[jadźka49]

madzik-d terz to mi sie podoba Twoje nastawienie!!! Tak trzymaj, glowka do gory a zobaczysz jak bedzie dobrze
jak bedziesz miec gorszy dzien to prosze sie tutaj zameldowac a my Ci go szybko poprawimy

[sarenka]

Marnie idzie mi to pisanie postów
Miało być - Trzymaj się

[skorupka]

madziku, w Polsce kleją w klinikach takim czymś ,zostaje sznytka jak po superglu czerwona krecha bez drabinki.Będzie dobrze,przyciśnij ich o wyniki.
człowiek do wszystkiego się przyzwyczaja,więc oswoisz czerniaka
pozdrawiam

[madzik-d]

skorupka napisał/a:

madziku, w Polsce kleją w klinikach takim czymś ,zostaje sznytka jak po superglu czerwona krecha bez drabinki.Będzie dobrze,przyciśnij ich o wyniki.

ja wlasnie mam dosc duza blizne po 1 zabiegu - powiedzieli mi przez to ze to ze ciecie bylo blisko ramienia i skora jest caly czas w ruchu, poza tym przy 2-jce dzieci jak tu nic nie robic???

[ Dodano: 2011-12-20, 14:09 ]

sarenka napisał/a:

Marnie idzie mi to pisanie postów Miało być - Trzymaj się

hehe, nie jest tak zle
mi coreczka poodrywala klawisze w moim notebook i tez mam problemy

[ Dodano: 2011-12-20, 14:11 ]

jadźka49 napisał/a:

madzik-d terz to mi sie podoba Twoje nastawienie!!! Tak trzymaj, glowka do gory a zobaczysz jak bedzie dobrze jak bedziesz miec gorszy dzien to prosze sie tutaj zameldowac a my Ci go szybko poprawimy

staram sie pozytywnie nastawiac...nie powiem ze jest latwo. ale chyba przygotowalam sie juz na najgorsze

[sarenka]

madzik-d napisał/a:

ale chyba przygotowalam sie juz na najgorsze

-a chcesz w dziób?

I żeby nie było Ci smutno,a pozbyła się takich niepoważnych myśli,to ja podobnie jak inne forumowiczki Ciebie przytulam.Chciałam poszukać taką ładną emotikonke i nie udało mi się,ech.

[jadźka49]

madzik-d !!
No no, nie nastawiaj sie na najgorsze bo tak nie bedzie!!!!
Pod tym wzgledem jestes podobna do mojej mamy, ona nie chciala nic wiedziec, jak bylam u lekarza z jej wynikami to wyobraz sobie ze tez jej nie interesowalo co lekarz pow, bo bala sie zlych wiadomosci a byly dobre i bedzie tez tak u Ciebie zobaczysz. Oswoisz sie z mysla czerniaka i bedziesz inaczej myslec! A jak to ...porazmawiamy inaczej
Mowie daj sobie troszke czasu, niedawnio sie dowiedzialas o tym ze masz czerniaka, teraz czeka Cie kolejny zabieg powiekszenia marginesu, oznaczenie wartownika, zobaczysz ze wyniki beda dobre i jeszcze troszke i zapomnisz ze go mialas-tak jak moja mamcia, teraz musze jej przypominac jak jest u lekarza zeby wspomniala ze go kiedys miala
i prosze Cie nie nastawiaj sie na nic zlego bo bedzie dobrze wszystko!!!!!!
a jak nie to sie rozliczymy z tym dziadem
Glowa do gory, jestesmy tutaj wszyscy zwarci by Ci pomagac i podtrzymywac na duszku, ale odganiaj zle mysli, jak tylko przyjda staraj sie nie nakrecac tylko zaraz szybko pomyslec o czyms przyjemnych np. dzieciach, mezu o zblizajacych sie swietach.... itp.
wiem ze to trudne ale postaraj sie odganiac mysli bo jak zaczniesz sie wkrecac to nic dobrego. A myslalas zeby isc do psychologa? Jak wykryto chorobe mojej mamy ja chodzilam bo nie potrafilam sobie poradzic z tym wszytskim tym barzdiej ze bylam miesiac po stracie bardzo bliskiej mi osoby. Daj sobie pomoc!

