[cyber fikcja]

Witam serdecznie,

mam pytanie odnośnie przebiegu diagnostyki powiększonych węzłów chłonnych.

około rok temu znalazłam tuż za lewym uchem na kości skroniowej (?) mały guzek - twardy, mocno związany z podłożem, przy dotyku niebolesny.

Lekarz rodzinny skierował mnie na podstawowe badania, które w zasadzie wyszły ok. morfologia i OB, usg jamy brzusznej, mocz, ewentualne choroby pasożytnicze i zakaźne - książkowo, bez zmian. rtg klp nie rozstrzygało o niczym, bo lekarz na opisie napisał, cytuje: "zacienienia - przypadkowy układ cieni?".

po konsultacji zarówno hematolog jak i onkolog stwierdzili, że ww. guzek to kość.

następnie doszły dolegliwości bólowe o charakterze rozrostowym, tzn. czułam jak skóra na głowie (guzek?) mnie ciągnie, rwie itp. żadne leki przeciwbólowe nie działają, a zmiana za uchem znacznie się powiększyła. do tego okazało się, że mam też dwie gulki koło siebie w lewym dole nadobojczykowym. te nad obojczykiem są bardziej miękkie, łatwiej przesuwalne, niebolesne, również powiększające się.

oprócz ww. objawów w zasadzie nic mi nie dolega, a ewentualne dolegliwości mają racjonalne wytłumaczenie (zmęczenie = przepracowanie i stres, zadyszki = brak kondycji itp).

tydzień temu byłam u innego onkologa przy okazji kontroli łagodnych zmian w piersiach (gróczolakowłókniak z towarzyszącymi od ok. roku powiększonymi węzłami chłonnymi w dołach pachowych) pokazałam mu wszystkie swoje zmiany.

onkolog stwierdził, że te gulki to powiększone węzły chłonne. od razu mnie skierował na wycięcie węzła za uchem w ramach chirurgi jednego dnia, w znieczuleniu miejscowym. termin za około 2 tygodnie.

poza wycięciem węzła nie mam zleconych żadnych innych badań.

przyznam, że decyzja lekarza o niezwłocznym wycięciu węzła mnie zaskoczyła i zaniepokoiła. lekarz niby nie przedstawił mi nawet wstępnych podejrzeń co do przyczyn powiększenia węzłów chłonnych, ale zdaje sobie sprawę, że są nimi między innymi nowotwory.

wiem, ze mnie nikt przez internet nie zdiagnozuje i nie oczekuje tego.
chciałabym po prostu wiedzieć co może się z moim organizmem dziać.

stąd moje pytanie, o czym może świadczyć kierunek diagnostyki w moim wypadku, na co powinnam zwrócić uwagę i o czym jeszcze poinformować lekarza przy następnej wizycie.

z góry dziękuję za pomoc.

[tam-tam-taram]

cyber fikcja,

piszesz, ze

Cytat:

wiem, ze mnie nikt przez internet nie zdiagnozuje i nie oczekuje tego. chciałabym po prostu wiedzieć co może się z moim organizmem dziać.

czyli, de facto, chcesz, zebysmy cie zdiagnozowali przez internet.

nie da sie.

skoro lekarz skierowal do wyciecia, to wiedzial co robi.

[infinity]

Kierunek diagnostyki w Twoim przypadku swiadczy o tym, ze jestes pod dobra opieka
Poczekaj spokojnie zabieg i wyniki.

[DorotaP]

cyber fikcja napisał/a:

przyznam, że decyzja lekarza o niezwłocznym wycięciu węzła mnie zaskoczyła

Wezeł nie zostanie wycięty, DLA jego usunięcia , on zostanie pobrany w celu diagnostycznym. Zostanie wysłany do pracowni patologicznej i zostanie przebadany histo-patologicznie. Z wyniku będzie wiadomo jaki toczy się tam proces.

To jest bardzo dobra decyzja lekarza.
Czekamy na ten wynik

[cyber fikcja]

ok. dzięki za odpowiedzi.

mój post nie miał na celu uzyskanie diagnozy medycznej, choć faktycznie po lekturze mogło to tak wyglądać..
po prostu nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nie wiem o co powinnam się pytać lekarza, na co zwracać uwagę itp..

jeśli to nie problem chciałabym się jeszcze zapytać:

czy do takiego zabiegu powinnam w jakiś sposób się przygotować?
np. czy wskazane jest zjedzenie śniadania przed zabiegiem?
rozumiem, że po zabiegu już na drugi dzień nie ma żadnych przeszkód, aby powrócić do pracy?

oczywiście nie zapytałam się o to lekarza..

[DorotaP]

cyber fikcja napisał/a:

oczywiście nie zapytałam się o to lekarza..

A powinnaś

Ze śniadaniem bym się wstrzymała, nawet jeżeli jest to znieczulenie miejscowe to pacjent powinien byc na czczo.
Z tym powrotem do pracy też, w końcu tam będzie ingerencja chirurgiczna, bo węzeł bedzie pobrany w całości.

Ale niech się wypowiedzą osoby, które ten zabieg przechodziły.

[Caroline]

Witaj
Ja miałam pobierany węzeł w całości z pod pachy. Z tego co pamiętam , zabieg miałam na 19stą( wycinałam go prywatnie ,dlatego więc ta późna godzina), obiad jeszcze zjadłam , tylko że taki bardzo lekki. Odnośnie powrotu do "normalności" u mnie nie było to takie hop siup. Jak puściło znieczulenie to 3/4 nocy nie spałam, plus szwy, następnego dnia byłam jak zombi