1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zamknięty przez: MisiekW
2016-08-26, 18:22
Chłoniak złośliwy DLBC st II A
Autor Wiadomość
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #136  Wysłany: 2015-03-23, 21:13  


Betsi, jeszcze raz powtarzam, że do autoprzeszczepu trzeba się zakwalifikować.
Po przeglądaj wątki w dziale nowotwory szyi i głowy. Są tam osoby, które przechodziły radioterapię tego obszaru i są tam różne porady. Może z którejś skorzystacie.
Zdaję sobie sprawę, że jedzenie jest b. trudne, ale dopóty się daje trzeba jeść rozumem.
Nie zamartwiaj się na zaś. I do znudzenia będę powtarzać: 'skup się na teraz'.
Pozdrawiam :tull:
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #137  Wysłany: 2015-03-30, 21:30  


Mam nareszcie męża w domu :-D Troszkę zbiedniał :-( Schudł, zmizerniał ,skóra na szyi bardzo czerwona, gardło boli, nie ma smaku, nie czuje jedzenia, chce coś zjeść a nie może :-( Wiem, i tak mówił, że dopiero gardło kilka dni po zakończeniu naświetleń będzie bolało :roll: Po świętach jedzie na tomograf, nawet jak to powiedział" nie chce myśleć co będzie później?:-chodzi o chemię i autoprzeszczep!
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #138  Wysłany: 2015-03-31, 15:34  


betsi,

Teraz niech mąż zregeneruje siły w zaciszu domowego ogniska, bez szpitali i tego ogromnego stresu. Nie myślcie o tomografie o chemii i autoprzeszczepie tylko cieszcie się chwilą, świętami, tym co jest teraz, na tamto przyjdzie czas. Jeśli mąż nie może jeść nie zmuszaj, ja swojego po operacji próbowałam zmuszać do jedzenia, nie dało rady, wszystko było bez smaku i rosło po wzięciu tylko do buzi kawałka jedzenia. Próbujcie po troszeczku ale często, może da to jakiś efekt.

Trzymajcie się i cieszcie sobą.
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #139  Wysłany: 2015-04-02, 20:03  


Kurczę, tak żali mi mojego męża :cry: Nie może jeść, a jak już coś to przełyka w wielkim bólu :-( Idą święta,a tu coś tyle smakołyków, a nie można jeść i nie ma smaku!Też jest nerwowy i ogólnie osłabiony. Ile to jeszcze może potrwać?
 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #140  Wysłany: 2015-04-02, 20:35  


Ogólne osłabienie jeszcze dość długo, zwłaszcza, że jeśli ma być autoprzeszczep, to pacjenci dochodzą do formy po nim nawet do pół roku.
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #141  Wysłany: 2015-04-08, 12:56  


Dopiero co mąż powoli dochodzi do siebie, a tu już w piątek- dziś się dowiedział, jedzie na przeszczep :-( Wiem, że to dobrze, że tak szybko,ale...Mąż też się boi, ja bardzo. Ogólnie to mamy niezły stres, bo w rodzinie jego też wyszły brudy niezłe.
Dziś miał robiony tomograf W Rzeszowie- od nad 100 km- jutro jedzie po wyniki i jeszcze dentysta, bo przecież nie można mieć żadnego ubytku. Wszystko w biegu!
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #142  Wysłany: 2015-04-08, 14:15  


Betsi, w Waszym przypadku nie bardzo można czekać. Gdyż patrząc na przebieg historii choroby, zwłaszcza ostatnimi czasy, to istnieje spore ryzyko nawrotu i to w nieodległym czasie. I jeszcze powtarzam, że lekarze ocenią ogólny stan Twojego Męża i będą kwalifikować do autoprzeszczepu <ocenią wszystkie 'za i przeciw', w tym również będą musieli brać pod uwagę ryzyko skutków ubocznych związanych z autoprzeszczepem, jak i ryzyko, gdy tego autoprzeszczepu nie przeprowadzą>.
Jak i również Nim Mąż podpisze zgodę, warto zadać wszystkie pytania.
Pozdrawiam i mocno trzymam kciuki :/pociesza:/
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #143  Wysłany: 2015-04-08, 16:43  


Betsi

Na pewno nie dobrze, że wszystko w biegu załatwiacie, ale może i dobrze, że tak szybko, nie macie przynajmniej czasu na strach i rozmyślanie tylko działacie. Wiesz przecież jak stres źle wpływa na samopoczucie. Teraz tylko mogę życzyć Wam powodzenia i trzymam kciuki za powodzenie i powrót do zdrowia.

