątrobie (przerzuty), o czym dodatkowo mogą świadczyć "widocznie powiększone węzły chłonne" (nie określono wymiarów). Skoro zdecydowano się na biopsję, to powinna ona dać nieco więcej informacjo odnośnie charakteru zmian.
_________________
 
wirus 



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 10
Skąd: katowice

 #5  Wysłany: 2012-09-01, 19:25  Rak wątrobowokomórkowy


Otóż po kilku miesiącach zmagania się bólem pod mostkiem zrobiłem TK jamy brzusznej i wyszedł guz na trzonie trzustki.
Po tygodniu trafiłem do szpitala z myślą ze mi to coś (wytną, usuną) a tu klops, poprano mi laparoskopowo jakieś tam wycinki z wątroby, po kilku dniach wynik: rak wątrobowokomórkowy.

Po konsultacji z chirurgiem, lekarz stwierdził ze zadnej operacji mi nie zrobią ,bo najpierw musze sie zgłosic do poradni onkologicznej ,a nie dostałem zadnego sierowania.
Więc chcę was zapytac o parę szczegółów odnosnie poradni onkologiczej, gdzie się zgłosić, bo sam nie wiem dostałem dwie propozycje od lekarza Gliwice albo Katowice i to wszystko co wiem.

Czy jest mi w stanie ktoś pomóc na czym polega to leczenie, domyslam sie tylko ze to moze być jakaś chemioterapia; jesli tak to jak długo ta terapia bedzie trwać, i czy konieczny jest pobyt w szpitalu itp.

Dodaje tez moje wyniki z TK, i pobranego wycinka wątroby.





[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-09-01, 19:29 ]
Masz już swój wątek na Forum.
Oba wątki scalone.


201209011548.png
Pobierz Plik ściągnięto 3271 raz(y) 363,27 KB

201209011547.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3150 raz(y) 129,92 KB

 
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #6  Wysłany: 2012-09-01, 19:49  


wirus napisał/a:
Więc chcę was zapytac o parę szczegółów odnosnie poradni onkologiczej, gdzie się zgłosić, bo sam nie wiem dostałem dwie propozycje od lekarza Gliwice albo Katowice i to wszystko co wiem.

To lekarz nie zalecił natychmiastowej konsultacji onkologicznej?
W tej sytuacji jak najszybciej zapisuj się na wizytę pierwszorazową np. w CO w Gliwicach.

Istotna jest kwestia "powiększonych węzłów chłonnych" opisanych w TK, jednak bez podania ich wielkości - nie wiadomo więc, czy ich powiększenie jest niepokojące, np. rzędu 20 mm, czy też nie.

Powinno wykonać się także RTG/TK klatki piersiowej.

Domyślam się, że lekarz wykluczył w tej chwili operacyjność zmiany z powodu jej nacieku na tętnicę śledzionową wraz z przyleganiem do pnia trzewnego, ewent. także z powodu ww. kwestii węzłów chłonnych (choć najlepiej swą decyzję wyjaśniłby sam lekarz).

Generalnie w HCC (rak wątrobowokom.) leczenie operacyjne jest w zasadzie jedynym dającym szansę na pełne wyleczenie (wliczając w to przeszczep wątroby). Innymi przydatnym są np. krioablacja, chemoembolizacja czy ablacja termiczna prądem lub laserowa. Zwłaszcza w przypadku nieoperacyjnych zmian rozważać można chemoembolizację bądź ablację termiczną.
Jeśli o chemioterapię, praktycznie jedynym rozwiązaniem jest sorafenib, aczkolwiek tego typu leczenie prowadzone samodzielnie w statystykach ujęte jest jako "o ograniczonej skuteczności".

Myślę, że w tej sytuacji najwłaściwszym rozwiązaniem będzie konsultacja onkologiczna w dobrym ośrodku - Gliwice, Warszawa jeśli to możliwe, nawet pod kątem ewent. zweryfikowania operacyjności zmiany.
_________________
 
wirus 



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 10
Skąd: katowice

 #7  Wysłany: 2012-09-01, 20:39  


RTG klatki piersiowej ,robiłem w styczniu tego roku i nie wykazało zadnych zmian
 
 
wirus 



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 10
Skąd: katowice

 #8  Wysłany: 2012-09-16, 23:00  


Witam

Otóż 4 wrzesnia byłem u onkologa na raciborskiej w katowicach, po przeanalizowaniu wyników onkolog dał skierowanie na chemioterapie do szpilala, zgłosiłem sie tam tego samego dnia ,ale kazano mi przyisc jutro, przyszedłem cały dzien dzien wysiedziałem sie się i nic nie załatwiłem, przychodze więc w czwartek, po paru godzinach siedzienia zostaje zawołany do sekretariatu, gdzie pani sekretarka zdaje sie, bo była normalnie ubrana nie w kitlu lekarskim.