[ Dodano: 2011-12-20, 19:52 ]
Wybacz za bledy ale jestem juz zmeczona

[sarenka]

-no,teraz udało mi się!

[jadźka49]

padam na .... ale obiecaj Kochana ze postarasz sie odganiac zle mysli, on nic dobrego nie wnosza a wrecz przeciwnie doluja Ciebie, od dzisiaj koniec z nimi, mysl o samych dobrych, przyjemnych rzeczach.

[madzik-d]

jadźka49 napisał/a:

padam na .... ale obiecaj Kochana ze postarasz sie odganiac zle mysli, on nic dobrego nie wnosza a wrecz przeciwnie doluja Ciebie, od dzisiaj koniec z nimi, mysl o samych dobrych, przyjemnych rzeczach

obiecuje...a staram sie caly czas!

dzis mialam wizyte u mojego lekarza rodzinnego -GP i lekarka powiedziala ze ciesze sie ze pania widze;D
porozmawialam z nia troche. bardzo mila Pani.
i poprosilam o ksero wyniku histopatologicznego - dostalam go!!!
niestety lekarz rodzinny nie ma dostepu do calej mojej dokumenatcji, wylacznie do jej podstawowych informacji. cala teczka znajduje sie w szpitalu.

Przepisze teraz moj wynik:
specimen:
excision lesion: left upper arm
macro: ellipse of skin measuring 35x15x8 mm on which there is a warty papule measuring 4x4 mm within a variable pigmented well defined papule measuring 7x8 mm.
histology: this is a completely excised in situ and invasive superficial spreading melanoma, arising from a pre-existing naevus. there are focal large nests of invasion in the dermis with mitotic activity, interpreted as vertical growth phase disease. Breslow thickness is 2.3 mm and Clark level 2.
There is no ulceration microsatellites, perineural or vascular invasion. There is non brisk lymphocytic reaction and focal melanin incontinence but definite regression is not identified.
Summary; in situ and vertical growth phase superficial spreading melanoma,
pT3a,
Breslow yhickness 2.3 mm
Clark level 2
4 mitoses per 1 mm squere,
peripheral margin >2 mm
deep margin >5 mm


Biofanka prosze o ponowna pomoc w interpretacji. Z gory serdecznie dziekuje!!!!

za rowny tydzien zabieg!!!

[ Dodano: 2011-12-21, 13:33 ]

sarenka napisał/a:

|przytula| -no,teraz udało mi się!

dziekuje

[ Dodano: 2011-12-21, 16:54 ]
dzisiaj przylecieli do mnie dwaj bracia, i jest troche bardziej wesolo w domku;D
przez czas Swiat i po swietach - po moim zabiegu beda mi pomagac przy dzieciaczkach. za kazdym razem kiedy mam wizyte lekarze kaza mi sie oszczedzac - nic nie dzwigac, nie nosic, oszczedzac reke. alez jak to mozliwe przy 2 dzieci....moj 9,5 miesieczny synek wazy tylko 11,6 kg!!! od noszenia bola mnie plecy i rece.

