[czkawka]

Czuję się rozbita.
Wczoraj złapałam doła z powodu koszuli, którą założyłam- czerwonej. Pierwszy raz od ponad roku miałam na sobie żywy kolor...
A dzisiaj prawie się zmusiłam aby pojechać do Mamy na cmentarz...stałam tam i nie czułam nic, byłam pusta jak pudło

Czuje się jak hipokrytka

Nie wiem co myśleć, wiem tylko, że źle się czuję na cmentarzu, nie mogę patrzeć na grób, tablicę- tam wszystko staje się takie realne. Wolę z Mamą porozmawiać gdzie indziej...

Mamuniu przepraszam

[krado]

ja mam takie same odczucia , idę na cmentarz i zaraz płaczę , nie mogę patrzeć na napis na grobie z imieniem i nazwiskiem taty - przeraża mnie to , już minął miesiąc od śmierci taty a ja się trzymam z dnia na dzień coraz gorzej....

[Anelia]

czkawka, ja prawie co dzień jestem na cmentarzu i czuję się tam dokładnie tak jak Ty to napisałaś :

czkawka napisał/a:

stałam tam i nie czułam nic, byłam pusta jak pudło

dokładnie tak samo

czkawka napisał/a:

Wolę z Mamą porozmawiać gdzie indziej...

I tak też rób, rozmawiaj z mamą, ona jest tuż obok, ja w to wierzę. Nie zmuszaj się do niczego, nic na siłę kochana ...

czkawka, nic mądrego nie napiszę, bo wiem jak możesz się czuć i nie wiem jakiej odpowiedzi bym oczekiwała ale:

czkawka napisał/a:

Czuję się rozbita.

mogę wirtualnie BARDZO MOCNO

[plamiasta]

czkawka napisał/a:

Czuję się rozbita. Wczoraj złapałam doła z powodu koszuli, którą założyłam- czerwonej. Pierwszy raz od ponad roku miałam na sobie żywy kolor... A dzisiaj prawie się zmusiłam aby pojechać do Mamy na cmentarz...stałam tam i nie czułam nic, byłam pusta jak pudło Czuje się jak hipokrytka Nie wiem co myśleć, wiem tylko, że źle się czuję na cmentarzu, nie mogę patrzeć na grób, tablicę- tam wszystko staje się takie realne. Wolę z Mamą porozmawiać gdzie indziej... Mamuniu przepraszam

e no co wy? do jasnej ciasnej? na cmentarzu jest tylko ciało a mama jest przy tobie, pokazuje ci pewnie cały czas to, we wszystkim , w słońcu, w ciepłej herbacie kt grzeje ci zmarznięte donie. w pierwszym oddechu kiedy czujesz wiosnę.
matula jest jak nie wierzysz że przy Tobie, to jest w Twoim serduchu.

nie miej pretensji do siebie że nic nie czujesz na cmęnarzu. z tą ustką, to wiesz zawsze będzie, czas nie zagoi ran tylko nauczy jak z nimi żyć.

[Katarzynka36]

Czkawuniu

[Gonia]

czkawuniu
Ja gdy jade do Tatki na cmentarz,czuje taki niepokoj..nie wierze ze On tam jest,ze to stalo sie....ze wlasnie mnie..mam takie kulawe szczescie;-(siadam przy grobie..modle sie...potem rozmawiam z Tatka..Mowie co sie wydarzylo w moim kulawym zyciu,opowiadam radosci,smutki..mowie Mu ze tak bardzo mi Go brak...Placze mowiac Tatus wracaj juz..albo czemu tak malo ostatnio przychodzisz..smutno zle i bezsensu...zapalam papierosa tak jak kiedys z Nim;-) patrze na grob...jakby to byl szpital,albo dom i przypominam sobie chwile gdy przyszlam do Tatki pogadac...a na koniec jakbym slyszala ze mam juz isc..ze zimno..obowiazki itd i podswiadomie slysze Trzymaj sie...tak jak zawsze |Mowil..ech...ide najczesciej do domu.....a potem patrze na ten pusty Jego pokoj...juz malo placze...za to kazdy dzien jest ciagla modlitwa i rozmowa z Tatulkiem

[plamiasta]

Gonia, rzuć palenie........
a kase przeznacz na jakąś wycieczkę lub coś o czym marzysz. od dawna o na co byś się nie odważyło

pomyśl będzie fajnie

[Gonia]

plamiasta, pozdrawiam goraco.z paleniem to nie tak latwo a ja cholera to lubie;-)

[plamiasta]

oj tam oj tam
ale ile kasy idzie z dymem, a warto?
zobacz tyle jest miejsc na świecie egipt tailandia amazonka itd itp

[czkawka]

plamiasta, wiem, że Mama jest przy mnie....ostatnio tylko jakoś trudniej, jakby bardziej wszystko dokuczało. Przejdzie, wiem, na razie jednak jest jak jest. Do tego ciągle zima, ciągle śnieg. Kiedyś lubiłam, ale zimą odeszła Mama i już nie lubię. Choć krótka to jednak bardzo mi się dłuży
A Gonię, doskonale rozumiem z fajkami. To nie takie proste, co nie znaczy, że nie wykonalne....zwłaszcza jeśli się lubi. Ja bardzo lubiłam, ale przyszedł ten moment, że już mi się nie chciało, że mi się znudziło i zwyczajnie przestałam palić. Myślałam, że będzie trudniej.
To kolejna rzecz, za którą jestem wdzięczna mojej Mamci....bardzo mnie wspierała w rzucaniu i Ona jedna nie śmiała się, nie żartowała, że szybko wrócę do palenia. To dzięki mojej Kochanej Mamuni pozbyłam się nałogu
Wierzyła we mnie w tej i wielu innych kwestiach...wierzyła we mnie bardziej niż ja sama, i tego mi teraz bardzo brakuje

[ Dodano: 2012-02-29, 22:00 ]
krado, miesiąc to bardzo krótko...trzeba dużo czasu i spokoju aby móc się pozbierać. Pozwól sobie na żałobą, na płacz....ja nie przeżyłam tego jak trzeba i teraz jest mi trudno.
Trzymaj się, teraz będzie inaczej, na nowo trzeba się uczyć żyć, ale trzeba

[Gonia]

czkawka, jak tam u Ciebie?juz troszke wiosennie;-)ja na nowym mieszkanku...;-)))caluskuje

[czkawka]

Goniu, wiosennie to prawda ale ze mną kiepsko niestety. Wszystko się sypie
Echhh nieważne.

Świetnie, że na nowym mieszkanku...mam nadzieję, że będzie Ci się dobrze mieszkało

Pozdrawiam serdecznie

[asia77]

czkawka, Tule Cie do serducha

[czkawka]

Asiu, dzięki wielkie, ja również tulę mocno i wiosennie

[Gonia]

Sloneczne usciski