A wiec na koniec dniowki dostałem recepte na leki przeciwbólowe, i dwa skierowania na tomografie, i na kreatynine i to wszystko.
Pani sekretarka oświadczyła ze mają zepsuty tomograf i dzis nic nie załatwie, mam dzwonic w piatek nastepnego dnia, i dzwonię i kazano mi przyisc w poniedziałek.

Więc jestem w poniedziałek i również nic nie załatwiłem bo okazało sie ze nie ma lekarza ok.
Jestem we wtorek z samego rana i też nie dostaje odpowiedzi a na pytanie czy tomograf jest juz dobry to nastąpiłe wielkie zdziwienie i odp,, ze nie był zepsuty, dalej powiedziano ze mam przyisc srode bo jakieś tam pani nie ma.

W srode z samego rana jestem w szpitalu na pobranie krwi na kreatynine, po godzinie jest wynik dostaje kopie, na zapytanie czy moge isc zrobić TK panie oświadczyły ze nie i ze musze czekać do poniedziałku nie wiem tylko na co i po co, bo ponoć nie ma jakieś tam pani w pracy ok.

Wychodząc z tego feralnego szpitala postanowiłem odwiedzić pracownie tomograficzną w szpitalu i zapisać sie na badanie, po weisciu okazuje sie ze wszystko jest w porzadku a pracownia TK pracuje normalnie i bez przeszkod, więc sie zapisuje na badanie za tydzień więc termin ustalony jest ok, ale okazuje sie ze te dwa skierowania na badanie tomografem są błednie i nie jasno wypisane i szok z mojej strony.

Czwartek i piatek sobie odpusciłem bo skoro jakies tam pani nie ma ok więc pojde 17 w pon, zobaczymy czy dalej bedą te sciemy.
Nie wiem czy to jest normalnością ale dlaczego przez prawie dwa tygodnie nie miałem okazji porozmawiać z jakims lekarzem w szpitalu tylko wszystkie wizyty kończyły się wyzbywająjąco się mnie przez sekretarki.

Czy moze spotkało kogoś coś podobnego jak mnie?

To ze jestem chory to ja wiem i ze mam nikłe szansze na poprawienie swego stanu, ale to ze obsługa szpitala tak wymijająco podchodzi do tego to to jest jeszcze bardziej dobijajace pacjeta niż ta choroba .

Więc jak mam sie dalej leczyć ? skoro widocznie na raciborskiej takich pacjętów z takim schorzeniem tam widocznie niechcą albo unikają!!
 
 
Anulinka12 



Dołączyła: 30 Maj 2012
Posty: 193
Pomogła: 21 razy

 #9  Wysłany: 2012-09-17, 01:06  


I to jest dylemat...
Nasza służba zdrowia, przegina procedury. Jak można zbywać pacjenta?
W głowie mi się to nie mieści, do czego dochodzi w naszym...tzw Państwie.

wirus, tak się dzieje, niestety...
Nie wiem co Ci poradzić...może zmianę szpitala...może w Wawie traktują ludzi, jak ludzi.

W każdym bądź razie, obojętnie co to jest za choroba, każdy z nas zasługuje na takie samo leczenie i traktowanie nas jak ludzi 'a nie jak inność'
_________________
Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
 
wirus 



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 10
Skąd: katowice

 #10  Wysłany: 2012-09-20, 02:16  


Witam! sorki ze zapomniałem wpisu zrobić ,miałem doła i tyle:(
A odnosnie 17 w poniedziałek , byłem z mieniono mi skierowania na TK na przyszły poniedziałek, a na odczepne ze juz TK jak chce to se sam moge zrobić gdzie chce i jak mam wątpliwosci co do kliniki to też moge se zmienić ot cała filozofia.
 
 
wirus 



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 10
Skąd: katowice

 #11  Wysłany: 2012-09-28, 03:00  


Witam ! dziś czuję sie troszke lepiej dzieki plastrom (Matrifen) złagodzenie bólu i dlatego postanowiłem coś dodać opisac i napisac.
Otóż na początek reszta wyników krwi pierwsze trzy są z mają reszta z sierpnia.