[jadźka49]

ciesze sie ogromnie ze nastroj lepszy, a bedzie coraz lepiej, musisz odganiac zle mysli, wiem ze ciezko ale efekty sa super. Pomysl sobie ze jeszcze tylko tydzien i juz bedzie po wszystkim, Buziaki dla Ciebie i rodzinki

[madzik-d]

jadźka49 napisał/a:

Pomysl sobie ze jeszcze tylko tydzien i juz bedzie po wszystkim, Buziaki dla Ciebie i rodzinki

chcialabym - chyba moje najwieksze teraz zyczenie zeby za tydz (po 28 grudnia) bylo po wszystkim....

a jeszcze wracajac do watku pozyskania kserokopii moich wynikow Pani doktor chyba sprowadzila wszystko do mysli ze chce jechac do Polski i konsultowac wyniki lub w Polsce kontynowac leczenie.Powiedziala ze jak beda wyniki z badania wezla to angielska sluzba zdrowia podejmie wlasciwe kroki i zebym nie chodzila prywatnie po klinikach (w Polsce lub w Anglii) gdyz to tylko wydawanie pieniedzy. A jak zajdzie potrzeba oni wysla mnie na tomografie albo rtg. a jak bede chciala to zrobic prywatnie jest to koszt ok.500 funtow.
nie wiem komu mam zaufac....

to czekanie na zabieg mnie wykonczy. starsznie bola mnie wezly pod lewa pacha (albo to moja obsesja)...

[Berta]

madzik-d napisał/a:

chcialabym - chyba moje najwieksze teraz zyczenie zeby za tydz (po 28 grudnia) bylo po wszystkim....

madzik-d,
wiem co czujesz,to czekanie jest strasznie dołujące ale to już tylko kilka dni
...to ja Ci coś opowiem.W lutym po zabiegu leżałam w ośmioosobowej sali-7 pań z nowotworami piersi i ja po wycieciu węzłów w pachwinie.
Rozmowy kobiet głównie na temat piersi i węzłów więc i ja kilka razy dziennie zaczełam obmacywać swoje pachy i co...oczywiście zaczeły mnie boleć i wyczułam jakieś zgrubienia co to znaczy sugestia .Wszystko skończyło się gdy poprosiłam lekarza o sprawdzenie czy węzły nie są powiększone.

[Finlandia]

madzik-d napisał/a:

nie wiem komu mam zaufac....

Najlepiej zastosować zasadę ograniczonego zaufania, jak przy prowadzeniu samochodu. Powiedz pani doktor, że bardzo się cieszysz, iż dba ona o Twoje finanse i wierzysz, że jej leczenie będzie jak najbardziej prawidłowe, ale chcesz mieć kopie swoich wyników w Polsce, aby w razie nagłej konieczności skorzystania z pomocy lekarskiej móc lekarzowi przedstawić pełen obraz swoich chorób i przebiegu leczenia, co niewątpliwie może okazać się ważne.

[sarenka]

Madzik,a próbowałaś się powołać na konkretną ustawę,która daje Ci prawo do otrzymania swoich własnych wyników?Tę,którą Ci w którymś moim poście wkleiłam od bodajże Biofanki?
Kurczę,wydrukuj i podaj tym lekarzom pod nos.Anglicy są tacy akuratni,jeśli chodzi o procedury,a z wynikami cudują.Jedna moja córka jeszcze nigdy nie dobiła się o żaden wynik-ale też,nie było nigdy tak gardłowej potrzeby-druga,młodsza,twierdzi,że łaski nie robią i wynik muszą dać.Jednak i ona nie była w sytuacji podbramkowej.Przyjeżdżają do PL i robia badania i leczą się.Jednak Ty tak nie dasz rady,bo sytuacja dynamiczna i musisz na bieżąco być badana i leczona.W PL to jedynie możesz sobie zrobić badania potrzebne na bieżący czas leczenia.

