1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Bogdusia - komentarze (vf4, vf7, vf7)
Autor Wiadomość
bogdusia 



Dołączyła: 08 Lis 2015
Posty: 484
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #61  Wysłany: 2016-06-04, 07:45  


Siostra radke piszesz o tym że mama byla sie z wami pożegnac...
To dziwne ale my również doświadczyliśmy
niesamowitych rzeczy, zwiàzanych z przejsciem na drugą stronę...

[ Dodano: 2016-06-04, 08:59 ]
Agnes OO3 pisałas o pięknej roli dziecka. Teraz to rozumiem .
Jestem wdzięczna , że dane nam było tego doświadczyć.
Że przez te miesiące choroby moglismy oswoić się z odchodzeniem,
a kiedy nadszedł ten moment ...daliśmy radę...
_________________
Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
 
siostra radke 


Dołączyła: 01 Wrz 2015
Posty: 92
Pomogła: 20 razy

 #62  Wysłany: 2016-06-04, 20:59  


Bogdusia to prawda co napisalas......powinnismy byc dumni i szczęśliwi ze dane nam bylo byc przy nazszych mamusiach przez ostatnie miesiace. Ten czas byl ogromnie trudny i przyniósł wiele bólu ale pozwolil nam sie "oswoić" z chorobą i odchodzeniem.

Oddalabym wszystko aby cofnac czas aby mama byla zdrowa...........ale jesli choroba byla nieunikniona to odczuwam teraz ulgę ze juz jest "po" ......ze nie musze juz czuc strachu o jej samopoczucie, leku przed wynikami badan i bólu kiedy martwilam sie czy Ona sie boi.
Czuje ulgę bo wiem i wierze ze ona nie zniknela ale odeszla do lepszego swiata gdzie juz nie musi walczyc z tym cholerstwem. Zawsze z dystansem podchodzilam do opowieści o znakach czy sygnalach......teraz wwiem ze to prawda i to mi bardzo pomaga.

Na tym forum widzialam jak ktos wkleil artykuly o oznakach ze zbliza sie moment odejscia i faktycznie musze potwierdzic ze u mamy widzoalam te oznaki.......choc do konca chcialam wierxyc ze ona te walkę wygra.
Ktoś wkleil tez artykul o tym ze czlowiek nigdy nie odchodzi sam......i z tym tez sie zgodze bo mamusia juz dwie noce przed śmiercią z kims rozmawiala....wlasnie o odejsciu - choc mi wmawiala ze to tylko sen. Do konca nie chciala nas martwić.............a potem po smierci udowodnila ze istnieje nadal :) :) :)
 
bogdusia 



Dołączyła: 08 Lis 2015
Posty: 484
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #63  Wysłany: 2016-06-05, 23:07  


Siostra Radke.Nawet nie wiesz jak bardzo zgadzam się z Twoimi wypowiedziami.
Moje odczucia są bardzo podobne.
Jestem już spokojna o moją Królowa Matkę.
_________________
Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
 
Agnes003 


Dołączyła: 28 Kwi 2016
Posty: 16
Pomogła: 3 razy

 #64  Wysłany: 2016-06-07, 18:44  


Dziewczyny, jakie macie te znaki od Waszych mam ?
U nas za niecały tydzień będzie miesiąc po odejściu mamy. Raz mi się śniła i słyszałam jak mnie woła. To było takie realne...
Myślę o Was, o tym forum, o tym ile ludzi teraz ma w sercu tęsknotę za mamą, i raźniej mi. Trzeba sie wspierać, Ci co zostali.
Siostra radke, u mnie w domu tez został tata i brat, ledwo po 20-stce. Ciężko im bardzo. Dramat jest ogólnie jak kobiety (która wszystko ogarniała, o wszystko dbała) braknie...