[ Dodano: 2012-09-28, 03:04 ]
reszta wyników

[ Dodano: 2012-09-28, 03:28 ]
Otóż tu na forum chciałem sie dowiedzieć coś na temat tego mojego guza na trzonie trzustki bo to było powodem pójścia do szpitala ażeby go usunąć (niby ja tak myslałem).
A tu w szpitalu pech i powiedziano mi tylko ze bedą mi tylko pobierać wycinki do dalszych badań i na tym koniec.

Po pobraniu wycinkow laparoskopowo ja myslałem i byłem pewien na 100% ze pobrano mi wycinki własnie z trzustki, a nie z czegoś tam innego a nikt wczesniej mi nie mówił z czego będą mi brać, jedynie chirurg na drugi dzień powiedział mi nie o tym skąd brano wycinki do badań, tylko lekarz oznajmił ze wątrobe wizualnie mam dobrą i nie było widać zadnych innych zmian przed kamerką laparoskopu i wszystko powinno być w porządku, ja troszke oniemiałem i mysle wątroba widać ładnie wyglada tak mówi chirurg to super, to zobaczymy co w bedzie z wynikiem pobrania wycinka trzustki, ale na drugi dzień wypis ze szpitala i zadnuch innych wiesci.
Po tygodniu zgłaszam sie po wynik z biopsi i az oniemiałem, na wyniku pisze wyraznie pobrano wyniki z jakiś tam guzów na wątrobie i stwierdzenie rak wątrobowokomurkowy.

[ Dodano: 2012-09-28, 04:05 ]
Proszę mi wyjaśnić ja to mozliwe jest ze TK nie ujawnia zadnych tam guzów na wątrobie nawet chirurg zapewniał mnie po laparoskopi ze z wątrobą wszystko jest dobrze i ze ładnie wyglada i powinny być dobre rokowania, to jakim cudem akurat pobrano wycinki z guzów z wątroby których ponoć miało wogóle nie być bo TK o tym nie mówiło ani chirurg który rozmawiał ze mną więc skąd one się tam wzieły skoro ich nie było.

Druga sprawa która mnie dręczy to ten guz na trzustce! dlaczego nie pobrano mi wycinka również z niego bo jak narazie i dotychczas to ten guz jest moim najwiekszym problemem
BÓLOWYM! bo ból zniwela i zabiera radość z mojego życia gdzie przez ten ból człowiek nie moze normalnie reagować itp.
Bo ja sobie myslałem ze ten guz tam na trzustce mógł powstać na skutek pęknięcia jakiegoś naczynia krwionosnego gdzie krew poprostu tam się dostaje i dostaje, guz rosnie dlatego ten ból ciąglle się zwiększa.
Pisze to ponieważ czytałem wiele na temat tętniaków w trzustce gdzie własnie ciągły wylew krwi tetniczej danego organu powodował właśnie ogromny ból, a po zatamowaniu wycieku i oczyszczeniu skrzepów wszystko wraca do normy.
A TAK najlepiej stwierdzono raka i tyle i szpital umył rece ,a tu w katowicach na onkologi jak pisałem nic do tej pory mi nie zrobiono, a ból ktory mam dalej, to leczy mnie lekarz rodzinny a po wczorajszej wizycie u niego naprawde mi pomógł z tymi plastrami.
A od przyszłego tygodnia uderzam na onkologie do gliwic moze tam inaczej bedą traktować pacjęta.

[ Dodano: 2012-09-28, 04:47 ]
A jeszcze mam pytanko odnosnie tego mojego raka wątrobowokomurkowego ?
Skoro niby wątroba miała wygladać dobrze i ładnie i tak wygladała, a po zrobieniu biopsii mam tego strasznego gada jakim jest rak złośliwy, to jak mam sie dowiedzieć i od kogo i w jaki sposób, w jakim stopniu zaawansowania jest ten rak którego mam, bo czytając wiadomosci w necie na ten temat to rokowania są nic nie obiecujące, ale ja chce być innego zdania i proszę mnie w jakiś sposób uspokoić, bo analizując moje zycie i mojej rodziny to nic takiego u nas nie było.
Tato mój ma skonczone 85, Mamuś troszkę mniej mama praktycznie nie skarży sie na nic kwitnie zyciem, Tatuś dwa lata temu rzucił spowodu jakiejs tam astmy palenie papierosów, a tak palił całe życie, odnosnie alkocholu, tata duzo pił alkocholu ale dawniej a nawet i teraz mu sie to zdaża.

