1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
banialuka - komentarze
Autor Wiadomość
kaja115 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 735
Pomogła: 125 razy

 #256  Wysłany: 2010-07-16, 14:44  


Wierze, ze będzie dobrze i mama zniesie chemię bez problemów :)
banialuka napisał/a:
Czy znacie jakiś lek na depresje który nie upośledza myślenia i można po nim prowadzić samochód?

Mnie lekarka zapisała promolan jak juz nie wyrabiałam!!!
_________________
kaja
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #257  Wysłany: 2010-07-16, 14:58  


Banialuko!
Masz rację, pewnie chodzi o Gemzar...

też jestem zdania, że można wiele znieść i jakoś pogodzić się ze skutkami ubocznymi, byle tylko pomogło!!! Tylko kto to wie czy pomoże??? ech...

Banialuko!
Antydepresantów jest bardzo wiele rodzajów, są slabsze i mocniejsze, zapisują też w zależności od rodzaju cech dominujących. Najlepiej jakbys się skontaktowała z lekarzem... takie lekkie antydepresanty u nas w przychodni zapisuje lekarz rodzinny...

Ja z homeopatycznych brałam wiele, ale bardzo mi pomagała dokladnie na tego typu problmemy Ignatia amara, ale nie o niskiej potencji (9 czy 15 CH), tylko taka dawka 200CH, kiedyś pani homeopatka jak zobaczyła w jakim jestem stanie dała mi Ignatię 1000CH- najsilniejszą z mozliwych i powiem szczerze, ze mimo traumy jaką przeżywałam, nie rozpadłam się na kawałeczki... jakoś zniosłam ciężar bólu i cierpnienia i tej bezsilnosci i ciagłego płaczu...Bardziej typowo na depresje jest natrium muriaticum - z tego co pamiętam - oczywiście też 200 CH bo te slabsze, to raczej nie ma sensu brać przy takich problemach...
Banialuko!
Trzymam kciuki by Mama czuła się dobrze po chemii:):):)
pozdrawiam cieplutko :-D
_________________
Katarzynka36
 
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #258  Wysłany: 2010-07-16, 16:24  


banialuka, przede wszystkim musisz się udać do lekarza, poproś o antydepresant nowej generacji SSRI: http://www.mp.pl/artykuly...F20827E83D3A069 mnie naprawdę bardzo pomogły. Polecam, bo homeopatia tu nie pomoże.
 
JaInka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Lut 2009
Posty: 437
Skąd: Milanówek
Pomogła: 150 razy

 #259  Wysłany: 2010-07-16, 18:31  


Banialuko - to świetny pomysł z antydepresantem. Te nowej generacji faktycznie nie ogłupiają, nie zmieniają sposobu myślenia, nie uzależniają, nie zaburzają psychoruchowo (samochód). Problem z nimi jest taki - że czasem trudno dobrać odpowiedni: na jedną osobę działa ten, a na drugą tamten. Mój mąż bierze okresowo polski Prozac (Bioxetin) - i wyraźnie dobrze mu robi. Mniej się zamartwia, przestaje gderać, ma więcej energii życiowej, łatwiej podejmuje decyzje. Tak 2 - 3 opakowania - i przestaje brać.

Co do koleżanki - to musisz zacząć się ostro bronić. Dla mnie to jest zwyczajne wścibstwo i niedelikatność. Masz za mało sił na idiotyczne sytuacje - powiedz po prostu, że sobie nie życzysz rozmów na ten temat.

Przytulam
 
natka7 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 14 Cze 2009
Posty: 265
Pomogła: 42 razy

 #260  Wysłany: 2010-07-16, 21:06  


Banialuko
trzymaj się
pozdrawiam
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #261  Wysłany: 2010-07-16, 21:18  


Trzymaj się Marzena.
Również myślę,że powinnaś brać tabletki, by udźwignąć ten ciężar.Pamiętam w modlitwie.
_________________
agni5
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #262  Wysłany: 2010-07-16, 21:22  