Mocno Was przytulam :*
 
siostra radke 


Dołączyła: 01 Wrz 2015
Posty: 92
Pomogła: 20 razy

 #65  Wysłany: 2016-06-08, 09:04  


Agnes003 nie chce "zaśmiecać forum" bo choć wiem jakie to dla nas ważne, rozumiem administratorów którzy proszą aby we wątkach pisać raczej o aspektach medycznych. Jeszcze dziś wyślę Ci wiadomość priv.
 
córka ireny 


Dołączyła: 24 Lis 2015
Posty: 14
Pomogła: 1 raz

 #66  Wysłany: 2016-06-08, 10:54  


Cieszę się, że są osoby, które myślą podobnie do mnie i mają podobne doświadczenia. Ja wierzę, że moja mama jest w końcu szczęśliwa mimo że mi Jej cholernie brakuje na każdym kroku, a w lipcu będzie już rok jak Jej nie ma :(. Niedawno miałam sen - pierwszy taki od śmierci mojej mamy, w którym widziałam moją mamę uśmiechniętą i wypoczętą i zapewniała mnie, że wszystko jest dobrze. Była z jakimś mężczyzną i z nim odeszła. Myślę, że mógł być to mój tata, którego zabrał ten cholerny rak jak miałam 2 lata, a mama 26... Może teraz w końcu są razem :) . Życzę Wam dziewczyny dużo sił i wiem, że kiedyś się spotkamy z naszymi mamami....
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #67  Wysłany: 2016-06-08, 17:00  


Drogie dziewczyny, rozumiem Wasz ogromny ból, też straciłam kilka b. bliskich osób ale proszę uszanować Regulamin forum, nawet jeśli jest to wątek kciukowy. Zrozumcie osoby walczące obecnie z chorobą i Ich rodziny.

http://www.forum-onkologi...iazkowa-vt9.htm

"Forum wspiera chorych i ich bliskich toczących aktywną walkę z chorobą nowotworową. Nie służy ono natomiast dyskusjom i wsparciu w okresie żałoby.
Jeśli zaistnieje przykra okoliczność straty bliskiej osoby - prosimy Użytkowników Forum o ograniczenie wpisów do ewentualnych kondolencji (wątki merytoryczne), a następnie - mając na uwadze dobro osób zmagających się z chorobą - o nie rozwijanie tematu przeżyć osobistych związanych z w/w stratą."

Pozdrawiam
 
bogdusia 



Dołączyła: 08 Lis 2015
Posty: 484
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #68  Wysłany: 2016-06-10, 12:24  


marzenko 66 przepraszam serdecznie. Poprawiam sie i teraz zapraszam na moj watek kciukowy bo w watku o chorobie chyba nic wiecej nie jestem w stanie dodać.

Irena bardzo Ci współczuję.
Moja krolowa jeszcze mnie nie odwiedzila we śnie.
Odwiedzila za to mojego syna w noc poprzedzajaca odejscie.
Ale od poczatku :
Moja latorośl kończyła 1 czerwca 18 lat a moja mama bardzo czekala na to wydarzenie .
W nocy z 29 na 30 maja przyszla do niego we śnie.
Relacjonował że byla w jasnej poswiacie . Przeprosiła że nie będzie na urodzinach ponieważ ma do załatwienia bardzo ważne sprawy.
Odwróciła się i odeszła.
Syn opowiedział mi o tym dopiero po śmierci mamy nie ukrywam że miałam gęsią skórkę na rękach.
_________________
Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
 
tessa 



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 244
Skąd: Bielsk Podlaski
Pomogła: 20 razy

 #69  Wysłany: 2016-06-13, 15:47  


Ja byłam zawsze osobą wierzącą. A po śmierci Taty jakoś mam tyle wątpliwości jeśli chodzi o ten drugi lepszy świat...
_________________
Agnieszka
 
 
bogdusia 



Dołączyła: 08 Lis 2015
Posty: 484
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #70  Wysłany: 2016-06-13, 20:58  


tesso najwazniejsze ze nasi bliscy już nie cierpią... A Boga ja osobiście mam w sercu natomiast cała ta otoczka... pozostawię to bez komentarza.
Wolałabym z Wami moje kochane pisać na fb bo tu nie chcę zaśmiecać a ludzie naprawdę potrzebują tego forum dla konkretów, my obecnie zastanawiamy się nad lepszym zyciem...
Chętnie pokonwersuję na te tematy ale na fb np.

