1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Chłoniak, rak czy zupełnie coś innego?
Autor Wiadomość
Bratowa 


Dołączyła: 12 Sie 2012
Posty: 32
Pomogła: 1 raz

 #31  Wysłany: 2013-07-10, 07:51  


Zdaje sobie sprawę, że od interpretowania i informowania jest lekarz prowadzący, ale sytuacja jest specyficzna...
Mąż był u swojego lekarza, ale... nie pytał o szczegóły a lekarz sam z siebie nic nie mówił. Może taki sposób komunikacji z pacjentem jest prawidłowy, bo mąż czuje się dobrze i jego myśli są spokojne...
Jednak moje rozmowy z córką wcale nie są takie łatwe i spokojne, bo dziewczyna mieszka bardzo daleko i niespełna dwa miesiące temu owdowiała, zięć chorował na bardzo "zjadliwy"typ sarcomy...

Dlatego jeszcze raz bardzo proszę o zinterpretowanie wyników z poprzedniego posta.
 
Bratowa 


Dołączyła: 12 Sie 2012
Posty: 32
Pomogła: 1 raz

 #32  Wysłany: 2013-08-13, 16:01  


Witam
Proszę o spojrzenie na aktualne wyniki mojego męża, który jest po resekcji żołądka, śledziony i części jelita grubego oraz chemii przedoperacyjnej i pooperacyjnej.
W tej chwili mąż czuje się w miarę dobrze chociaż jest bardzo szczupły i z lekka osłabiony.



Mam pytanie odnośnie powyższego wyniku:
- czy CA 19-9 wskazuje na toczący się proces chorobowy?
- czy jest on zaawansowany i jaki ewentualnie powinien być sposób leczenia a może powinny być zastosowane dodatkowe badania?

Mam jeszcze prośbę o zinterpretowanie wyniku USG, który wkleiłam w pości nr 30.

Dziękuję bardzo.
 
Bratowa 


Dołączyła: 12 Sie 2012
Posty: 32
Pomogła: 1 raz

 #33  Wysłany: 2013-09-11, 19:51  


Witam i uprzejmie proszę o spojrzenie na wynik badania tomograficznego mojego męża, który jest po resekcji żołądka, śledziony, części jelita grubego oraz chemii przedoperacyjnej i pooperacyjnej:

Stan po resekcji żołądka.
Cech wznowy w zespoleniu nie widać.
Umiarkowana ilość wolnego płynu w jamie otrzewnowej.
Powiększonych węzłów chłonnych zaotrzewnowych nie stwierdzono.
Kilka węzłów chłonnych w krezce po ok.10mm i pojedynczy do 15mm.
W wątrobie (seg.2) ognisko hypodensyjne śr.18mm o charakterze torbieli. Poza tym wątroba zmian nie wykazuje.
Cech cholestazy nie stwierdza się.
Pęcherzyk żółciowy niepowiększony, wapniowych złogów nie zawiera.
Trzustka, nerki, nadnercza, duże naczynia w normie.
Umiarkowana ilość płynu w prawej jamie opłucnej ( grubość warstwy do 28mm w zachyłku tylnym opłucnej) oraz bezpowietrzny z ucisku przez płyn tylny brzeg płuca prawego).
Poza tym w uwidocznionych przypodstawowych partiach płuc zmian nie stwierdzono.
Zmian wtórnych kostnych nie stwierdza się.

Zadawałam już pytania w dwóch poprzednich postach, ale chyba okres wakacji sprawił, że zostały bez odpowiedzi:)
Proszę mi powiedzieć:
czy ten płyn w jamie otrzewnowej to coś poważnego?
czy tych kilka powiększonych węzłów chłonnych w krezce znaczy, że jest nawrót choroby?
czy płyn w opłucnej i ucisk na prawe płuco jest sygnałem, że w płucach może być proces
chorobowy?
 
beata764 


Dołączyła: 11 Wrz 2012
Posty: 93
Skąd: Polska
Pomogła: 7 razy

 #34  Wysłany: 2013-09-12, 14:42  


Mogę powiedzieć tylko tyle, że mój tata na TK 5 miesięcy temu też miał niewielką ilość płynów w okolicy miednicy małej i pod wątrobą, a teraz po upływie tych 5 miesięcy miał kolejne TK i żadnych płynów już nie było. Nasza Pani doktor mówiła, że płyny mogą utrzymywać się przez jakiś czas po operacji, także być może u Was jest tak samo. Życzę Wszystkiego Dobrego i Zdrówka:)
_________________
beata764
 
Bratowa 


Dołączyła: 12 Sie 2012
Posty: 32
Pomogła: 1 raz

 #35  Wysłany: 2013-09-13, 20:44  


Beata764, dziękuję za informację. Mam nadzieję, że również organizm mojego męża jakoś "zagospodaruje" nadmiar płynów.
Mąż wyraznie osłabł w ostatnim czasie i widać, że żle się czuje.
W poniedziałek ma się zgłosić na oddział onkologiczny.
A co dalej... myślę o tym z trwogą.
 