Ja też brałam Bioxetin jak mamusia sie jeszcze leczyła ale tylko jedno opakowanie i odstawiłam (pomogło w najgorszych chwilach )ale miałam wrażenie że jednak troszkę mnie usypiało (choć może to było i przemęczenie w tym czasie) ale najważniejsze że mogłam jakoś funkcjonować :roll: bo i musiałam :cry:
Teraz podczas choroby taty narazie nic nie biore ,doraznie neurol ale jak bedzie trzeba napewno zgłosze sie do rodzinnej i Tobie kochana tez radze sie udac,bo zwariujesz :!:
Przytulam mocno :/pociesza:/
 
Cyntia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Kwi 2010
Posty: 183
Pomogła: 39 razy

 #263  Wysłany: 2010-07-16, 21:44  


Marzenko, rób wszystko aby pomóc sobie i Mamusi....Antydepresanty pomogą, więc nie miej oporów zapytać się o nie lekarza. Musisz dbać przecie o siłę psychiczną i spokój Was obydwu. Trzymam mocno kciuki, aby Mamusia dobrze zniosła jutrzejszą i niedzielną chemię :okok" :tull:

W
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #264  Wysłany: 2010-07-16, 21:49  


Banialuko!
Ja też na oczatku brałam homeopatyczne i mi pomagały (i ignatia i inne), ale na pewnym etapie rzeczywiście moga juz być za slabe...

Powiem tyle - brałam efectin z grupy SRNI (przez 1 rok, potem pół roku Go odstawiałam). Jedne z najnowocześniejszych. Jest i na nerwicę lekową i na silną depresję. Z jednej strony polecam, bo wyciszyłam się i lęki minęły, natomiast z drugiej strony (może to dobrze może źle), lek ten strasznie zobojetnia i znieczula emocje...Ma się okropny "tumiwisizm".
Wydaje mi sę zatem, że skoro czujesz, że nie dasz dużej rady, to antydepresant musi być, ale idź do specjalisty, który przeanalizuje dokładnie Twoje głowne objawy i wybierze - dobierze najbardziej odpowiedni lek.

Bo ja już wspomniała tu JaInka, różnie ludzie reagują na antydepresanty. Niestety jest też opcja, że zanim bedzie po nich lepiej ( generalnie około miesiąca, w moim przypadku po tygodniu było już ok) to najpierw bedzie gorzej - przez nawet tydzień, czy dwa - niestety możesz się czuć fatalnie:( Ale równie dobrze, możesz nie mieć żadnych skutków ubocznych. To tak jak z chemioterapią - niektorzy maja cały wachlarz skutków, inni czują sie bardzo dobrze. Fakt jest jeden - jeśli czujesz, że już doszaś do granicy swojej wytrzymałości antydepresant będzie najlepszym rozwiązaniem.
pozdrawiam:)
_________________
Katarzynka36
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #265  Wysłany: 2010-07-16, 22:45  


Z całego serca dziekuję Wam za rady :cmok: jesteście niezastapieni po prostu :cmok:

Sęk w tym ze ja nie wiem czy jest juz koniecznosć na silniejsze leki :| sama nie potrafie sie określic, bo jeden dzień jest ok smieje sie, robie wszystko i normalnie funkcjonuje (choć w myślach mam jedno :-( ) a sa dni kiedy mam ochote sie zamknąć w domu i nie wychodzić nigdzie , nie rozmawiać z nikim (oprócz mamusi) nie odbierać telefonu tylko pobyc samej, ale tak zupełnie samej nie myśląc o niczym, zwłaszcza o tych wścibskich ludziach :fucc: Zaczęłam brać troche takie tabletki SEDATIFE czy cos takiego, homeopatyczne i jak wzięłam np. trzy naraz przed wizyta u lekarza z mamusia to mi pomogły. Mój lekarz rodzinny nie nadaje sie na przepisanie takich leków :<: ona nic nie wie i wszystkiego sie boi :--: więc z pewnoscia skieruje mnie do psychiatry a póki co to mam jakis opór :oops: Nie wiem czy to juz czas na takie leki czy moze jeszcze poczekac :| Zabacze jeszcze kilka dnia, jak nie bedzie poprawy to pójde do rodzinnej :fucc: i nie wyjde bez recepty :<: Najgorsze są takie dni jak dzisiaj, kiedy wiem ze mamusi nie ma w domu, nie wiem co sie dzieje u niej, wiem ze czeka ja znowu ta męczarnia jaka jest chemia i ogólnie nie myślę o niczym innym tylko o tym. Ciągle chodzi mi po głowe mysl ze mamusia zmarła i boje tych mysli :cry:

U Was tez tak sie objawiała depresja, czy utrzymywała sie codziennie?