[ Dodano: 2016-06-13, 22:18 ]
Judita, Tessa pytacie jak się trzymam i co u mnie.
Szczerze to mam się całkiem nieźle mimo straty tak bliskiej osoby.
Temat pogrzebu szybko i sprawnie ogarnięty, na uroczystości było bardzo dużo ludzi więc cieszę się że mamę wszyscy znali i szanowali jak i kochali.
Na szczęście i jak już pisałam wcześniej z chorobą mamy nigdy nie zostalam sama zawsze moglam liczyć na mojego kochanego brata, jego żonę oraz mojego męża i syna zawsze byli przy mnie jeśli nie ciałem to duchem.
W ostatnich momętach bardzo pomogla nam pewna Ciocia Basia która jak dobry duszek pokierowała nas gdzie trzeba jechać co załatwić. Za to z calego serca jej dziękuję.
Również Hospicjum Księży Marianów z ul Tykocińskiej spisało się na medal.
Byli zawsze wtedy kiedy ich potrzebowaliśmy jeśli nie osobiście to telefonicznie.
Dziękuję z calego serca raz jeszcze. Bóg zapłać!
myślę ,ze dobre samopoczucie zawdzięczam mojej ukochanej Królowej Matce,
która w pewien podświadomy sposób przygotowała nas do swojego odejścia , jeszcze dzień przed śmiercią usmiechała się do mnie to dalo mi nadzieję że nie może być już gorzej, moze być tylko lepiej.
Jestem dziwnie spokojna, pogodzona z losem bo wiem ze te ostatnie miesiące życia mojej mamy spędziłam z nią i że zrobiłam wszystko najlepiej jak potrafiłam by Moja Królowa była szczęśliwa i zadowolona.
Zdążyłam powiedzieć jej że ją kocham i że była najlepsza matką na świecie,
że wychowała nas na wspaniałych ludzi.
To dalo mi ukojenie i ulgę a teraz czas na powrót do rodziny czyli syna i męża bo taka była wola mojej Mateczki, ze mam się zająć synem i go wychować na porzadnego człowieka :) więc muszę spełnić rozkaz mej Królowej...
_________________
Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #71  Wysłany: 2016-06-13, 21:30  


Dziewczynki kochane, prosiłam. Nawet jeśli to wątek kciukowy to forum "Nie służy ono natomiast dyskusjom i wsparciu w okresie żałoby." - Regulamin.

Uszanujcie proszę ludzi, którzy zmagają się z tą chorobą, którzy są tak przerażeni jak my podczas choroby naszych bliskich.
Nie każdy ma odwagę czytać różne historie związane ze śmiercią.

Rozumiem, że pragniecie wyrzucić swój ból, że jest Wam ogromnie ciężko, że w grupie ludzi o podobnych problemach jest łatwiej przejść żałobę, że chcecie się wspierać.

Forum ma być pomocą dla osób toczących walkę z chorobą jak ustalono w Regulaminie i tego proszę się trzymajcie.

Przykro mi, że Was napominam, bo wiem jak Wam źle ale zrozumcie proszę zasady.

bogdusia, dała dobrą propozycję i może warto z niej skorzystać.

pozdrawiam.
 
bogdusia 



Dołączyła: 08 Lis 2015
Posty: 484
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #72  Wysłany: 2016-06-14, 12:08  


Przepraszam :flow:
_________________
Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #73  Wysłany: 2016-06-14, 16:23  


bogdusia,
|buziaki|
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #74  Wysłany: 2017-02-11, 19:29  Bogdusia - komentarze (vf7)


Pozdrów Anię również ode mnie i przekaż, że trzymamy tu za nią mocno kciuki

[ Komentarz dodany przez Moderatora: missy: 2017-02-12, 08:39 ]
Ponieważ wątek robi się ( co zrozumiałe) niemerytoryczny to może bogdusiu chcesz mieć wątek kciukowy?
_________________
Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
 
Ewa52 


Dołączyła: 14 Paź 2015
Posty: 843
Pomogła: 16 razy

 #75  Wysłany: 2017-02-11, 21:24  


.bogdusia , - czytam Twoje wpisy o Ani ,dołączam się do pozdrowień dla Niej i trzymam kciuki za leczenie. :flower:
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group