Bratowa 


Dołączyła: 12 Sie 2012
Posty: 32
Pomogła: 1 raz

 #36  Wysłany: 2013-10-03, 20:55  


Witam
Przedstawiam kartę informacyjną mojego męża z pobytu na Oddziale Onkologii i Chemioterapii w okresie 16 - 20.09.2013:





Na dzień dzisiejszy miał wyznaczoną wizytę na Oddziale Chirurgii Onkologicznej w celu założenia portu.
Z powodu złych wyników zabiegu nie wykonano:



Sytuacja żywieniowa jest niezbyt dobra, bo to jest pacjent, który wielu potraw nie lubi a do niektórych czuje, delikatnie mówiąc, niechęć - np do mięsa.
Czy istnieją jakieś dodatkowe środki, oprócz tych zleconych przez lekarza, które można zaaplikować mężowi?
Czy możliwa będzie następna chemia w sytuacji gdyby nie udało się założyć portu a problem z żyłami by się powtórzył?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #37  Wysłany: 2013-10-06, 18:50  


Bratowa napisał/a:
Czy istnieją jakieś dodatkowe środki, oprócz tych zleconych przez lekarza, które można zaaplikować mężowi?

Tzn. celem czego - wzrostu leukocytów? Nie.

Bratowa napisał/a:
Czy możliwa będzie następna chemia w sytuacji gdyby nie udało się założyć portu a problem z żyłami by się powtórzył?

Moim zdaniem może być to mocno problematyczne.
_________________
 
kasicazlosnica 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Kwi 2013
Posty: 425
Skąd: Warszawa
Pomogła: 71 razy

 #38  Wysłany: 2013-10-06, 18:57  


Jak miałam problem z portem a moje żyły powiedziały NIE anestezjolog założył mi na czas chemii wkłucie centralne :)
_________________
"Żyje­my dłużej, ale mniej dokład­nie i krótszy­mi zdaniami.
Jes­tem ja­ka jes­tem. Niepojęty przy­padek, jak każdy przypadek."
 
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #39  Wysłany: 2013-10-06, 19:31  


Jak nie da się założyć portu z racji leukopenii, to wkłucia tym bardziej :)
Zresztą przy leukopenii tak samo chemia nie będzie podana.
_________________
 
kasicazlosnica 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Kwi 2013
Posty: 425
Skąd: Warszawa
Pomogła: 71 razy

 #40  Wysłany: 2013-10-06, 19:40  


ok, nie doczytałam |idiota|
_________________
"Żyje­my dłużej, ale mniej dokład­nie i krótszy­mi zdaniami.
Jes­tem ja­ka jes­tem. Niepojęty przy­padek, jak każdy przypadek."
 
 
Bratowa 


Dołączyła: 12 Sie 2012
Posty: 32
Pomogła: 1 raz

 #41  Wysłany: 2013-10-13, 15:44  


Absenteeism, dziękuję za odpowiedz.
Kasicazlosnica - pozdrawiam.

Siedziałam kilka dni jak mysz pod miotłą, bałam się pytać i dociekać, ale teraz mogę z lekka odetchnąć z ulgą...
Port założony i od jutra następna chemia, która mam nadzieję, sytuację taka jaka jest na dzień dzisiejszy, utrzyma długo.

Wklejam ostatnie wynik z morfologii i RTG płuc:



W związku z wynikiem RTG mam pytanie czy ten płyn w płucach to poważna sprawa, skąd on się bierze i czy ma wpływ na oddychanie?
Jak się go pozbyć?
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #42  Wysłany: 2013-10-13, 19:26  


Bratowa napisał/a:
W związku z wynikiem RTG mam pytanie czy ten płyn w płucach to poważna sprawa, skąd on się bierze i czy ma wpływ na oddychanie?


Tak plyn w plucach ma wplyw na oddech. Płyn uciska pluca , ktore nie mają możliwości się rozprężyć - stad utrudnione oddychanie .
Płyn w płucach zawsze jest sprawą niepokojącą - niestety .Może się tworzyć na skutek zaawansowania choroby nowotworowej, ale zdarza się także i przy innych chorobach układu oddechowego.
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
xedonis 


Dołączyła: 02 Lis 2013
Posty: 39

 #43  Wysłany: 2013-11-19, 19:01  


Witam,
jednym tchem przeczytałam cały wątek, szukając podpowiedzi, przykładów a może nawet i pocieszenia.
Jestem pełna podziwu dla Pani postawy, gratuluje siły walki i życzę dużo zdrowia dla męża.
 
Bratowa 


Dołączyła: 12 Sie 2012
Posty: 32
Pomogła: 1 raz

 #44  Wysłany: 2014-02-21, 22:52  


Mój Mąż odszedł 27 stycznia...

Miał chemię paliatywną, która była trzy razy odraczana z powodu bardzo niskiego potasu i innych przyczyn.
Był coraz słabszy, bo z jedzeniem miał kłopot, ale czekał na Olimpiadę i miałam wrażenie, że jest niezle.
Teraz wiem, że bardzo się myliłam.
On powoli odchodził a ja tego nie dostrzegałam, bo pozornie nic złego się nie działo...
Nie mogę sobie teraz poradzić z tym.
Może kiedyś bedzie dla mnie pociechą myśl, że do końca żył tak jak chciał, że do końca jezdził samochodem, że nie cierpiał...
Może kiedyś...

Dziękuję Opiekunom Forum za fachowe wsparcie, które znalazłam zarówno w swoim wątku jaki i w innych.
Dziękuję wszystkim...
Życzę dużo zdrowia i siły.
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #45  Wysłany: 2014-02-22, 09:27  


Bardzo mi przykro ::rose::
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group