Apropo koleżanki to oczywiście zadzwoniła zapytać jak mama , czy bedzie miała chemie , ile bedzie w szpitalu, zaznaczajac na wstepie ze ma tylko 4 minuty darmowe wiec zebym szybko mówiła :--: czyli to czysta ciekawość :--: A ja nie umiałam jej powiedzieć wprost, powiedziałam ze jeszcze nic nie wiadomo :?ale?: ale wiem ze nie uciekne od tego.
No i znowu sie wyzaliłam. Nie musicie nawet tego czytac, ja sobie pogadam i mi lzej ;)

Katarzynka36 ale ten jeden homeopatyczny który podałaś to tez na recepte jest? Bo jak wpisałam w doz.pl to pisze ze na recepte :roll:
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #266  Wysłany: 2010-07-16, 23:17  


banialuka, Marzenko droga, jakbyś pisała o madziorku w pierwszej fazie depresji, jeden dzień na smutno, jeden na wesoło. Druga faza to więcej dni na smutno i potworne zmęczenie fizyczne. Trzecia faza zaczęła się tym, że nie chciało! mi się nic, wyjazd z mami do CO był dla mnie jak za karę, rozmowa z lekarzem -wysiłek ponad miarę. Po powrocie padłam i spałam całą dobę. W ostatniej fazie znalazła mnie koleżanka- leżałam w łóżku i nie mogłam wstać. Zwlokła mnie z wyra,(jak myłam zęby to płakałam z wysiłku, jedną skarpetkę zakładałam 15min.) i zabrała do psychiatry. Od tej pory jestem na lekach i czuje się ok. Nie ma euforii, ale mogę funkcjonować jak zawsze.
Marzenko obserwuj siebie i nie daj się, jeśli potrzebujesz pomocy- nie ma w tym nic złego.
PołowA populacji krajów rozwiniętych leczy ten problem

A koleżance wrzuć "c" na telefonie, niech szuka sensacji w gazetach lub w tv.
Buziaki dla Ciebie i mamy.
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #267  Wysłany: 2010-07-16, 23:28  


Banialuko!
Tak pokrótce - z tego co napisałaś - może wynikać, że nie masz typowej depresji. Mogą być to zaburzenia depresyjne, albo nerwicowe, ktorych podłożem jest silny, ciągły stres... Sa różne rodzaje depresji, ale wierz mi - mając typową - miałabyś przede wszystkim dużą obojętność na wszystko, zero chęci do jakiegokolwiek działania, zupełnie nic nie było by Cię w stanie rozśmieszyć, zero jakiekolwiek radości. Niestety, długo utrzymujący się stres może być źródłem silnej nerwicy lekowej, albo depresji...:(
W naszym przypadku zródłem stresu jest choroba Bliskich, więc ciężko wyeliminowac to źródło:( rzeczywiście do rodzinnego dr lepiej nie idź, bo zapisze ci coś co rekalmują odwiedzający ją przedstawiciele handlowi, a to musi być antydepresant ściśle dobrany do Ciebie i do Twoich objawów "fizycznych" i "psychicznych". Fizycznne moga być bardzo róznorodne i możesz ich nie wiązać nawet ze stresem: zawroty glowy, zaburzenia równowagi, napięcie skóry na twarzy, kołatanie serce, kula w gardle, biegunki, bóle żołądka czy głowy itp.