Pozdrawiam
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #144  Wysłany: 2015-04-08, 18:53  


Właśnie wróciliśmy z mężem z Rzeszowa, bo już jest wynik.Napiszę końcowy:
W porównaniu o opisu badania z dn. 05.02.br.ocena orientacyjna:
- częściowa regresja zmian w zakresie noso-orogardła oraz szyi
- klp prawdopodobnie bez istotnych różnić ( niecharakterystyczne guzki w płucu prawym)
- pojawial się patologiczna struktura w sąsiedztwie naczyń krezkowatych górnych- powiększony w.chłonny?
To mnie martwi :roll:
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #145  Wysłany: 2015-04-08, 20:26  


Gdzie ten ewentualny autoprzeszczep ma być?
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #146  Wysłany: 2015-04-08, 21:49  


W CO w Warszawie
 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #147  Wysłany: 2015-04-09, 12:23  


Sytuacja nie jest wesoła. Mąż, mimo intensywnego leczenia ratunkowego, w postaci intensywnej chemioterapii i radioterapii ratunkowej(!) nie osiągnął całkowitej remisji choroby, a jedynie remisję częściową (PR). Poza tym mamy niejasny obraz węzłów w okolicy naczyń krezkowych górnych w jamie brzusznej, mogący odpowiadać progresji choroby. W takiej sytuacji, nawet, jeśli dojdzie do autoprzeszczepienia, ma ono stosunkowo małe szanse powodzenia, bo zastosowanie wysokodawkowanej chemioterapii bez wcześniejszej całkowitej remisji może być zwyczajnie nieskuteczne. Nawroty zdarzają się nawet u pacjentów, którzy mieli całkowitą remisję po II linii leczenia, i wbrew pozorom nie jest to rzadkość. Natomiast przy takiej dynamice choroby Mąż może z autoPBSCT nie odnieść korzyści.
Sytuacja jest bardzo trudno i uzyskanie wyleczenia w tej sytuacji stoi pod znakiem sporego, jeśli nie dużego, zapytania...
Bardzo mi przykro, że nie mam lepszych wiadomości. Uważam, że powinniście bardzo poważnie porozmawiać z lekarzem prowadzącym na temat dalszych losów leczenia Męża.
Pozdrawiam ciepło.
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #148  Wysłany: 2015-04-09, 14:24  


Mąż to przeczytał i się spytał czy jesteś lekarzem?
Bardzo mnie to zasmuciło :-(
 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #149  Wysłany: 2015-04-09, 14:50  


Betsi, zdecydowanie bardziej wolałbym pisać Wam lepsze i bardziej pozytywne wiadomości.
Musisz mieć świadomość, o czym Justyna pisała Ci wielokrotnie i ostatnio w co drugim poście, że autoprzeszczepienie nie jest procedurą magiczną. Owszem, działa trochę, jak mówi zawsze prof. Jędrzejczak, jak walec, który jest w stanie wyrównać i rozburzyć resztki, które zostały. Ale sam walec nie rozburzy wielkiego wieżowca. Tak samo jest i tutaj. Jeśli pacjent miał nawrót, dostał II linię leczenia, odpowiedział na nią i ma całkowitą remisję, to mamy podstawy do tego, żeby konsolidować go autotransplantacją (konsolidować, czyli utrwalać jego remisję). Natomiast w tej sytuacji trzeba się mocno zastanowić, czy przy tak dużej dynamice zmian, szybkich nawrotach, braku całkowitej remisji autotransplantacja jest w stanie dać pozytywny efekt... Niestety, z danych ogólnie dostępnych w publikacjach hematologicznych takie postępowanie nie jest optymalne.
Dlatego sugerowałem, żeby przedyskutować jeszcze tę sprawę z lekarzem prowadzącym.
Bardzo mi przykro jeszcze raz.
Trzymajcie się. :/pociesza:/
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #150  Wysłany: 2015-04-09, 15:04  


Jeżeli chodzi o opis wyniku TK, to pani nie miała płytki z poprzedniego opisu, lekarz prowadzący jutro zobaczy i porównają, zobaczymy co powiedzą. Ja jestem bardzo słaba psychicznie i myślę o najgorszym :cry:
Jak będę coś więcej wiedziała, to dam znać.
Pozdrawiam :)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group