Piszę to wszystko ponieważ w moje 47 urodziny dowiedziałem sie odbierając wynik z biopsi ze mam tego strasznego gadzine jaką jest rak :uuu: .A ja praktycznie jestem jedynym żywicielem mojej rodziny a mam czworkę synów w wieku 7, 10, 12, 17 lat i dlatego chce jak najwiecej informacji uzyskać na temat leczenia itp, bo naprawde nadchodzą teraz ciezkie czasy dla mojej rodziny ,a na L4 duzo się nie zarobi a chcialbym zeby jak najszybciej wrócić do zdrowia i oczywiscie do pracy a prze demną jeszcze tyle wyzwań, więc z waszą pomocą mysle bedzie mi to łatwiej przetrwać i przezwyciezyć tą niewyobrażalną chorobę tego wieku.

[ Dodano: 2012-09-28, 05:04 ]
Zeby przezwycięzyć tą chorobe zacząłem stosować nawet (metoda dr gersona);
Czytalem nawet o klinice w Budapeszcie gdzie trzytygodniowa terapia kosztuje 6500 euro
leczenie tylko sokami z wazyw i owoców i trzy normalne posiłki dzienne do tego 6 razy dziennie lewatywa z kawy na wodzie destylowanej i co godzinę szlanka świezego soku 13 razy dziennie, po trzech tygodniach dalsze leczenie w domciu , bez jakichkolwiek leków chemi itp, choroby rakowe uleczalne w 100%, ale jest problem z dostaniem sie na leczenie bo tym sposobem nie leczy się rakawątrobowokomórkowego i takich pacjętow z takim schorzeniem nie przyimują na odział do kliniki ,wiec powazny problem to jest :uuu:

[ Dodano: 2012-09-28, 05:39 ]
Słyszał ktoś może tez coś o metodzie BSM samoleczenie??

Otóż pierwszy raz tą metode moja zona zaczeła stosować pod koniec pierwszej ciąży w 1995r, miała okropną arytmię serca prawie cały czas płakała w domu miała problemy z oddychaniem i non stop wizyty u kadriologa, ja tego płaczu nie mogłem juz znieśc i zaczołem rozgladać sie po roznych ksiegarniach i nie tylko i w koncu znalazłem tą ksiazke o BSM.
Powiem panstwu ze w dniu narodzin pierworodnego był cały zespół lekarzy od chirurgów po anastezjologów i rodziła na chirurgi normalnie pod ich kontrolą, wszysko było ok, tak samo jak i arytmia tylko tyle ze mniejsza, lekarze zabronili jej wogule kiedykolwiek zachodzić w ciąze koleiny raz, ale ona nie ustąpiła dalej stosując tą metode, skutek taki arytmia znikła w 100% i urodziła jeszcze trzech synów i do dziś nie ma arytmi.

Ja też stosowałem tą metode 10 lat temu na duze problemy z kręgosłupem rwą kulszową itp,, płakałem dzien w dzien z bólu, diagdnoza lekarzy w moim przypadku przynajmniej pół roku na L4 az ponownie wszystkie nerwy sie odrodzą, stosując metode przez 4 tygodnie wszystko wróciło do normy zero bólu pani neurolog zdziwiona ze chce zgode na powrót do pracy, wspominając doktorce o BSM był tylko lekki usmieszek i wzruszenie ramionami, do dziś zero problemów z kregosłupem.

Na tego raka też pomału chciałem skorzystać z tej metody ale ten silny ból mi to uniemozliwiał bo nie potrafiłem się skupić, od dziś jak pisałem wczesniej lekarz pomógł mi z bolem na tyle ze juz od wczoraj zaczołem tą metode juz stosować, a nowe wydanie kupiłem miesiąc temu bo w starym nie było nic na temat raka, zobaczymy jak to w tym przypadku poskutkuje oby jak naiskuteczniej.

Przepraszam ze tyle tego napisałem ale naprawde po tym plastrze przeciwbolowym bol minoł mi na tyle ze nawet go nie odczuwam i w zwiazku z tym postanowiłem się tym wszystkim podzielić.