[madzik-d]

Berta napisał/a:

wiem co czujesz,to czekanie jest strasznie dołujące ale to już tylko kilka dni ...to ja Ci coś opowiem.W lutym po zabiegu leżałam w ośmioosobowej sali-7 pań z nowotworami piersi i ja po wycieciu węzłów w pachwinie. Rozmowy kobiet głównie na temat piersi i węzłów więc i ja kilka razy dziennie zaczełam obmacywać swoje pachy i co...oczywiście zaczeły mnie boleć i wyczułam jakieś zgrubienia co to znaczy sugestia .Wszystko skończyło się gdy poprosiłam lekarza o sprawdzenie czy węzły nie są powiększone.

oj, i tu juz widze kosmiczna roznice miedzy Polska a Anglia...mi powiedzieli ze po zabiegu wyciecie wezlow i poszerzeniu marginesu nie ma potrzeby zebym zostawala w szpitalu, tylko kilka godz zostane na obserwacje i do domu...zreszta wcale mnie to nie dziwi - po urodzeniu dziecka - prysznic, 3-4 godz dojscia do siebie i do widzenia....chyba ze nalegasz i mowisz ze sie zle czujesz.

Berta - chyba masz racje, jak za duzo myslimy o czyms - to sami wywolujemy taki bol.
Musze wyrzucic takie mysli z glowy. 6 dni i moze przestane juz myslec o wezlach.

Finlandia napisał/a:

Najlepiej zastosować zasadę ograniczonego zaufania, jak przy prowadzeniu samochodu. Powiedz pani doktor, że bardzo się cieszysz, iż dba ona o Twoje finanse i wierzysz, że jej leczenie będzie jak najbardziej prawidłowe, ale chcesz mieć kopie swoich wyników w Polsce, aby w razie nagłej konieczności skorzystania z pomocy lekarskiej móc lekarzowi przedstawić pełen obraz swoich chorób i przebiegu leczenia, co niewątpliwie może okazać się ważne.

zupelnie sie z tym zgodze, w razie potrzeby musze miec jakis papier, jakis dokument potwierdzajacy co sie dzialo i dzieje z moim cialem.
Pani doktor chciala byc mila ale ja musze miec papierkowe zabezpieczenie.
Maz obiecal ze w po swietach 'uderzamy' na szpital pytac o wydanie kserokopii wszystkich dokumentow.
Dziekuje za rade.

[ Dodano: 2011-12-22, 23:37 ]

sarenka napisał/a:

Madzik,a próbowałaś się powołać na konkretną ustawę,która daje Ci prawo do otrzymania swoich własnych wyników?Tę,którą Ci w którymś moim poście wkleiłam od bodajże Biofanki? Kurczę,wydrukuj i podaj tym lekarzom pod nos.Anglicy są tacy akuratni,jeśli chodzi o procedury,a z wynikami cudują.Jedna moja córka jeszcze nigdy nie dobiła się o żaden wynik-ale też,nie było nigdy tak gardłowej potrzeby-druga,młodsza,twierdzi,że łaski nie robią i wynik muszą dać.Jednak i ona nie była w sytuacji podbramkowej.Przyjeżdżają do PL i robia badania i leczą się.Jednak Ty tak nie dasz rady,bo sytuacja dynamiczna i musisz na bieżąco być badana i leczona.W PL to jedynie możesz sobie zrobić badania potrzebne na bieżący czas leczenia.

Pani doktor (GP) zaznaczyla ze ona nie posiada zadnych innych wynikow moich badan- oprocz wyniku z 1 zabiegu,i stwierdzila ze w tej sytuacji nie jest mi potrzebne nic, oprocz wyniku histopatologicznego 1 ciecia. I teraz zawazy wynik 2 ciecia i wyniki badania wartownika. I to beda 2 najwaznijesze.
Wiec czekam.I nie dobijam sie o wyniki. Zalozylam sobie, w razie czego, teczke z wszystkimi listami z przychodni, szpitala, i zbieram na wypadek.

Moja mama byla w przychodni w Polsce zapytac o rtg pluc - i robia je bez skierowania i koszt. ok 35 zl. wiec jak po docince bede sie czuc dobrze to pewnie wybiore sie do POlski i porobie sobie prywatnie jakies niezbedne badania, a jak czlowiek jest chory to nawet nie przelicza ile co kosztuje.