Co do homeopatycznych: ja kupuję zarówno na receptę, ale i bez recepty - przez żadnych problemów w poznańskich aptekach. Oczywiście najlepiej jakbyś poszła do lekarza homeopaty... wiesz, jesli w aptece nie będa Ci chcieli sprzedać, to kup - jeśli nigdy nie zażywałas - chociaż Ignatię 30 CH (kosztuje ok. 7 zł.) i weż 5 kuleczek na tydzień, nie więcej. I zobaczysz - jeśli to dobry lek dla Ciebie, juz po 3 dniach powinno byc lepiej:):):)
A sedatif, to chyba lek zlozony z kilku homeoptycznych i tradycyjni homeopaci odradzają branie takich, bo najlepiej organizm reaguje na jeden składnik.
Nie chcę zaśmiecać Twojego watku, więc już kończe moje przydłagawe wynurzenia.

pozdrawiam Cię serdecznie:):):)
Trzymam jutro kciuki za Twoją Mamusię:)
Mój tata też po operacji - tak jak Twoja Mama, ale też i jeden węzęl zaatakowany - więc jest chemia no i komorki na linii cięcia więc będa lampy - czyli też jak u Twojej Mamy...
_________________
Katarzynka36
 
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #268  Wysłany: 2010-07-16, 23:56  


Jeślibyś miała iść do rodzinnego (co, popieram Katarzynkę36, nie jest najlepszym pomysłem) to zapytaj dokładnie co Ci przepisuje - żeby Ci nie wcisnęła czegoś na uspokojenie zamiast antydepresantów (leki uspokajające były długo jednak popularniejsze, bo działają natychmiast, a antydepresanty często po 2 tygodniach stosowania dopiero). Takie leki, chociaż pozornie zlikwidują lęk, mogą nasilić smutek i poczucie bezsilności oraz brak chęci do działania. No i uzależniają i mają więcej skutków ubocznych.
_________________
 
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #269  Wysłany: 2010-07-17, 09:40  


Marzena - lekarz pierwszego kontaktu w kontekście depresji jest jednym z gorszych pomysłów, zaręczam. Niestety wśród wielu z nich panuje przekonanie, że człowiek po prostu przesadza, bo każdy z nas ma jakieś problemy, trzeba się tylko wziąć w garść a nie użalać nad sobą.
Depresja to CHOROBA JAK KAŻDA INNA - grypa czy angina, i można ją skutecznie wyleczyć. Jednak do tego potrzeba jest odpowiednia diagnoza, którą najlepiej pozostawić specjalistom - psychiatrom.

Repertuar możliwych do zastosowania leków jest naprawdę spory: SSRI (selektywne inhibitory wychwytu serotoniny), TLPD (trójpierścieniowe leki przeciwdepresyjne, in. nieselektywne inhibitory wychwytu monoamin - już coraz rzadziej stosowane, jak np. wspomniany gdzieś wcześniej Pramolan /opipramol/), selektywne inhibitory wychwytu noradrenaliny. Przy depresji przebiegającej z silnymi czynnikami stresogennymi stosuje się też tianeptynę, atypowy lek przeciwdepresyjny. Jak widać - do wyboru, do koloru :) ale aby dobrać najodpowiedniejszy lek dla Ciebie konieczna jest właściwa diagnoza, którą najlepiej pozostawić psychiatrom.
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #270  Wysłany: 2010-07-22, 11:16  


Marzena codziennie wchodzę na forum i sprawdzam, czy są wieści od Ciebie? Jak Mama znosi chemię?Jak się czuje? Czy byłaś u lekarza po antydepresanty?
Pozdrawiam bardzo ciepło.


[komentarz dodany przez: banialuka: 2010-07-22, 13:19]
A wiec ja nie byłam u lekarki, staram sie póki co radzic z tym samej, moga byc cięższe chwile i antydepresanty zostawiam na czarna godzine. Narazie skupiam sie na tym zeby nie usiaść i siedziec i sie zadreczac tylko ciagle cos robic i szczerze powiedziawszy to pomaga bo człowiek nie mysli tyle. Umyłam okna u siebie u mamci, sprzatam, wychodze ciagle gdzies zeby nie siedziec i sie nie zadreczac, jestem tylko strasznie nerwowa :| ale to chyba nie jest objawem depresji.
(...)
Tak wiec podsumowujac prosze nadal o trzymanie kciuków i modlitwe. Tego nigdy nie za wiele. Oczywiscie z góry dziekuję.
_________________
agni5
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group