280920121560.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2384 raz(y) 217,28 KB

280920121561.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2503 raz(y) 281,78 KB

280920121562.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2351 raz(y) 151,03 KB

280920121563.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2368 raz(y) 407,77 KB

280920121566.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2018 raz(y) 388,64 KB

280920121569.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2103 raz(y) 312,92 KB

 
 
wirus 



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 10
Skąd: katowice

 #12  Wysłany: 2012-10-04, 01:30  


Witam ponownie

Po długim czasie oczekiwania na onkologi udało mi się wreszcie iść do przodu bo moje stare
badania z TK okazały sie przestarzałe więc mam nowe

pierwsze jest z RTG płuc wynik poniżej
a drugie jest z jamy brzusznej i miednicy





[ Dodano: 2012-10-04, 01:58 ]
Mianowicie zamiesciłem dwa wyniki z z rtg płuc i drugi z jamy brzusznej i miednicy
trzeci wskoczył ten sam przez pomyłkę

Mam pytanko do was odnośnie jak mają się te drugie wyniki tzn, te terazniejsze do tych z przed półtora miesiąca,
bo sam jak to analizuje to cięzko mi to pojąc które są lub gorsze jak i moze lepsze ,choć dla mnie i tak są oba te wyniki nie zadowalające .
Choć pojąłem jedno ze guz i tak urósł

[ Dodano: 2012-10-04, 02:09 ]
Pisałem tez tydzień temu coś na temat metod jak samoleczenie i metody niekonwencjonalne
więc zapytuje jeszcze raz czy słyszał ktoś coś na ich temat czy są skuteczne a moze ktoś zna kogoś kto je praktykował i jaki był rezultat tego leczenia.
Pytam dlatego ze tyle juz sie naczytałem na temat tego co mi przypadło i co mam tam głęboko w brzuchu ,ze dech zapiera w piersiach ze człowiekowi czas się kończy ,a przecież nie pora jeszcze .


011020121572.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3120 raz(y) 223,67 KB

011020121573_2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3258 raz(y) 589,17 KB

 
 
karlos 


Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 20
Pomógł: 1 raz

 #13  Wysłany: 2012-10-04, 10:09  


Mój tata miewał też podobne przeboje na Raciborskiej w Katowicach, chorzy po 8 godzin czekają na korytarzach. Bywa, że na darmo bo wizyta gdzieś umknęła w papierach. Jest ciężko, chory musi mieć dużo siły, żeby te wizyty w szpitalu jakoś wytrzymać.

pozdrawiam i życzę powodzenia :)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #14  Wysłany: 2012-10-04, 18:09  


wirus napisał/a:
Pisałem tez tydzień temu coś na temat metod jak samoleczenie i metody niekonwencjonalne
więc zapytuje jeszcze raz czy słyszał ktoś coś na ich temat czy są skuteczne a moze ktoś zna kogoś kto je praktykował i jaki był rezultat tego leczenia.

Nasze stanowisko dot. metod niekonwencjonalnych zawarte jest w zaakceptowanym w momencie rozpoczęcia korzystania z Forum (a więc zapewne przeczytanym) Regulaminie Forum, jak i np. w tym wątku.

wirus napisał/a:
Mam pytanko do was odnośnie jak mają się te drugie wyniki tzn, te terazniejsze do tych z przed półtora miesiąca

Nie mamy żadnego poprzedniego TK klatki, więc tutaj nie można nic porównać, zresztą wynik jest ok.
Jeśli chodzi o TK jamy brzusznej, w poprzednim badaniu nie były opisane wielkości zmian w wątrobie, nie można ich więc porównać. Zwiększył się guz w trzustce, nacieka też więcej ważnych naczyń krwionośnych niż w poprzednim badaniu.
Czy oba TK były wykonane na tym samym sprzęcie? Czy radiolog opisujący ostatnie badanie miał do porównania płytkę z poprzedniego TK?
_________________
 
wirus 



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 10
Skąd: katowice

 #15  Wysłany: 2012-10-04, 22:39  


witam!
odnośnie poprzedniego wyniku TK to jest to mój pierwszy wynik z TK jamy brzusznej 2012-09-01, 19:25 jaki zamieściłem na początku postu.
Oba badania były robione kazde gdzie indziej ,a drugie badanie było robione z porównaniem pierwszego tk
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group